Une fleur de Cassie (UFDC) mogą być najtrudniejszymi perfumami, z jakimi do tej pory się zetknąłem. Uwielbiam skąpe bestie i ciężkie szypry, ale UFDC zaskoczył mnie, ponieważ jest zupełnie inny niż sobie wyobrażałem. W moim umyśle byłyby to perfumy przywołujące na myśl stare Caron's w pełnej krasie (głupie, wiem) i film noir, które byłyby noszone przez odważne osobowości. Nie muszę dodawać, że moją wyobraźnię podsycał również fakt, że przez pewien czas w zeszłym roku były one bardzo trudno dostępne, ze względu na fakt, że były w trakcie reformulacji, co potwierdził sam Malle. Kiedy w końcu dostałem próbkę po tym, jak zapasy stały się ponownie dostępne, byłem trochę rozczarowany. Czy to jest to, na co czekałem? Czy to jest zapach, który był na szczycie mojej listy życzeń przez tak długi czas? Szybko zakopałem próbkę, aż miesiąc temu zdecydowałem się ją porządnie przetestować. Za pierwszym razem wyczułam wanilię i dużo róży, ale wierzę, że ciepło lub lekko ciepłe temperatury pozwalają tym perfumom rozkwitnąć i pokazać swoje prawdziwe oblicze. Wtedy zaczęłam się zakochiwać. Moja skóra wzmacnia zwierzęce lub brudne nuty, a UFDC ma ich pod dostatkiem. W otwarciu wyczuwam słabą bergamotkę, bardziej ziołową niż rześką i świeżą, po której następuje bardzo zmysłowy zapach "podwórza". Zapach koni, zwierząt i siana. Nie pachnie tak strasznie, jak mogłoby się wydawać, ale jest bardzo zwierzęcy i w pewien sposób przywołuje moje dzieciństwo, kiedy odwiedzałem zoo. Być może nie taki był zamysł Ropion, ale zapach jest wyczuwalny i utrzymuje się przez około 30 minut, przeplatając się z bergamotką, która pojawia się i znika, aby nadać odrobinę świeżości. Powoli zaczynają pojawiać się kwiaty. Wyczuwam jaśmin i różę, a także pudrowy zapach pyłku, który przypuszczam, że jest mimozą. Nie są one wyczuwalne na twarzy, bardziej jak wysoce rafinowane olejki eteryczne, które nadają zapachowi blasku i gładkości, nie przytłaczając niczego innego. Zachowuje aspekt stodoły, ale teraz widzę filmową postać noir, na którą miałem nadzieję, i mogę wyraźnie odnieść ją do lat 30. i 40., wyobrażając sobie, że to właśnie nosiłyby eleganckie kobiety z tamtej dekady. UFDC pozostaje na mojej skórze dość liniowy, z niewielkimi wahaniami co do pierwszych 30 minut. W ciągu ponad 10 godzin utrzymywania się na skórze (najdłuższa trwałość Malle, jaką wypróbowałem) otrzymuję kwiatowo-zwierzęcy orient. Czasem bardziej różany, innym razem bardziej pudrowy, zawsze w pełni zwierzęcy z nutami bergamotki. Oszałamiający. Jest na szczycie mojej listy zakupów, ponieważ uważam, że jest to jeden z ukrytych klejnotów kolekcji i jedna z najlepszych kreacji D. Ropion. Jeśli lubisz roczniki, szypry i orienty z przeszłości, daj mu dużo czasu na skórze. Może nie zakochasz się tak jak ja, ale wierzę, że odkryjesz perełkę współczesnego perfumiarstwa.

O rany, od czego zacząć. Tak, jest brudny i nieprzyjemny, trochę niewłaściwy, rodzaj pudendalnego funk, który zatrzymuje zmysły, ale działa. Nic innego się z tym nie równa. Nie jestem pewien, gdzie bym go nosił, ale kiedy czułem się w ten sposób w stosunku do innych perfum, zrozumiałem, że to nie ma znaczenia. Po prostu nosisz go, gdy czujesz, że to czas, i nosisz go z dumą. Aktualizacja: właśnie odkryłem, że wąchałem partię z 2016 roku, potem spróbowałem ostatniej formuły i uznałem ją za przerażającą. Pachnie jak mokre bąki, naprawdę bardzo źle i nie mogłem się doczekać, żeby to zmyć.