fragrances
recenzji
1.9k recenzji
Wyjaśnijmy sobie coś na temat recenzji RBalkrisa poniżej. Zdecydowanie nie zgadzam się, że na rynku są inne perfumy różane, nawet w ułamku tej ceny. Z szacunkiem, przyjacielu, to bzdura! Oczywiście możesz kupić sobie Montale, Mancera lub jakąś arabską markę za grosze, ale nawet się do tego nie zbliży. Teraz nazwij mnie fanatykiem Les Indemodables, ale nie obchodzi mnie to, to jest niesamowicie dobra, różana perfuma!!! Tak bardzo, jak kocham musc des sables, Rose de Jamal jest moim ulubionym z tej linii. Prosto. Jest monumentalnie subtelna i zniuansowana, wydaje się dość chłodna i minimalistyczna, nie jest to pełna, różana perfuma, ani ostra, dżemowa słodycz. Najdziwniejsze w tym jest to, że próbowałem jej wcześniej i nie miałem takiej reakcji. Nie wiem, czy mój nos był zmęczony, czy co, ale podobała mi się, myślałem, że to bardzo przyzwoita róża, ale nie zrozumiałem jej właściwie, aż spróbowałem ponownie kilka miesięcy później. Nie chcąc być redukcyjny, ale jeśli lubisz Lyric Man od Amouage, wierzę, że to cię zaskoczy. Zaskoczy. Magnetyczna nakrętka Lyric Man, którą mam, nie jest tak dobra jak stara oryginalna formuła, którą pamiętam, ale myślę, że to jest ostateczny przykład tego rodzaju klimatu i mimo porównania, to jest bardzo oryginalna i wolna od klisz perfuma różana. Unosi się w powietrzu z bezwysiłkowym dymnym śladem, przypominającym lekko przyprawiony kadzidło, ale w sercu jest to słodka, wspaniała róża, zaokrąglona i złożona jak prawdziwy otto, ciało tych perfum jest piżmowe i mleczne, ale także zielone, bujne, świeże i energetyzujące. Moim ulubionym elementem jest dyskretne pudrowe uczucie przez cały czas, nawiązujące do klasycznych perfum przypominających talk, jak Caleche czy Derby (może złe przykłady, ale przyszły mi na myśl). Najlepsze jest to, że marokańska absolutna róża jest dawkowana na idealnym poziomie, aby wprowadzić jej charakter na stół, a Antoine Lie mistrzowsko stworzył akord różany i perfumę wokół niej. Absolutnie uwielbiam to i butelka jest na mojej liście na święta.
Antoine Lie jest znany z pewnego stylu, przynajmniej dla mojego nosa, i opisałbym go jako kremową dziwność. Jednak to nie jest ani kremowe, ani dziwne, to kolejny przykład perfum od niewątpliwie jednej z najlepszych niszowych marek w tej chwili, wszystko jest radością, a Iris Perle nie jest wyjątkiem. To zdecydowanie więcej irysa niż orris, ponieważ przede wszystkim uchwyca kwiatowe aspekty, ale ma też mięsisty, kosmetyczny orris, który pojawia się nieco później. Otwarcie przypomniało mi o hiacyntach lub wilgotnym kwiatowym zapachu i zieleni, którą można poczuć w absolu z jonkwilli lub narcyzów, ale z nutą łagodnych fiołków, co daje iluzję kwiatu irysa. To po prostu oszałamiające. Naprawdę dobra równowaga między pudrowym orris a jasnym kwiatowym akcentem, zing! Otwiera się na subtelnie piękny, lekko skórzany orris. Uwielbiam to.
