fragrances
recenzji
1.9k recenzji
Podobał mi się ten zapach, ma wiele elementów, które lubię i są komplementarne, gdy są stosowane w tej kompozycji. Otwarcie to świeże cytrusy, ale zdominowane przez nutę jałowca, którą uwielbiam i podobnie jak ADP jest super soczysta i gasi pragnienie. Jest też wytrawna pieprzowa nuta, która doskonale uzupełnia gin z tonikiem, gałka muszkatołowa i szałwia również działają dobrze. Nie wyczułem ziela angielskiego, ale spróbowałem go tylko raz i czekam na próbki, aby dać mu lepszą recenzję. Wiem, czego się spodziewać po tej linii i duża ilość przypraw nigdy się nie zmaterializuje, ale byłaby mile widziana. Po tym, jak jasny, pieprzny jałowiec zanika, staje się znaną cedrową bazą. Nie lepszy ani nie gorszy od reszty linii Blu i moim zdaniem mile widziany dodatek. Trwałość nie jest najlepsza, ale akceptowalna, dostałem od niego kilka godzin.
Ten zapach jest piękny. Po prostu nie myślę o uznanych liniach AdP, takich jak Blu, jako o nowych edycjach, po prostu patrzę na pokos niebieskich butelek i myślę... Próbowałem ich wszystkich, kiedy ten wyskoczył i pomyślałem....wow, tak naprawdę nie. Tak więc ta rzecz zaczyna się od świeżego, suchego GnT jak jałowiec, osiadając na czymś znacznie bardziej rozpoznawalnym jako niebieski i śródziemnomorski. Jest ziołowy, lekko pudrowy i z cedrową, cyprysową bazą, zdecydowanie wyczuwam tam również nutę wszystkich przypraw i gałki muszkatołowej. Uwielbiam zapachy oparte na cyprysie. Love one. To jest miłe, ale nie podnieciło mnie dokładnie, ale wiesz, co dostaniesz z Acqua di Parma, przyzwoitą jakością i dobrymi koncepcjami dookoła. Kciuki w górę ode mnie.
Ojej Guerlain, co ty tu robisz? To jest tak niewiarygodne, że aż rozczarowujące. L'Homme Ideal przenosi generic na wyższy poziom, ale nawet to stwierdzenie sprawia, że brzmi to zbyt ekscytująco... tak naprawdę nie jest. Gdy tylko dotarły do mnie nuty głowy, wiedziałem, że to męcząca fasolka tonka i super słodki migdał, które idą za daleko i sprawiają, że całość jest kremowym, pudrowym bałaganem. Nie jest to jednak cała historia, ponieważ ma kilka interesujących nut przebijających się przez główny akord, takich jak kwiat pomarańczy. Mówię "interesujące", ale moim zdaniem całkowicie źle pomyślane, to jak zsiadłe mleko gazowane i mleko... nie działa. Myślę, że to, co próbują osiągnąć, to delikatny zamsz podobny do czegoś takiego jak VC&A Midnight in Paris, ale nie udaje im się żałośnie i staje się bardziej jak Burberry Brit Rhythm lub inne mdłe wydanie Tonki w ostatnim czasie. Ma w sobie siłę, ale jest to syntetyczna, aromatyczna siła chemiczna, która nie wynika z wysokiej jakości składników, ale z nieubłaganej innowacji, co oznacza, że trwałość była dobra. Każdy mógłby pomyśleć, że nie lubię bobu tonka, ale wcale tak nie jest, po prostu rzadko można znaleźć naprawdę dobry z komplementarnymi nutami. Tak, więc nie jest to moim zdaniem dobry zapach od Guerlain, a szkoda, bo czekałem na niego z niecierpliwością.
