Obsessed for Men od Calvin Klein zostały wydane w 2017 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest Christophe Raynaud and Ilias Ermenidis. Zawiera nuty głowy: Kardamon, Grejpfrut, Lawenda, Cytryna, and Pieprz syczuański, nuty serca: Drzewo cedrowe, Geranium, Labdanum, Skóra, and Ananas, and nuty bazy: Amberwood, Ambroksan, Cynamon, Paczula, and Wanilia.
Wszyscy tak szybko krytykują Abroxan, ale uważam, że to bardzo interesująca baza, która może być świetnie wykorzystana w tych nowoczesnych zapachach. Po noszeniu stało się jasne, że to zapach trzech wyraźnych faz. Obsessed to naprawdę dziwny zapach, ponieważ otwiera się bardzo ładnie z dużą dozą świeżości Calvina Kleina i intrygującym urokiem takich zapachów jak Crave czy CK2. Nieznane, świeże, pikantne nuty kumkwatu lub rozgwiazdy czy coś w tym stylu, ale mimo to bardzo przyjemne. Potem staje się oczywiste, że może to być jeden z tych zagubionych, chaotycznych, ogólnych zapachów, niewypał o małym znaczeniu, szybko odrzucany jak wiele innych, a nie sądzę, że to całkowicie przez ambroxan. Tak czy inaczej... Na szczęście i całkiem niewytłumaczalnie to ustępuje, a Obsessed ma swoisty 'trzeci akt', który dodaje kolejny zwrot akcji, w postaci kremowej, waniliowej ciepłoty i może, tylko może... labdanum wymienione w nutach? Jeśli czytasz moje recenzje, możesz wiedzieć, że jestem ogromnym fanem tej żywicy i chociaż nie potrafię jej tu zidentyfikować, baza ma przyjemny, przytulny drydown, więc nie odrzucam tej możliwości. Zwykle świeże, nietypowe, trudne do zdefiniowania nuty głowy, połączone z ogólnym sercem, które zadowala tłumy, oraz ciepłym (lub 'seksownym', jak będą to reklamować) waniliowo-syntetycznym ambrowym drydownem brzmią jak mój pomysł na okropny zapach, który próbuje być wszystkim dla wszystkich i nie robi żadnego z tych rzeczy dobrze. Jednak całkiem mi się podoba Obsessed. Trochę żałuję, że CK nie miało odwagi, by stworzyć intensywny, męski powrót do oryginalnej Obsession, to by mnie naprawdę zainteresowało. Muszę to jeszcze raz założyć, ale otwarcie było bardzo przyjemne, nie mam problemu z abroxanem, a nudne aspekty nie były zbyt nudne, a kremowy drydown jest miły... więc to dla mnie na tak.