Jak widzę, jeszcze nie recenzowałem tego arcydzieła. A więc do dzieła: Po pierwsze muszę przyznać, że to straszne, że wycofali ten piękny zapach, nie mogę go znaleźć nigdzie w Niemczech, a jeśli już, to jest bardzo drogi. Przy pierwszym powąchaniu jest lekka świeżość limonki, ale potem zmienia się w kremowy, ciepły i bardzo kobiecy zapach, myślę, że migdał w połączeniu z benzoiną tworzy to uczucie. Po prostu uwielbiam suchy puch Sensi i myślę, że jest idealny na przytulne mroźne zimowe wieczory, ponieważ ma takie pocieszające uczucie.
JIL od Jil Sander to intensywny kwiatowy, ale głównie pudrowy zapach, szczególnie w fazie dry down. Na początku czuję dużo lilii, która jest dla mnie zbyt intensywna, ale po kilku godzinach uspokaja się do ładnego i łatwego w noszeniu zapachu. Kremowy dry down waniliowy, z pudrowymi nutami irysa i heliotropu. Trwałość jest całkiem dobra, myślę, że kilka kropli wystarczy w zupełności.
Podoba mi się, jak ten zapach zmienia się po godzinach. Oczekiwałem nieco więcej figi, ale w tym zapachu wyczuwam głównie wanilię i mleko kokosowe. Nie jest ciężki, słodki, po prostu pocieszający. Następnie zmienia się w lekki piżmowy zapach, który przypomina mi Burberry Brit i to mi się tutaj bardzo podoba. Polecam na jesień lub zimę. Brown Sugar & Fig nie jest przytłaczający, ale utrzymuje się przez kilka godzin. Ten zapach może być już wycofany.
Jestem nieco rozczarowana Rose Praline, bo myślałam, że będzie to bardziej czekoladowy różany zapach, ale najbardziej wyczuwam tu nuty herbaciane. Na początku jest orzeźwiający, wyczuwam bergamotkę i nuty kwiatowe. Później zmienia się w delikatny, słodki zapach herbaty i kwiatów. Wydaje mi się jednak, że niektóre nuty nie współgrają ze sobą zbyt dobrze. Nie jest zły, ale też nie jest to nic, co osobiście lubiłbym nosić. Trwałość nie jest zbyt dobra, ponieważ na mnie utrzymuje się tylko około 3 godzin. Nazwa i butelka są jednak ładne.
Teint de Neige, jaki piękny zapach jesteś. Na początku muszę przyznać, że ten perfum jest dość podobny do lipstick Rose, tylko z większą mocą i bardziej spektakularny, przypomina mi również puder dla niemowląt. Na początku czuję dużo pudrowych i delikatnych róż z nutą ylang ylang, ten charakter nadaje mu typowy, staroświecki akcent, który uwielbiam w niektórych perfumach. Później zmienia się w kremowy, słodki zapach pudru, daje mi uczucie leżenia na gładkim łóżku ze śniegu. Wydaje się, że kilka kropli wystarczy i jest idealnie zbalansowane. Bardzo komfortowy zapach, zarówno na wiosnę, jesień, jak i zimę. Mogę również powiedzieć: dwa kciuki w górę za trwałość, to niesamowite. Ten zapach naprawdę zasługuje na nazwę Teint de Neige.
W końcu dochodzę do mojej recenzji L'or de Torrente. Unikalny kawowo-różany zapach. Suchy, pudrowy klimat lub jak powiedział "Trvevil" "zakurzony". Dominujące nuty to kremowe cappuccino i delikatne płatki róży. Byłby to dobry wybór na wieczorne wyjście, ale myślę też, że nie zaszkodzi nosić go w ciągu dnia lub w biurze, ponieważ nie jest tak mocny ani ciężki. Butelka jest rzeczywiście arcydziełem, prawie przypomina jesień.
Quel Amour! Ten zapach jest inny, niż się spodziewałem na początku, jest znacznie bardziej "kwiatowy" niż "owocowy". Mimo wszystkich owoców w nutach głowy, jedynym owocem, który tu wyczuwam, jest cierpki zapach granatu, zmieszany z bukietem lekkich kwiatów. Bardzo świeży, więc absolutnie orzeźwiający i z powodu tej lekkości, ten zapach sprawdzi się bardzo dobrze na wiosnę lub lato. Większość zapachów Annick Goutal ma ten 'uroczy akcent' w swoim profilu zapachowym. Nie jestem pewien, czy nazwa "quel amour" pasuje do tego perfumu, ponieważ spodziewam się czegoś bardziej zmysłowego, gdy czytam tę nazwę. Niemniej jednak, moim zdaniem, to dobry uniwersalny zapach, łatwy do noszenia i również długotrwały. Myślę, że fani kwiatowych perfum będą go lubić.