Komentarz Gokhanburak53 musi otrzymać kilka balonów! Zauważyłem, kiedy próbowałem tego soku, że to rzeczywiście marzycielski aktor Kit Harrington na plakatach kampanii, jestem prawdopodobnie około 98% hetero, ale nawet ja mam trochę gooey eyesed dla Jona Snowa! Szkoda, że promuje te generyczne bzdury, prawda? Nie, to trochę surowe, ale szczerze mówiąc uważam, że Jimmy powinien trzymać się butów i nie tłoczyć się na i tak już mocno zatłoczonym rynku, chyba że jest to wartościowe wydanie. Ulotne, bardzo górne nuty egzotycznych owoców w Jimmy Choo Man są bardzo syntetyczne, ale podłączają się do strefy mojego mózgu, która docenia tego rodzaju rzeczy. To coś w rodzaju Eau de Lacoste Red i niezliczonych innych owocowych zapachów zawierających nutę ananasa (typu), ale wkrótce się kończy. Następnie pojawia się zabójcza, lekko słona nuta wodna (może calone) i ten generyczny, przyjemny dla tłumu i trudny do zdefiniowania, przyziemny akord. O nie, pomyślałem, znowu kolejny wulgarny aromatyczno-chemiczny koktajl, ale to tylko część opowieści. To trochę jak słaba, wodnista wersja BdC, z pewnością widzę, gdzie można by narysować porównanie. Brakuje mu jednak pikanterii, która nadałaby mu dodatkowego wymiaru i wyrwała ze sfery nudy. Jeśli mam być szczery, to całkiem podoba mi się drydown, tak, dobrze słyszeliście... Podoba mi się. Staje się po prostu miękką, przyjemną sprawą bez irytujących elementów, które mi przeszkadzają. Dodatkowo muszę powiedzieć, że trwałość jest bardzo dobra jak na tak "nudny" zapach. Mojej dziewczynie również bardzo się spodobał, gdy tylko spryskałem go w sklepie, od razu ją przyciągnął. Dość szybko dokonałem oceny i powiedziałem jej, że jest tani i generyczny, po bliższym przyjrzeniu się i dalszej próbie trzymałbym się tego, ale w żadnym wypadku nie zasługuje na głosowanie "nie lubię" tutaj. Mam około 4 fiolek z próbkami, które prawdopodobnie podaruję moim znajomym. Po prostu frustrujące jest to, że wypróbowuję wszystkie te nowe zapachy w nadziei na niespodziankę, taką jak Valentino Uomo, ale niestety nie ma tu radości.
Spodziewałem się wypróbować Huitieme Art i sprawić, że mnie powali, Monsieur był tym, który to zrobił... Brawo! Nie sądzę, by w tym zapachu było coś "prostego", to świetna mieszanka nut. Charakterystyczny, świeży, kadzidlany zapach z pysznym drzewnym kręgosłupem, jest ciepły, ale bez ciężkości bursztynu, którą zwykle można znaleźć w połączeniu z kadzidłem. Zawiera niepowtarzalne górne nuty papirusu i to klasyczne połączenie z drzewem sandałowym, które, szczerze mówiąc, nie zawsze uważam za właściwą równowagę (Le Labo Santal 33), ale tutaj jest znakomite. W otwarciu wyczuwam również olibanum, a po wyschnięciu nutę ziemistej paczuli i wetywerii. Można by pomyśleć, że nie zawiera wystarczająco dużo światła i cienia, biorąc pod uwagę wszystkie te drzewne nuty. Jednak przyprawa pochodzi z drzewa sandałowego, świeże, czyste naturalne nuty z papirusu, wetiweru i kadzidła, cięższe tony bazowe dębu i mchu dębowego... to wszystko sprawia, że nie jest to nudny romans. Oszałamiające, męskie i świetnej jakości, trwałe, ale subtelne i w dobrej cenie Huitieme art Monsieur to wspaniałe perfumy. Może po prostu kupię sobie butelkę.
