Artykuł autorstwa:
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak to jest być perfumiarzem? Być mózgiem niektórych z najwspanialszych zapachów na świecie? Marki perfumeryjne i domy zapachowe chciałyby, abyśmy uwierzyli, że jest to niemal mityczny zawód, w którym introwertyczne, skryte istoty kreatywnie tworzą rzeczy za kulisami, wymyślając magię z dala od wścibskich nosów ogółu społeczeństwa, tylko po to, by uwolnić swoje kreacje, gdy są gotowe. Wygląda to na świat drogich garniturów, jedwabnych zasłon, aksamitnych dywanów i pachnących czarodziejów, którzy przez cały dzień z tęsknotą wąchają paski zapachowe. Ale jak jest naprawdę? Spotkałem się z perfumiarką Pią Long, aby omówić realia bycia perfumiarzem w 2025 roku. Jeśli nie znasz Pii, jest ona fińską perfumiarką mieszkającą w Wielkiej Brytanii. Jest współzałożycielką domu zapachowego i firmy konsultingowej Olfiction (wraz ze współzałożycielem Nickiem Gilbertem) i tworzy zapachy dla szerokiej gamy marek, w tym własnej Eau de Boujee Olfiction. Jej styl perfumeryjny jest bogaty i skomplikowany, z niezwykłymi węchowymi zwrotami akcji, które nie pozwalają zgadnąć. W tym wywiadzie Pia opowiada nam wszystko o tym, jak odkryła perfumiarstwo i była zdeterminowana, aby uczynić z niego swój zawód. Zostajemy zabrani za kurtynę (w tym przypadku metaforyczną, a nie jedwabną) i otrzymujemy realistyczny wgląd w to, jak to jest być perfumiarzem, w tym co sprawia, że jest to świetne, a co może być dość trudne. Mam nadzieję, że masz już spakowany lunch i wyprasowaną koszulę/bluzkę, ponieważ będziemy pracować z Pią przez cały dzień. Pospiesz się, nie chcemy się spóźnić.
Perfumerią zajmowałam się z pełną determinacją od momentu, gdy tylko wykrystalizowała się myśl o niej. Pracowałem z zapachami przez całe moje życie i czasami myślę o tym jako o czymś w rodzaju "Kiedy Harry poznał Sally" - och, czekaj, to było tutaj przez cały czas, a teraz muszę cię lepiej poznać. Sprzedawałem perfumy w niepełnym wymiarze godzin przez moje nastoletnie i wczesne lata dwudzieste, a po ukończeniu London College of Fashion kontynuowałem pracę w londyńskich domach towarowych w przerwach między podróżowaniem do pracy w filmie, telewizji i teatrze. Zawsze wyobrażałem sobie siebie w kreatywnej karierze, ponieważ czułem, że to jedyny sposób, w jaki mogę istnieć, więc połączenie pragmatyzmu w samej pracy z odkrywaniem nowych sposobów zastosowania pomysłów i rozwiązywania problemów nie wiązało mnie z jedną dyscypliną. Byłem zainteresowany metodą i życiem kreatywnego profesjonalisty na bardziej fundamentalnym poziomie. Pewnego dnia, gdy przez jakiś czas pracowałem dla dystrybutora zapachów w północnym Londynie jako kierownik ds. szkoleń, przedstawiciel Tiffany przyszedł z małym drewnianym pudełkiem wypełnionym małymi fiolkami z cennymi absolutami i ciekawymi olejkami eterycznymi. Mieliśmy właśnie wprowadzić na rynek ich nowe zapachy i był to miły element teatru sprzedaży, ale coś we mnie odblokował: czekaj, kto naprawdę robi perfumy? Jak? Jak mogę to robić? Stamtąd, poprzez różne przygody, próbowałem odpowiedzieć na te pytania i zanim byłem w stanie naprawdę zmienić karierę, musiałem być niekonwencjonalny co do mojej drogi, więc szukałem zatrudnienia w firmie, która tworzy wszystkie swoje zapachy we własnym zakresie. Nie zajęło mi dużo czasu, aby dostać się do laboratorium, a wkrótce potem zostałem tam młodszym perfumiarzem. Po kilku latach nauki w fabryce, kontroli jakości, dziale zakupów i laboratorium, a także stworzeniu kilku niezapomnianych zapachów mydeł, żeli pod prysznic, środków do mycia twarzy i nie tylko, znalazłem pracę u dystrybutora surowców, gdzie zająłem się całą przychodzącą i wychodzącą kontrolą jakości (świetne szkolenie w zakresie surowców) oraz większością zadań perfumeryjnych firmy. Następnie miałem okazję pracować dla firmy konsultingowej, która również zajmowała się perfumami i pomagałem im w niektórych szkoleniach i zadaniach regulacyjnych, a także w perfumerii. W ciągu mojej 16-letniej kariery perfumiarskiej byłem bardzo aktywny w różnych stowarzyszeniach i grupach roboczych profesjonalistów, niezależnych, a nawet organów regulacyjnych i przez lata pisałem wiele na ten temat. Otrzymałem pewną pomoc w postaci mentoringu, porad, współpracy i nie tylko, będąc obecnym i aktywnym, zamiast próbować robić wszystko samemu.
