Cuir Garamante od MDCI Parfums zostały wydane w 2013 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest Richard Ibanez. Zawiera nuty głowy: Gałka muszkatołowa, Różowy pieprz, and Szafran, nuty serca: Cyperus Scariosus, Skóra, and Róża, and nuty bazy: Kadzidło, Labdanum, Drzewo sandałowe, and Wanilia.
Co tu się dzieje? Dlaczego tego nie zrecenzowałem? Czy moja recenzja została przegłosowana? Jak mogłem dopuścić do takiego niedopatrzenia? Przynajmniej przez jakiś czas był to mój ulubiony MDCI, ale ponownie przeglądając próbki z tego domu w tym tygodniu zdałem sobie sprawę, że wizja Claude'a Marchala dla tej marki jest taka, którą podziwiam i wszystko jest dobrze. Wydaje mi się, że za pierwszym razem nie byłem na tyle dojrzały, by docenić cały dorobek tej marki. W tym momencie odrzuciłem ładne, ładne, francuskie podejście perfumeryjne i szukałem trzewiowych, zwariowanych emocji perfumiarzy niszowych i Indy. Mając to za sobą, wciąż wracam do Cuir Garamante i jestem oszołomiony tym, jak wspaniałe są to perfumy. Otwarcie jest skórzane, pobłażliwe i przypomina wiele rzeczy, które lubiłem w czasie pierwszej próby i prawdopodobnie dlatego nie kontynuowałem CG bardziej intensywnie. Tak więc... z pamięci otrzymałem kadzidlane drzewo sandałowe i wanilię zaakcentowane żywicami i tak jest nadal. Jednak po dzisiejszej próbie otrzymuję znacznie więcej niezwykłej i kuszącej jakości róży owiniętej w hiper kremowy akord składający się z materiałów z drzewa sandałowego, nie orzechowych ani cedrowych, golenia ołówkiem, ale nie milion mil od palo santo. Teraz te rzeczy są prawie bezużytecznym materiałem z wielu powodów, ale głównie z powodu odrażających przerażających gumowych i miętowych aspektów, a także ipecaku, mdłości do rozruchu. Jednak jakaś dziwna, przyjemniejsza jakość drzewa sandałowego Mysore jest uchwycona w tym zapachu, a wraz z różą może przywołać jedne klasyczne perfumy. Chanel Egoiste. Samolubny wybór mężczyzny, który pachnie świetnie, jednak jest jeszcze bardziej bogaty i gęsto ułożony z efektem labdanum / żywicy i rodzajem gourmand, akcentem kruchego ciasta. Są też nuty górne, nie są to wszystkie bazy i średnie, i to właśnie sprawia, że świeci, a ostatecznie także skórzana jakość nazwy. To więcej magii od MDCI i nie jest to nawet mój drugi czy trzeci ulubiony zapach, ale nadal go uwielbiam!