To do mnie nie przemawia, mam na myśli nazwę. Czarne krawaty. Biuro? Jasne, spędziłem sporo czasu w biurach. Randka? Byłem na kilku randkach w swoim życiu. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek był na wydarzeniu z czarnym krawatem? Nie... w rzeczywistości nie byłem. Z drugiej strony, jestem zaniedbanym facetem, a nie jak Jezza, który ociera się o elitę i pięknych ludzi, jestem tylko plebsem przy klawiaturze, krytykującym jego najnowsze dzieło, bo nie "odnosi się" do mnie... biedny ja. Cóż, za dużo!!! Dlaczego wy, aspirujące typy z armii zapachowej, chcielibyście być przegranym jak ja, co? Nie chcielibyście. Chcecie garnituru od Toma Forda, ogromnego zegarka, Ferrari, mięśni brzucha i być tak głęboko w opadłych majtkach, że ledwo możecie się ruszyć! To jest życie. To jest to, czego chcecie. To jest CZARNY KRAWAT.
Cieszę się, że jest opcja głosowania w dół przy "smells like". To nie jest nowe, ale kiedyś anulowało głosy w górę, a nie tylko zliczało oba. W każdym razie! To nie ma nic wspólnego z Enigmą, jestem zaskoczony, że ktokolwiek mógłby tak pomyśleć. Kiedy usłyszałem, że Rasquinet został poproszony o stworzenie perfum dla Amouage, pomyślałem, że to idealne połączenie, wspominając Moon, ten złoty, który zrobił dla HdP, Black Powder i kilka innych, myślę, że rozumiem jego styl. To duża, odważna, bombastyczna, złożona perfumeria, która pasuje do bliskowschodniego klimatu Amouage. Jest również perfumiarzem, który nie boi się tworzyć odważnych efektów, używając ogromnych ilości syntetycznych materiałów. Ten zapach jest nieustępliwy, szczególnie na początku, i mówię wam, że po zaledwie kilku minutach rozwoju, ale myślę, że sposób, w jaki znacznie się uspokaja, świadczy o równowadze perfumiarza. Właściwie nie powinienem recenzować perfum tak przedwcześnie, ale ma on zuchwały, kremowy, przyprawowy, pikantny, ostry różowy pieprz, który całkowicie uwielbiam. Enclave prawdopodobnie będzie krytykowane za dominującą siłę drzewnego ambry, która na początku jest brutalnie lotna, ulatniając się wszędzie. Naturalni i prawdziwi koneserzy/snoby prawdopodobnie tego nie docenią, ale poprawne użycie AmberXtreme lub podobnych jest bardzo trudne do osiągnięcia, a Rasquinet wydaje się to udawać za każdym razem. Snob we mnie uważa to za nieco inwazyjne (a snoby prawdopodobnie nie zrozumieją Enclave), jak niektóre inne wspomniane zapachy Rasquineta, ale gdy zaczyna to trochę drażnić, wydaje się cofać, i to w idealnym momencie. To ciężki, alkoholowy, przyprawowy, ambrowy zapach z tendencjami do kadzidła, a szczerze mówiąc, zapach, który najbardziej mi go przypominał, to inny Amouage, którego nie wąchałem od lat (ale to może mówić, jak duże wrażenie wywarł?). To Journey Man. Osobiście mi się podoba. Wiem, jak trudne jest użycie amberXtreme, jest brutalnie mocny i używany do wzmocnienia ambry i tym podobnych w małych ilościach, myślę, że istnieje tendencja do obwiniania obecności tych cząsteczek, gdy to efekt kumulacyjny, a w końcu perfumiarz zdecydował się go użyć, ponieważ wnosił coś do kompozycji, nie wierzę, że po prostu myślą: zróbmy to BEASTMODE!!! (Może to prośba marki??? Nie wiem.) Ogólnie rzecz biorąc, osobiście mi się podoba, ale całkowicie rozumiem, dlaczego innym się nie podoba. Myślę, że dobrze reprezentuje markę, jest bardziej zgodny z złożonością, surowością Interlude Man lub czymś podobnym.