Douro to aromatyczny zapach z odrobiną klasycznego fougere. Dla mnie to przyjemny zapach i godny (i oczekiwany) bycia w linii Penhaligon's, ale jeden z moich najmniej ulubionych. Nic obraźliwego, po prostu uważam, że jest za mało ziołowy, za mało pikantny lub omszały, po prostu Douro nie jest wystarczająco odważny. Kompozycja ma równowagę innych podobnych zapachów Penhaligon's, co zwykle jest pozytywną rzeczą, ale ośmielę się powiedzieć, że Douro jest odrobinę nudne. Otwiera się świeżą bergamotką, cytrusową klasyczną nutą lawendy, po czym przechodzi w lekko kwiatowo-mszyste piżmo. Nic na mnie nie wyskakuje, ale w żadnym razie nie jest obraźliwe.
Ten zapach to mistrzowsko zrealizowane dzieło. Natychmiast przypomniałem sobie, jak wypróbowałem go kilka lat temu, kiedy (częściowo) kupiłem go niedawno w ciemno. Był to również bardzo satysfakcjonujący wybór, nie ma wątpliwości, że jest znacznie lepszy niż wszystko, co Gucci ma obecnie na półkach. Pour Homme II ma charakter, głębię i czarującą klasę. Otwiera się świeżo, energiczną bergamotką i herbatą oraz lekką nutą fiołków, co sprawia, że można pomyśleć, że jest to dość przeciętna pasza. Jednak gdy wysycha, herbata staje się mocniejsza, nieco bardziej sucha, a piżmo dzwoni, aby zrównoważyć wszelkie słodkie lub pudrowe nuty z odrobiną goryczy. Interesujące jest to, że pikantny element cynamonu / nuta tytoniu i pimento wyczarowuje subtelny aromat typu bomby przyprawowej V&R w sercu tego zapachu. PHII oczywiście go wyprzedza, ale może być świetny dla tych, którym podoba się koncepcja Spicebomb, ale nie wykonanie młota kowalskiego. Przypomina mi również Penhaligon's Opus 1870, który jest bardzo pięknym zapachem, pieprznym, różanym, cedrowym romansem, który ma podobny charakter do tego. Ale ma też fiołek, herbatę i nuty drzewne, które też lubię, to arcydzieło zapachu i tym przyjemniejsze, im więcej go nosisz. Nie jest nachalny i utrzymuje się na mojej skórze dłużej niż się spodziewałem, z łagodną projekcją... Powiedziałbym, że przeciętny w obu działach. Sztuczka polega na tym, że PHII jest tak stonowany, że nigdy nie może być irytujący ani mdły ze względu na świetną równowagę między pikantnym / słodkim / świeżym / wytrawnym / ciepłym... naprawdę wszystko. Moja dziewczyna też natychmiast go pokochała, w rzeczywistości nosiła go w chwili, gdy dotarł (i próbowała mnie przekonać, żebym jej go dał) i świetnie na niej pachniał. Uwielbiam to... nie mogę go wystarczająco polecić.
Czekałem chwilę, aby dostać go w swoje ręce. Ja również jestem miłośnikiem zapachów od wielu lat, ale dopiero w ostatnich latach rozszerzyłem swoją kolekcję poza około 10-12 zapachów. Dziwne, że ten mnie ominął, kiedy się pojawił, bo teraz patrząc wstecz na późne lata dziewięćdziesiąte / wczesne lata dziewięćdziesiąte było kilka prawdziwych perełek i dziwię się, że Versace Man został tragicznie przeoczony... w każdym razie przeze mnie. Czasami robię zakupy w sklepie, który specjalizuje się w wycofanych lub rzadkich zapachach, które wciąż są w produkcji. Zapytałem o ten i powiedzieli, że sprzedali ostatnią butelkę kilka lat temu i że będę miał szczęście, jeśli znajdę teraz przyzwoity egzemplarz. Powiedziała, że należy uważać na rzeczy w serwisie eBay i przypuszczam, że butelki mogą mieć teraz ponad 10 lat. Jednak z mojego doświadczenia wynika (i oczywiście w zależności od zapachu), że o ile są odpowiednio przechowywane, nie powinno to stanowić większego problemu. Mój werdykt brzmi: .... to wspaniały zapach, głęboki seksowny orientalny, który zdmuchuje wszystko, co Versace ma obecnie w sklepach (być może z wyjątkiem Oud Noir?) Z wody. Potem idą i wycofują go. Świeże otwarcie, głęboki bursztyn i naprawdę ładny skórzany akord tytoniowy jest złożony i cudowny z absolutnym uosobieniem mojej ulubionej przyprawy z kardamonu, pieprzu i cudownego szafranu i labdanum. Szafran jest naprawdę ważnym graczem w tym zapachu, ale w żaden sposób go nie dominuje, jest miękki i elegancki, ale głęboki. Drydown jest piękny, długotrwały, ale niezbyt mocny, co jest dla mnie w porządku. Bardzo polecam Versace Man i jest to dla mnie triumfalny zakup w ciemno.
