Otwarcie jest słone, mineralne i wodorostowe. To nie jest spokojny zapach tropikalnej plaży gdzieś, to miejsce bardziej odsłonięte, na północnym wybrzeżu, z kamieniami pokrytymi żwirem pod stopami, a z gorzkim wiatrem huczącym wokół ciebie, morze niebiesko-czarne i wzburzone.
Ten słony, nieco roślinny posmak nigdy całkowicie nie znika przez cały czas trwania zapachu. Staje się jednak ciemniejszy, zdecydowanie ciężka drzewność, ale to gnijący dryfujący kawałek drewna, przesiąknięty oceanem i wyrzucony w nadmorskiej zatoce gdzieś, wciąż zimny i mokry, a zapach morza przenika jego strukturę. Jest też bardzo piżmowy, efekt połączenia sztucznego oudu i ambry, jak sądzę.
Ożywiony po raz trzeci, to jak ta wyraźnie polaryzująca kreacja znalazła się w Kolekcji Sygnowanej Tom Forda, musi być związane z tym, że ci, którzy ją kochają, NAPRAWDĘ ją kochają, a firma przewiduje, że ta grupa będzie napędzać sprzedaż w przewidywalnej przyszłości. Choć, szczerze mówiąc, nie byłbym wcale zaskoczony, gdyby znów wypadła na boczny tor.
Co byłoby prawdziwą szkodą: to mój ulubiony zapach z obecnej linii Tom Forda, o kilka lat świetlnych, i przypomnienie, że dom ten kiedyś podejmował naprawdę odważne ryzyko przy swoich wydaniach. Ciesz się nim, póki możesz.
Dobre podejście do Oudu, łączące Oud z mineralnymi/aquatycznymi nutami, zostało zrealizowane z dużą umiejętnością. Tworzy to dobry zapach uniwersalny o średnim sillage i trwałości 6-10 godzin na skórze. Metaliczno-mineralne otwarcie, połączone z nutami przypraw i nieco mniej zwierzęcym suchym akordem Oudu. Rozumiem, dlaczego ludzie mają z nim pewnego rodzaju relację miłości/nienawiści, ale dla mnie to dobry zapach uniwersalny, idealny do pracy i na wakacje.
Bardziej syntetyczny, o gorszym zapachu Silence the Sea, chociaż nie oznacza to, że jest to zły perfum. To zapach morski na poziomie Sephory, podczas gdy STS to sztuka wysoka.
Otwarcie jest czyste, słone, świeże i aromatyczne. Dość typowo morskie, ale pod spodem kryje się ciemniejsze, bardziej mineralne morze.
To bardziej surowe, zielone wybrzeże z glonami niż jasny, bezpieczny brzeg.
Nie staje się super ciemne, jak Megamare, ale zdecydowanie jest bardziej burzliwe niż AdG.
Oud jest dość komercyjny, nie ostry ani zbyt medyczny, ale bardziej przypomina bogate, ciemne drewno nasiąknięte wodą morską.
Pikantne, pieprzne i balsamiczne drewna dodają tekstury, zarówno rozjaśniając, jak i ugruntowując zapach.
Pierwsze interesujące wydanie od TF od dłuższego czasu.