Połączenie sił stało się dla nas oczywiste po tym, jak poznaliśmy się dzięki wspólnemu zainteresowaniu perfumami i utrzymywaliśmy kontakt, mieliśmy równoległe kariery do tego momentu, a następnie przeszliśmy na wolny zawód w tym samym czasie. Ci sami potencjalni współpracownicy zwracali się do nas obojga i był taki pamiętny dzień, kiedy Nick do mnie zadzwonił: "Mamy kogoś, kto potrzebuje wszystkiego". Nasza firma powstała trzy miesiące później.
Aż kusi, by napisać tutaj fantastyczny post na LinkedIn o bardzo wczesnym wstawaniu, by zrobić coś bardzo produktywnego, ale takie rzeczy zdarzają się tylko wtedy, gdy podróżuję (co dla pracującego perfumiarza jest istotną cechą tej pracy). W bardziej zwyczajny dzień wstaję o 8, najpierw piję zieloną herbatę, a następnie czarną kawę i śniadanie, wychodzę do laboratorium około 9:30 i zaczynam dzień od wąchania rzeczy. Ważne jest, aby wąchać z tak czystym umysłem i nosem, jak to tylko możliwe, gdy próbujesz wykryć drobne różnice, więc wolę najpierw powąchać poprzednią pracę lub przychodzące surowce.
Największym wyzwaniem w tej pracy są dwa główne wybory, jak być perfumiarzem na życie: albo musisz być zatrudniony przez kogoś, a zatem nie zawsze będziesz mógł robić to, co chcesz, albo prowadzić własną firmę, co oznacza, że musisz być tym, który każe sobie robić niektóre rzeczy, których możesz nie lubić (administracja i wszelkiego rodzaju inne zadania związane z prowadzeniem firmy, a nie z samą perfumerią).
Kreatywne rozwiązywanie problemów, proces, sam akt perfumowania. To, co dzieje się pomiędzy pomysłem a gotowym zapachem. Mam różne etapy procesu twórczego, które przechodzą przeze mnie cyklicznie, a każdy z nich energetyzuje mnie w inny sposób. Rozwiązywanie zagadek z pachnących materiałów zestawionych z celami briefu jest czasami tak absorbujące, że bardzo pomocne jest posiadanie wokół siebie innych ludzi, którzy sprowadzają cię z powrotem na planetę Ziemia.
Czekania na rzeczy. Niezależnie od tego, czy chodzi o logistykę, kurierów, odpowiedzi dotyczące projektów wrażliwych na czas, a czasem nawet czekanie na uruchomienie, które zajmuje dokładnie tyle czasu, ile trzeba, ale chciałbyś, aby było natychmiastowe.
Jest ich wiele! Myślę, że głównym z nich jest to, że marketing i sama branża opowiadają historię o tym, że perfumiarstwo jest wrodzonym darem, który należy odkryć i kultywować, a nie uzdolnieniami i zainteresowaniami, które przekształcają się w pierwsze kompetencje, a później mistrzostwo dzięki wielu zapachom, szkoleniom, mentoringowi, dostępowi do zasobów i ciężkiej pracy przez długi czas. Perfumeria jest obecnie postrzegana z dwóch równie błędnych punktów widzenia: "mit urodzonego geniusza najwyraźniej nie był prawdziwy, ergo, mogę być perfumiarzem, jeśli tylko tak powiem" i "nie możesz nazywać siebie perfumiarzem, jeśli nie przeszedłeś bardzo wąskiej ścieżki zaprojektowanej do szkolenia pracowników korporacji". Oba te stwierdzenia są błędne, ponieważ perfumiarstwo jest praktykowane w jakiejś formie od czasów starożytnych, a metoda tworzenia i praca zależą od tego, co jest tworzone, gdzie, przez kogo i w jakim celu. Dostępność i gatekeeping są czasami mylone z "czy to wymaga dużego wysiłku?". Francuska i globalna perfumeria korporacyjna, która podąża za francuską edukacją i zasadami, jest czasami mylona z całością praktyki perfumeryjnej na świecie. Każdy z nich ma swoją rolę i być może musimy zacząć używać jaśniejszych terminów i większej precyzji w naszej komunikacji w branży i poza nią, gdy mówimy o tych tematach.
Głowę mojego psa.
