fragrances
recenzji
11 recenzji
Jest to jeden z tych zapachów, których nie mogę nosić na co dzień, ponieważ dla mnie jest to zapach w trybie bestii, który może być bardzo przytłaczający w niewłaściwym otoczeniu. Nigdy nie założyłbym go na przykład do biura, ponieważ uważam, że byłoby to zbyt wiele.
Mój mąż uwielbia ten zapach na mnie, zawsze komplementuje mnie, kiedy go noszę. Sprawia, że czuję się bardzo seksowna i zauważona, dlatego jest to coś, co mogłabym nosić na randki lub wieczory. Myślę, że można go nosić przez cały rok, choć w naprawdę upalne dni może być nieco zbyt mdły.
Dla mnie pachnie jak obfitość kwiatów oblanych słodką dobrocią. Jest bardzo słodki, ale ma też głębię i jasne, rześkie otwarcie. Drydown jest słodki, słodki i piżmowy i trwa przez wiele dni :)
Myślę, że jestem na czwartej lub piątej butelce tego zapachu. Kupiłem go po raz pierwszy, kiedy dopiero co wyszedł i od tamtej pory go uwielbiam. Teraz jest to dla mnie również coś nostalgicznego.
Kiedyś był to mój charakterystyczny zapach i nadal uwielbiam go nosić, gdy dopada mnie nastrój - nigdy nie zabraknie go w mojej kolekcji.
Otwarcie jest nieco świeże i owocowe, nawet trochę pikantne (chyba litchi?), A potem przekształca się w coś ciepłego i pocieszającego, z dużą ilością frezji i róży. Uwielbiam to, że jest kwiatowy, ale jednocześnie ciepły. Trwałość jest bardzo dobra, zapach staje się lekko mydlany, co wcale mi nie przeszkadza.
Moja mama cały czas nosiła l'Air du Temps od Niny Ricci, a ten wydaje się być trochę w tej samej rodzinie, młodszej córce lub kuzynce, więc to również sprawia, że czuję się znajomo i przytulnie :)
Tak bardzo chciałem go pokochać, ale najwyraźniej nie współgra dobrze z chemią mojej skóry? Podczas gdy wszędzie widzę świecące recenzje na temat pięknego cytrusowego / owocowego / kwiatowego zapachu, dla mnie ten otwiera się piskliwą, prawie miętową nutą, bez żadnych kwiatów ani owoców w zasięgu wzroku.
Po wysuszeniu zapach zachowuje tę miętową nutę, ale przekształca się w coś bardzo suchego i kredowego, z gorzkim drzewnym odcieniem. Myślę, że to aldehydy w połączeniu z drewnem? Zupełnie nie dla mnie, niestety!
O mój Boże, to jest cudowne. Kupiłam sobie pełny flakon jeszcze zanim skończył mi się tester ;)
Otwiera się najpiękniejszą ciepłą, zaokrągloną, seksowną, tropikalną nutą cytrusową. Nie jest to skrzeczący zingy blast, ale pachnący, tropikalny. A cytrusy trwają i trwają, co jest cudowne dla nuty, która jest zwykle ulotna.
Na mojej skórze utrzymuje się z łatwością przez 6 godzin, a podczas schnięcia nieco się zmienia i staje się jeszcze bardziej ciepły i luksusowy, z piżmowym, słodkim, lekko drzewnym odcieniem. Ten zapach z łatwością mógłby stać się moją wizytówką.
Powiedziałbym, że jest to unisex, może lekko przechylający się na kobiecą stronę, ale niewiele. Jestem pewien, że na mężczyźnie byłby bardzo seksowny :)
Miałem nadzieję, że go pokocham, ponieważ niektórzy twierdzą, że ma nutę gruszki, a ja zawsze szukam gruszki. Myślę jednak, że cashmeran po prostu nie jest dla mnie. Nie lubię też Angel Dust od Fugazzi. Oba mają ten sam lekko zakurzony, drzewny wydźwięk, którego niestety nie lubię. Świetnie było go przetestować, ale nie dla mnie.
Pierwszy raz próbuję zapachu figi i wow - nie spodziewałam się, że pokocham go tak bardzo. To piękny zielony i świeży zapach, ale jednocześnie ciepły, bardzo uroczy.
Jest absolutnie wspaniały i może stać się moim zapachem lata.
Otwarcie jest soczyste, cierpkie i lekko pieprzne. Nie czuję truskawek, ale myślę, że to właśnie jest ten pikantny, soczysty akord. Uwielbiam to, że nie jest to chorobliwie słodka syntetyczna truskawka, którą czasami można dostać w zapachach truskawkowych.
W fazie wytrawnej zapach staje się nieco słodszy i cieplejszy, ale zachowuje pieprzową nutę, którą uwielbiam. Róża również staje się bardziej wyczuwalna. Nazwa Spiky Muse jest bardzo trafna! Dla osób, które obawiają się, że jest to klon lub flanker Deliny, nie jest to prawda.
Zapach jest umiarkowany, szczególnie w pierwszej godzinie. Trwałość na mojej skórze jest dobra, ponad 6 godzin. Cena jest wysoka, ale eh. Moim zdaniem warto.
Uwielbiam je. To najczęściej komplementowane perfumy, jakie posiadam.
Chociaż uwielbiam również Delinę, oryginał, ten jest po prostu trochę bardziej świeży w otwarciu. Otwarcie jest nieco mniej cierpkie, ponieważ brakuje w nim rabarbaru, ale wytrawność jest prawie taka sama.
Błyszczące, świeże, soczyste otwarcie i kremowe, kwiatowe, ciepłe i słodkie wysuszenie, które trwa wiecznie :)
Jest ładny, ale dla mnie na sucho jest trochę zbyt suchy i drzewny. Myślę, że to prawdopodobnie przez cashmeran, który jest dla mnie nową nutą.
Uff, ale czy to ma moc! Zapach jest umiarkowany, można go łatwo wyczuć, ale nie w obraźliwy sposób, więc powiedziałbym, że jest dobry do biura. Utrzymuje się jednak do punktu, w którym musisz wyprać ubrania, jeśli chcesz pozbyć się zapachu z tkaniny :D
Zaczyna się jako ładny, my-skin-but-better zapach z piżmowym, ale pikantnym, pieprznym akordem i, jak wspomniano, suchym/drzewnym drydownem.
Uwielbiam ten zapach. Otwiera się soczystą, musującą nutą mandarynki/pomarańczy, która promieniuje czystym słońcem i szczęściem.
Zapach jest zbliżony, powiedziałbym, że nie jest przytłaczający, więc świetnie nadaje się do biura, bardzo nieszkodliwy. Zapach utrzymuje się na skórze od 4 do 6 godzin.
Po wyschnięciu staje się ładnym pomarańczowym zapachem typu creamsicle: pomarańcza pozostaje, ale staje się bardziej miękka i mniej jaskrawa, a piżmowe nuty bazowe wysuwają się bardziej do przodu.