Dziś testowałem au The Rouge i au The Blanc, ponieważ moja skóra nie współpracuje z większością zapachów Bvlgari i naprawdę chciałem zobaczyć, czy nie ma jakiegoś perfumu od tego projektanta, który może zadziała. The Rouge wydaje się działać, ponieważ nosiłem go przez cały dzień z radością. Zapach zaczyna się od wybuchu czarnej herbaty i pieprzu z delikatnym akcentem figi, pachnie bardzo podobnie do prawdziwej czarnej herbaty, ma rodzaj gorzkiego i orzeźwiającego zapachu - jestem miłośnikiem herbaty, więc dobrze znam ten zapach i dlatego mi się podoba. Ten perfum wywołuje te same cechy co filiżanka herbaty, harmonię i spokój. Dry down jest gładszy i bardzo przyjemny. Czuję nuty orzecha włoskiego i piżma, ale dominującą nutą w tym perfumie zawsze będzie 'herbata'. Jestem pewien, że ten klarowny i zmysłowy perfum jest idealny na każdą porę roku i dobrze sprawdza się jako codzienny uniwersalny zapach, zapach na wakacje i do biura. Au The Rouge nie jest ani za lekki, ani za ciężki, ma po prostu odpowiednią równowagę. Zapach utrzymuje się na mojej skórze może przez 4 godziny, co jest akceptowalne dla wody toaletowej. Czuję się jak naturalny zapach, zawsze przypomina mi o leśnej polanie, gdzie ostatnie promienie słońca docierają do ziemi, a powietrze wypełnione jest łagodnym ciepłem, gdzie wszystko wydaje się być tak spokojne. Trudno się z nim pomylić!
Lalique Le Parfum to słodki orientalny zapach. Na początku jest dość mocny, ale zapach traci nieco intensywności w kierunku etapu dry down. Brzmi szalenie, aby łączyć ostrą paprykę z tonką, ale hmm, co mogę powiedzieć - "to działa całkiem dobrze". Daje mi zawroty głowy, ale w pozytywny sposób. Ten zapach krzyczy słodyczą: "patrz, jestem taaaki słodki, jest wystarczająco dużo tonki i wanilii od pierwszego powąchania aż do ostatniego śladu na mojej skórze". Wszystkim, którzy są fanami słodkich zapachów (tak jak ja), na pewno spodoba się ten zapach. Może być nieco przytłaczający jako zapach dzienny, ale jest idealny na nocne wyjścia i specjalne okazje, takie jak wizyty w teatrze czy coś podobnego. Butelka jest naprawdę urocza, wykonana z ciężkiego szkła, ciecz ma jasny złoty odcień, a ładny czerwony sznurek zdobi szyjkę butelki.
Moje pierwsze wrażenia dotyczące tego perfumu nie były pozytywne i pomyślałem: 'no cóż, kolejny Guerlain, którego nie mogę znieść', ale teraz cofam to, co myślałem, ponieważ jest tak przyjemny na mojej skórze w tej chwili. To prawdziwy kwiatowo-drzewny musk (jedna z moich ulubionych grup olfaktorycznych). Ten zapach jest trochę kwiatowy, bardzo podobają mi się pudrowe fiołki w nutach serca, a także jest odrobina drzewnej słodyczy, najprawdopodobniej ziarno tonka i kremowe drzewo sandałowe w połączeniu z wanilią. Jakoś romantyczny i nieprzytłaczający, dość elegancki i pocieszający. Poleciłbym go na dzień, a także na wieczorne wyjścia, może podczas siedzenia w ekskluzywnej restauracji, delektując się najlepszymi potrawami i pijąc wino. Po prostu beztroski, po prostu magia ;)
To jest naprawdę stworzone na lato. Otwarcie jest po prostu fantastyczne, takie świeże, soczyste i apetyczne owocowe. Uwielbiam nutę arbuza tutaj i chciałbym, żeby trwała do końca, ale niestety jest odwrotnie. Dry down jest kwiatowy i świeży, ale to nie jest miły rodzaj świeżości, lecz bardziej gorzki. Z pewnością sprawdzi się u niektórych osób, ale to nie będzie jeden z moich przyszłych zakupów.
