Pachnie jak uosobienie męskiego zapachu od projektanta. Nie obrazi, ale też nie zachwyci, a może jednak zachwyci, ale tylko nosy, które nie szukają niczego więcej niż Sauvage. Odkrywam jednak, że świetnie nadaje się jako baza do warstwowania. Jak dotąd, 2 części tego zapachu do 1 części Lost Cherry to rozkosz (to jak Cherry Cola) i sprawiło, że chcę warstwować go pod innymi zapachami...
Bardzo ładny pudrowy drzewny zapach! Bardzo dobry na każdą okazję i w każdym sezonie!