Na początek... Meander to idealna nazwa dla tego perfumu, jego klimat jest meandrujący. Śledzę perfumiarza Mackenzie Reilly w mediach społecznościowych od kilku lat (chyba?) i miło jest w końcu zobaczyć/poczuć jej pracę, zwłaszcza w tak wysokoprofilowej marce jak Amouage. Szczerze mówiąc, stworzyła dwa fantastyczne perfumy dla kolekcji Renaissance, a Meander jest moim ulubionym. Widziałem kilka recenzji, ale były one od zwykłych sycophantów marki, którzy mogli otrzymać darmowy produkt, więc ich pozytywne opinie budzą sceptycyzm. Nie powinienem być jednak tak cyniczny, ale nie brzmiało to jak coś dla mnie, ani jak kwintesencja Amouage. Obwiniam recenzentów. Myślę, że Meander bardziej pasuje do Imitation lub Portrayal niż do Interlude czy Epic (wszystkie te męskie, nawiasem mówiąc), ponieważ jest to zapach kwiatowy w sercu, otoczony wirującym, zmiennym klimatem. Otwarcie dla mnie pachnie bardzo lekko, mineralnie, mglistym olibanum i tą wodnistą nutą papirusu, moje natychmiastowe myśli to... ODEJDŹ DUCHU SANTAL 33! NIE JESTEŚ TU WITANY! Cieszę się, że mogę powiedzieć, że ten efekt trwa tylko przez kilka sekund, zanim wszystko zacznie się rozwijać, ale w super delikatny, cywilizowany sposób, Meander jest kapryśnym antidotum na pełne drzewne, bursztynowe i gęste kadzidło Amouage Enclave. To tylko lekko nawiązuje do tego z nutą olibanum z cytryną i sosną, ale jest to tak zasłonięte, w vignette w tkaninie tego zapachu, że ledwo jest obecne. Przejrzysty, plastikowy, szafranowy akcent pojawia się około 5-10 minuty, a potem znika równie szybko. W nutach wymienione są irys lub marchew i nie jestem pewien, czy je wyczuwam z tego, to niejasne pierwsze wrażenie, ale z pewnością jest tu pudrowy, słodki element. Następnie zaczynają ugruntowywać ten zapach sploty korzennego wetiweru, może? W miarę postępu staje się coraz ładniejszy, mieszanka chłodnego i obojętnego oraz ciepłego i przytulnego. Myślę, że ta cała kontrowersyjna mowa oznacza, że Meander wykonuje udany akt równoważenia, co jest naprawdę tym, o co chodzi w perfumerii, zrównoważone harmoniczne. Napisałem tę recenzję w pośpiechu, nie nosząc tego perfumu przynajmniej raz. Oceniłem go na podstawie jednego psiknięcia na nadgarstek, ale myślę, że mogę na tej podstawie dokonać jakiejś oceny i powiedzieć, że to bardzo dobre. Na tyle, że mam ochotę go kupić. Kolor butelki to celadon lub zielony Baby Yoda, co również jest naprawdę urocze.
To jest wzorcowy zapach, który przywraca wiarę w kreatywną perfumerię. Nie przesadzam, uważam, że to jedna z najbardziej unikalnych propozycji kolekcji renesansowej, która, szczerze mówiąc, jest bardzo interesująca i wielowymiarowa na swój sposób. Aby było jasne, napisałem osobną recenzję na ten temat na Instagramie, zanim przeczytałem jakiekolwiek nuty, ale naturalnie zostałem poinformowany przez te z Fragrantica, że jest. Tak więc, ten zapach ma pikantne otwarcie, ale jest w jakiś sposób stłumione (w dobrym sensie) i jestem osobą, która uwielbia różowy pieprz w nutach głowy, szaleję za nim i z pewnością dobrze komponuje się z różą. Jednak nie mogę powiedzieć, że jego natychmiastowa pikantna natura jest dla mnie wyraźna, to prawie przypomina mi lukrecję, ale nie lukrecję. Bardzo trudno jest opisać otwarcie tego zapachu, mam z tym trudności i podoba mi się to. To jest suche, wulkaniczne, popielate, ale nie wysuszone odczucie, to trochę jak napowietrzona wulkaniczna skała, ale staje się znacznie słodsze z różą. Otrzymałem komplementy od 'to słodkie, podoba mi się to!' do 'pachniesz trochę jak kostki coli', oba z nich przyjmę. Myślę, że róża zaczyna mieć purpurowy odcień w miarę upływu dnia i wyraźny akcent damasconów!!! To zaokrąglony akord róży, kompletny z aksamitnym, lekko zbutwiałym odczuciem bułgarskiego absolutu. To nie jest dżemowa ani nudna, oklepana róża, ma subtelny charakter. Mieszanki piżmowe pięknie włączają się po kilku godzinach, nadając temu zapachowi naprawdę ciepły, przytulny, wspaniały charakter. Ta ciepła nuta ambretteolde/Romandolide/piżmowego ketonu. To dwa nowoczesne zapachy róż w ciągu roku, które moim zdaniem całkowicie zmieniły zasady gry w nowoczesnych różach, właśnie wtedy, gdy myślisz, że widziałeś już wszystkie sztuczki perfumiarzy. Cudowne rzeczy od Amouage i Bertier! Brawo!!!