Nie mógłbym być w tym miejscu, w którym jestem dzisiaj bez Nicka i naszej relacji zawodowej opartej na całkowitym zaufaniu, szacunku i miłości. Znaleźliśmy w sobie nawzajem rodzaj dziwacznego bliźniaka z innej epoki i innego kraju, i jestem całkowicie poważny, gdy mówię, że nie ma możliwości, abym kontynuował swój rozwój jako kreatywny perfumiarz w takim stopniu, w jakim to zrobiłem bez takiego partnera biznesowego. Jego konkretna rola jest tak niezliczona, ponieważ obejmuje prowadzenie dwóch firm (Olfiction i Eau de Boujee), działanie jako dyrektor kreatywny w niektórych naszych większych projektach perfumeryjnych w imieniu naszych klientów i bycie moim wewnętrznym ewaluatorem, którego nosowi i opinii ufam bardziej niż komukolwiek innemu. To tak, jakby mieć dodatkowy mózg połączony z twoim. Drugą najważniejszą relacją jest ta z moim compounderem, którego przeszkoliliśmy, aby precyzyjnie ważył modyfikacje i długie formuły, które są wymagane w aktywnym laboratorium zapachowym. To pozwala mi tworzyć, projektować, obliczać, myśleć, wąchać i oceniać. Oczywiście nadal siedzę na stacji mieszania i sam ważę próby, czasami przychodząc w niedzielę, aby samemu wypróbować pomysł, a następnie napisać małą próbę na poniedziałek rano. Trzecią najważniejszą relacją jest ta z naszym zespołem we Francji, wspaniałymi Sylvie i Olivierem z Accords & Parfums. Ponownie, nie ma możliwości, abym zrobił postępy i stworzył tak wiele bez ich jakości surowców, bez fabryki z robotyką i najlepszymi zespołami, bez ich zdolności do zapewnienia naszej małej firmie ogromnej zdolności do podejmowania projektów wielkości domu zapachowego.
Wszystko zależy od komunikacji, w ten czy inny sposób.
Musisz czerpać radość z procesu, nauki, sztuki i rzemiosła, a nie postrzegać je jako uciążliwe. Jeśli to, co cię napędza, to zastanawianie się nad różnymi rzeczami, uczenie się, eksperymentowanie, wydawanie osądów na temat projektowania, możesz mieć odpowiedni rodzaj mentalności, aby się rozwijać. W zależności od wieku i sytuacji życiowej, możesz mieć wiele możliwych opcji do zrealizowania lub wąski zestaw wyborów. Zastanów się, jak chcesz, by wyglądało Twoje życie. Czy chcesz być bezpiecznie zatrudniony z dobrą pensją, czy też chcesz żyć bardziej jak artysta, który może nie być tak zamożny, ale może mieć nieco więcej swobody? Może jesteś na tyle młody, by najpierw zająć się pracą w korporacji, zarobić wystarczająco dużo pieniędzy, by odłożyć na bok, a następnie założyć własne studio lub markę. Cokolwiek zrobisz, postaraj się zdobyć wykształcenie w dziedzinie chemii i francuskiego (jeśli to w ogóle możliwe); nie są one wymagane, ale bardzo pomogą ci w drodze. Zastanów się, co byłbyś skłonny poświęcić, gdybyś nie był w uprzywilejowanej sytuacji. Czy możesz się przeprowadzić? Czy byłbyś skłonny pracować dla firmy, której główną działalnością jest dopasowywanie?
W ciągu najbliższych kilku miesięcy pojawi się kilka premier, chciałbym móc powiedzieć ci więcej, ale odsyłam cię do oczekiwania. Kilka świetnych zapachów i wiele innych, które trafią na różne rynki. Napisałem także książkę, która jest nieco autobiograficzna, nieco polityczna i dość niekonwencjonalna. Jestem w trakcie kompletowania zespołu do jej zaprojektowania i publikacji.
Teraz, gdy już porozmawialiśmy z Pią o tym, jak to jest być perfumiarzem, wydaje się słuszne, abyśmy porozmawiali o niektórych jej pracach. Jeśli nie jesteś zaznajomiony z dziełami Pii, oto pięć z nich, które powinieneś poznać.
Terror and Magnificence marki Beaufort London - zainspirowany kościołem Hawksmoor's Spitalfields, jest to słone, dymne kadzidło o ponurej, mrocznej intensywności. Żar unosi się z krypty przez pęknięcia w kamiennej podłodze, wypełniając szeroką, rozległą przestrzeń.
Verdant by Eau de Boujee - Najlepszy zielony zapach, jaki kiedykolwiek istniał. Zapach bujnych liści monstery przepełnionych wodą deszczową wśród opustoszałego miejskiego krajobrazu skał i betonu. W szczycie lata nie ma lepszego zapachu do noszenia.
Gilded by Eau Boujee - Zapach dymnego, srebrzystego kościelnego kadzidła owiniętego w złote liście. To zapach, któremu udaje się pachnieć jak zimny metal. Introspektywny zapach ze świecącą, promienną sygnaturą.
Spirit by Vallense - Seksowna sportowa woda kolońska z dużą ilością świeżej mięty i klasyczną, oldschoolową strukturą fougére w sercu. Bardzo biała koszula, rozpięte guziki, seksowny dywanik na klatce piersiowej. Nie wiem jak Ty, ale ja jestem za tym osobiście.
Honeyism od MOH London - rozkosznie mrugające i bezczelne podejście do miodu, które jest słodkie, złote i świecące, ale także bardzo niegrzeczne. Sprawi, że powiesz "och, kochanie".