Uwielbiam jasne, podnoszące na duchu herbaciane zapachy i ten można by opisać właśnie w ten sposób, jednak coś tu nie działa. Górne nuty wydają mi się trochę jak cytrusy / petitgrain / werbena, a potem jest mocny cedr i nuta czegoś bardziej interesującego, być może mirra i kardamon, które faktycznie nadają temu zapachowi pewną głębię. To dziwne, szczerze mówiąc, nie rozumiem tego? Doskonale nadaje się do noszenia i nie ma w tym nic złego, drydown ma jakiś interesujący element (znowu nie mogę go umiejscowić?), Który sprawia, że wydaje się bardzo wysokiej jakości. To może być róża? Jest bardzo słaba, ale to może być to. To ostry piżmowy zapach i muszę być brutalny, nie sądzę, żebym go nosił. Trwałość była w porządku i z pewnością jest to trochę zagadka.
Hyle to oczywiście zapach z klasą, ma prawdziwy powiew wyrafinowania i jest zapachem wysokiej jakości. Jednak pod względem smaku nie jest to mój gust ze względu na słoną nutę wodną i sposób, w jaki wydaje się, że zsiadła się z kremową konsystencją. W otwarciu i przez cały czas jest przyjemna cytrynowa nuta, która dobrze współgra z akordem słonej morskiej bryzy typu Calone, który jest traktowany łagodniej niż coś takiego jak Invictus lub Eros, ale nadal jest nieco dziwny. Co mnie zaskakuje, to główna i ostatnia (ale w żadnym wypadku nie najmniej ważna) nuta mirtowa... nie jest tu wymieniona? Jest ogromna w całym zapachu, dając coś w rodzaju nawilżacza. Pod wieloma względami jest to świetna mieszanka tych trzech głównych elementów, mimo że nie do końca mi się podoba, ale muszę się zdecydować, czy bym go nosił, czy nie i po prostu nie zrobiłbym tego, ale nie ma w tym nic złego, to świeży, czysty letni zapach, który niektórzy pokochają. Mirt utrzymuje cytrusy przez długi czas, podobnie jak neroli lub białe kwiaty, w wyniku czego trwałość jest bardzo dobra. Warto spróbować, ale nie dla mnie.
Wypróbowałem go lata temu i pomimo tego, że jestem prawdziwym fanem fiołków, nigdy nie polubiłem tego zapachu ani ogólnie zapachów Paula Smitha, ale czułem, że powinienem go ponownie odwiedzić i się upewnić. Świeże otwarcie ziołowo-cytrusowej bazylii, która przypomina trochę herbatę. Następnie mocno się wysładza i staje się bardzo kwiatowy, głównie fiołki, ale wyczuwam lawendę i może trochę zieleni z odrobiną hiacyntu? Coś w tym zapachu uważam za nieco niezręczne i tanie, około godziny otwarcia jest naprawdę duże i natrętne, ale po prostu wysycha do pudrowego fiołka i drzewnego piżma wetiwerowego... co uczciwie jest w porządku.