Otrzymuję otwarcie z bergamotki i zielonych pędów, które przekształca się w pomarańczę, najpierw gorzką (skórkę), a potem słodką pomarańczę, która trwa w bardzo łagodnej nutce neroli, przypominającej EDC, z delikatnym przebłyskiem przez bardzo mszysty, dość nieustępliwy chypre mszak. Ma w sobie trochę indywidualności, ale prawda jest taka, że indy perfumy nie potrafią stworzyć cytrusów tak jasnych i wydłużonych jak ten. To rodzaj bardzo świeżego, hybrydowego chypre eau de cologne. Bardzo, bardzo dobre. Solidne i dokładnie to, czego oczekuję od tej marki. Próbka została podarowana przez Les Indemodables, ale nie ma to żadnego wpływu na moją recenzję. Powiedziałbym, że jest trochę drogie, ale wszystkie są naprawdę, a naturalne składniki są w dość małych ilościach (choć kilka jest w nadmiarze), perfumiarze wykorzystują je w maksymalny sposób.
Wydaje mi się, że nigdy wcześniej go nie recenzowałem, ponieważ uznałem, że jest to dość standardowy wetiwer, i tak jest, ale bardzo przyjemny. Odświeżające jest to, że ma wetywerię w nazwie i faktycznie pachnie wetywerią, ale jest to łagodna, niedymna, haitańska wetyweria, z tym ostrym, cytrusowym, nootkatonowym elementem wzmocnionym, a nie suchym, dymnym, korzennym, wąsami ciemniejszej wetywerii. Jest jednak nie mniej autentyczny i sprawia wrażenie kremowego w tym sensie, w jakim może być wetiwer, a ta słoność jest obecna, z pewnością w górnych nutach. Właściwie to jest piękny. Jeśli kiedyś będę rozważał zakup kolejnego zapachu z wetywerią, ten może znaleźć się na krótkiej liście.
Jak pokazują wcześniejsze recenzje, uwielbiam Les Indemodables, a ich mała, ale stabilna produkcja to doskonała kolekcja zapachów, przywracająca moją wiarę w branżę oraz nowe, niszowe lub butikowe marki, które istnieją nie tylko dla samego istnienia. Otwiera się słodkim, owocowym, kwiatowym akordem obciążonym pięknym osmanthusem oraz wspaniałym brzoskwiniowym puchem i czarną porzeczką, laktonowymi, waniliowymi skrzepami oraz lekko funky, piżmem o delikatnie nieprzyjemnym charakterze. Bardzo, bardzo stonowane i niskie w miksie, chociaż to się pojawia. Jest to wymagane ze względu na naturalnie występujący funk indol/skatol itd... oraz zestawienie dodawania cywetu do kwiatów w klasycznym sensie. Dla mnie wszystko to tworzy piedestał, aby jeszcze bardziej wywyższyć piękne, naturalne materiały kwiatowe. Podoba mi się otwarcie i to, co zostało tutaj zrobione w sensie perfumeryjnym, ale nie jest to do końca w moim guście, myślę, że mój dzisiejszy nastrój ma na to duży wpływ, ponieważ są elementy, które uwielbiam w tym zapachu. Myślę, że może to być zapach, który zyskuje na wartości, mogę skończyć na tym, że zaktualizuję tę recenzję i powiem, że go uwielbiam i muszę mieć butelkę, to jeden z tych zapachów.