Lipstick Rose przenosi mnie do 1948 roku, który był wspaniałym okresem dla wszystkich kobiet, ponieważ narodziły się typowe "szminki" i jak mogłybyśmy zapomnieć o tym cudownym zapachu głośnych czerwonych staromodnych szminek? Ten zapach zawsze przypomina mi dobre czasy, poprawia nastrój i daje poczucie bezpieczeństwa. Wszystkie te cudowne składniki są cenione w tym prostym flakonie, stworzonym przez Ralfa Schwiegera, o nazwie "Lipstick Rose". To podróż z każdym powąchaniem. Czuję się jak w garderobie Moulin Rouge, gdzie wielkie świecidełka zdobią lustra, a na toaletce stoi wiele różnych kosmetyków. Kostiumy wiszą na ścianie, powietrze jest pełne radości, wszyscy się śmieją, a na środku toaletki stoi duży kryształowy wazon z tuzinem czerwonych, pełnych i bogatych róż, które oddają ten jeden moment. Te perfumy przywołują w mojej głowie dokładnie te obrazy i wypełniają moje serce spokojem i radością. Zapach tego zapachu jest po prostu fascynujący; lekko kwiatowy, pudrowy z nutą waniliowej słodyczy. Nosiłbym go głównie na specjalne okazje i każda pora roku wydaje się być odpowiednia, a trwałość jest rozsądna. Bardzo romantyczny i radosny zapach, który sprawia, że ludzie są szczęśliwi, nawet jeśli jest to tylko jedna niezapomniana chwila.
Widzę Aqua Allegoria Cherry Blossom jako bardzo subtelną i delikatną kompozycję zapachową na wiosnę. Można poczuć jedynie nutę kwiatów wiśni, ponieważ te kwiaty mają bardzo słaby zapach, bez słodyczy. To po prostu świeży, lekki, kwiatowy aromat, który można nosić w ciągu dnia w słoneczne dni, trwa nie dłużej niż 4 godziny. Butelka jest ładna.
Organza to klasyczny zapach dla dojrzałych kobiet, które są bardzo pewne siebie i kobiece. Na początku zauważyłam bardzo intensywny kwiatowy zapach w połączeniu z czymś słodkim i drzewnym. To dobry perfum na specjalne okazje lub nocne wyjścia, najlepiej w chłodniejszych porach roku, utrzymuje się bardzo długo. Butelka Organzy jest dość elegancka i wyrafinowana, reprezentuje kobiecość, jak skarb w złocie. Dla mnie jest po prostu zbyt ciężka, ale rozumiem, dlaczego wiele kobiet uwielbia ten zapach.
Moja mama kupiła go dla siebie, a ja dzisiaj przetestowałem Jette na swojej skórze. Reprezentuje bardzo delikatny i świeży zapach, jak po prysznicu, bardzo mi się podoba. Ma trochę mydlanej nuty, ale głównie kwiatową, może z odrobiną słodyczy z fasoli tonka. Myślę, że ten zapach jest bardzo dobry na wiosnę lub jesień, jeśli nie chcesz pachnieć jakbyś był skąpany w perfumach, nie możesz się pomylić z tym zapachem.
Jestem w szoku, że nie ma zbyt wielu pozytywnych opinii na temat tego ładnego zapachu. Flora niedawno pojawiła się w naszych sklepach i już przy pierwszym teście zachwyciły mnie te perfumy. Ma młodzieńczą nutę, ale jednocześnie jest elegancki. Kwiaty nie przytłaczają, ponieważ bardzo dobrze ze sobą współgrają, a wytrawny puch jest taki przytulny i wygodny. Butelka wykonana jest z bujnego, ciężkiego szkła, bardzo dekoracyjnego. "Flora" jest tak przyjemna i uzależniająca, może dla niektórych jest zbyt lekka, ale dla mnie to po prostu idealny, dobrze zaokrąglony zapach.
Na początku nie byłem pewien tego zapachu, więc przetestowałem go ponownie. Nutka czarnej porzeczki jest bardzo dominująca, a w nutach głowy wyczuwam trochę jeżyn i borówek. To dość soczysty zapach, który z jakiegoś powodu przypomina mi również czerwone wino Bordeaux. „Amethyst” jest dobry na lato. Podoba mi się ten zapach bardziej niż Perles, może przez owocowe wibracje. Butelka bardzo dobrze odzwierciedla zapach, gdybym mógł nadać temu zapachowi kolor, byłby to „fioletowy”. Nie ma nic złego w tym zapachu.