Caron udało się stworzyć tutaj ikoniczną formułę, ale jednocześnie jest ona nieco pochodna od wielu powszechnych tropów i chemikaliów zapachowych itd... połączonych w taki sposób, że wydaje się dla mnie nowa. To wszystko, czego mogę oczekiwać od perfum, wszyscy znamy powszechne elementy budulcowe i "sztuczki" lub wspólne techniki stosowane przez perfumiarzy i nie oczekuję całkowicie oryginalnego, przełomowego dzieła geniuszu za każdym razem, gdy wącham nowe perfumy, ale po prostu staraj się, a ten wysiłek zostanie odzwierciedlony w końcowym rezultacie i to właśnie mamy tutaj. Tak więc, że wetiwer jest wyraźnie wymienioną nutą, jest dla mnie mylące, ponieważ nie są to dymne, ziemiste, suche nuty, które odczuwam. (czekaj na sprzeczność w 5,4,3...) Mimo że ma kremowy, drzewny, ziemisty, lekko orzechowy suchy zapach (wszystkie opisy, które również użyłbym dla złożonego olejku wetiwerowego), NIE sądzę, że Aimez moi comme je suis jest w jakikolwiek sposób typowym wetiwerem, ani nie czuję w nim naprawdę wetiweru. Podobno formuła zawiera 10% olejku wetiwerowego, który mimo że jest dość silny, może wtopić się w kompozycję lub być łatwo stłumiony w zależności od tego, co jeszcze dodasz. Myślę, że sposób, w jaki manifestuje się w tych perfumach, jest intrygujący, nuty ziemiste są nawet nieco bardziej przypominające paczulę niż wetiwer. Tak więc, sposób, w jaki się otwiera, jest bardzo...(nienawidzę tego słowa, ale jest odpowiednie) ogólny. Co mam na myśli, to że czuję ziołowy, fałszywy bergamot (bergamal, DHM), lawendę, szałwię muszkatołową, jest klasycznie mydlany, ale potem pojawia się ten dymny element. Poczekaj, Houdini!!! Woah woah woah, POWIEDZIAŁEŚ, cytuję... "...To nie są dymne, ziemiste suche nuty..." więc co masz na myśli??? Cóż, gdybyś pozwolił mi dokończyć...(Boże, muszę iść do psychologa! :) Miałem powiedzieć, że ma to utrzymujący się dymny posmak papierosowego dymu na ubraniach, nie zawsze miła rzecz, ale w tym kontekście wprowadza normalność (jeśli bardzo dobrze skonstruowaną) główną część, czystych, męskich żeli pod prysznic i mydeł w zupełnie nowy kontekst. Więc czujesz otwarcie i myślisz... Caron? co się tutaj dzieje, to jest trochę... jak dezodorant Lynx/Axe... potem, gdy się osadza, zaczyna harmonizować z wieloma innymi nutami i zanim się zorientujesz, to coś cię czaruje. Nazwa również implikuje, abyś je pokochał, może wiedzą, że to jest mentalny proces, przez który ludzie przechodzą z tym? Niedocenione, lekko oczarowane, do zakochania się... Prawdziwy rozwój, a nie tylko pierwsze wrażenie. Suchy zapach naprawdę jest piękny, ma też pewną nowoczesność z tym rodzajem kremowego, ambroxu/drzew i tą orzechową głębią. Myślę, że jest naprawdę, naprawdę udane i trudniejsze niż myślisz, aby stworzyć coś więcej niż suma jego części i co nie pachnie staro. Porównałbym to do GIT lub Cool Water, ale także do Terre d'Hermes lub Fierce czy CKOne, tylko pod względem jego miejsca w panteonie wielkich męskich formuł perfum składających się głównie z bardzo powszechnie używanych materiałów, ale harmonijnie połączonych.