Armani Mania jest stworzony dla tych, którzy lubią miękkość i słodycz skromnych, ale wciąż eleganckich perfum. Początek jest nieco cierpki i wyczuwam zielone nuty zmieszane z ciepłym rodzajem świeżości. Po kilku minutach zapach staje się coraz piękniejszy, gdy otwierają się nuty serca, jak rozbicie twardej skorupy i znalezienie głębokiego, ciepłego, jedwabistego środka. Ten zapach ma lekki, czysty, kremowy i piżmowy charakter, który bardzo lubię. Po prostu bardzo seksowny zapach na co dzień. Ale butelka nie jest moim zdaniem najlepsza, po prostu zbyt odważna jak na tak delikatny zapach. Niestety wycofany.
Incanto Bliss to jedyny zapach, który testowałem z linii "Incanto". Butelka ma uroczy podwodny krajobraz, który przywołuje mi na myśl tę piosenkę "Życie to bąbelki, Pod wodą... Pod wodą..." w wykonaniu Ariel. Butelka w rzeczywistości jest bardzo urocza, a nie kiczowata. Teraz przechodząc do samego zapachu, to jeden z tych świeżo-owocowych perfum. Jestem pewien, że na początku wyczuwam dużo lotosu zmieszanego z jabłkiem i kilkoma cytrusami, ale świeżość utrzymuje się aż do końca. Są też nuty drzewne. To nie jest unikalne arcydzieło, ale jestem pewien, że to dobry zapach na wiosnę i lato.
L de Lolita Lempicka był moją "niespodzianką" dzisiaj, ale w bardzo dobrym sensie. Moja pierwsza myśl to "To pachnie dokładnie jak mój balsam do ciała Macadamia Vanilla" i zawsze chciałem mieć perfumy o tym zapachu, teraz je znalazłem, yee ^^ Po kilku minutach czuję też lekką nutę cynamonu, jest bardzo radosna i dla mnie absolutnie nie za słodka. Nigdy nie byłem fanem zapachów Lolita Lempicka, ponieważ większość z nich ma nutę anyżu, ale to jest wyjątek. To jedyny, który mi się jak dotąd podoba i jest po prostu uroczy. Butelka wygląda przepięknie, mogłaby być dobrą dekoracją do łazienki, a zapach również długo się utrzymuje. Dwa kciuki w górę za ten zapach.
Ten perfum był jednym z moich pierwszych perfum. Dostałam go, gdy miałam około 11 lat, a także miałam wersję w postaci stałego perfumu. To naprawdę świetny zapach dla młodych dziewczyn, ponieważ jest lekki i słodki. Wyczuwam w nim owocowe nuty, które dają mi różowe wibracje. Miły zapach na co dzień na wiosnę lub jesień, nieprzytłaczający i długotrwały.
Jeden z moich ulubionych zapachów wszech czasów. Butelka jest urocza, ten mały niepozorny diament z niewinnym niebieskim płynem. Zapach jest wspaniały, klasyk wszech czasów. "Wish" jest bardzo słodki (ale nie przesłodzony, różne słodkie składniki tworzą dobrą równowagę), mleczny, elegancki i ciepły. Czuć w nim dobrze zaokrągloną mieszankę kokosa, wanilii i karmelu. W wyjątkowy sposób. Lubię go nosić na specjalne okazje lub zimą, ponieważ dodaje otuchy i pewności siebie. Dla mnie to prawie zapach gourmand, ale bardziej po stronie orientalno-waniliowej. Obowiązkowa pozycja dla każdego, kto lubi słodkie i zmysłowe zapachy.
Szanuję Rene Lalique'a za jego kreacje, naprawdę podziwiam jego dzieła. Perles to pierwszy zapach szyprowy, który do tej pory wypróbowałem. Jak większość osób wspomniała wcześniej, jest to pieprzny i pudrowy, ale dla mnie również drzewny zapach. Nie wyczuwam w nim silnych nut kwiatowych. Ogólnie rzecz biorąc, jest to zapach suchy i zimny. Dlatego uważam, że są to dobre perfumy dla osób, które nie lubią owocowych, kwiatowych, wodnych lub ciężkich, ciepłych zapachów. Flakon EDP wykonany jest z matowego szkła, o bardzo ładnym wyglądzie. Wyjątkowy i pierzasty, taki jest Perles de Lalique.
Jaki piękny zapach, bardzo kwiatowy i trochę owocowy na początku. Ruby Lips od Salvadore'a to tańsza wersja tego zapachu, jeśli szukasz odpowiednika. Coco Mademoiselle może mieć więcej głębi i lepszą trwałość. To elegancki zapach, idealny na dzień przez cały rok.