fragrances
recenzji
Mój zapach charakterystyczny
627 recenzji
Wszystkie wymienione nuty są identyczne w przypadku Oud Malaki od Chopard, a jego cena jest znacznie niższa. Nie chcę przez to powiedzieć, że Halfeti to zły zapach, ale po co się męczyć, skoro można mieć ten sam doskonały aromat, wydajność i jakość za ułamek ceny? 🤷
Uważam, że to była inspiracja dla Black Orchid Parfum. Długi czas rozwinięcia jest dość podobny. Uwielbiam je obie, to zdecydowanie jedna z najbardziej unikalnych i przykuwających uwagę perfum, jakie miałem okazję doświadczyć.
Myślę, że absurdalna cena jest powodem, dla którego tak wiele osób narzeka na ten perfum. Odkładając koszt na bok, jest niesamowity... piękny i unikalny. To potężny projektor, ale bez bycia krzykliwym czy duszącym. To jak kąpiel w wysokiej jakości jogurcie z czarnej wiśni, rzeczywiście myślę, że Czarna Wiśnia byłaby bardziej odpowiednią nazwą. Tak, jest bardzo drogi, a wiśnia rzeczywiście znika dość szybko.
Trudne otwarcie z wieloma rzeczami do przemyślenia. Myślę o gourmandzie, glebie, przyprawach, miętowym, kwaśnym porto lub ciężkim winie, lukrecji, brzoskwini, nadchodzącym bólu głowy, znajomym brudnym paczuli, być może odrobinie wiśni, o tak, są aldehydy, ból głowy się nasila, cieszę się, że nie spryskałem tym swojej skóry i kupiłem tylko 10 ml. Niewątpliwie to perfumy wysokiej jakości, ale takie, które należą do innej epoki, może nawet innego świata. Po pół godzinie sucha nuta zaczyna być pyszna i ciepła, ale przez te 30 minut to dla mnie za dużo. To jak samotna ciotka z lat 50-tych na weselu, która nosi krzykliwy strój z kapeluszem przyciągającym uwagę, zanim się uspokoi, gdy dzień i picie się toczą. Cieszę się, że mam trochę, teraz gdy to się skończyło, ale nie widzę siebie w tym.
Dla mnie pachnie jak kwaśny paczuli, i to w negatywny sposób. Myślę, że to musi być wetiwer. To zdecydowana niechęć.
Negatywne komentarze tutaj często koncentrują się na czymś, co uwielbiam w tym zapachu, na przykład na tym, jak przywołuje świeżość prania lub mydła. To nie jest byle jakie pranie czy mydło, to ten zapierająco świeży powiew, który czujesz przez ułamek sekundy i życzysz sobie, aby trwał dłużej, a teraz może trwać przez cały dzień. Albo mocny wybuch aldehydów na początku... to hipnotyzujące, chociaż nie unikalne (MFK ma kilka wariacji na ten temat z nieznacznymi różnicami). To paradoks, ponieważ jest to najmniej wymagający zapach w mojej kolekcji, ale potrafi być magiczny dla mojego nosa i jest więcej niż sumą swoich nut. Jest bardzo, bardzo mocny, co samo w sobie może być wyzwaniem. Uważam go za uroczy, musujący i kokieteryjny, ale z ostrym akcentem, z subtelnym metalicznym połyskiem, który robi całą różnicę. Najlepszą częścią jest zdecydowanie drydown. Aktualizacja - poczekaj na super gorącą pogodę, a potem pozwól mu rozkwitnąć ;) Kolejna aktualizacja - nosiłem to setki razy i moim zdaniem jest naprawdę niedoceniane. Jedyną trudnością jest jego moc. Jest nuklearny i trzeba być ostrożnym. Ale latem staje się moim sygnaturowym zapachem na długie dni, kiedy upał i wilgotność uniemożliwiają mi noszenie moich zwykłych ciężkich, oudowych, ambrowych płaszczy. Pod spodem jest drzewny, ambrowy akcent, jak w większości świeżych zapachów MFK, ale jest on dostrzegalny tylko wtedy, gdy wciśniesz nos blisko, i nie powstrzymuje mnie to przed jego uwielbianiem. Jaśmin jest wystarczająco indolowy, aby nadawać mu zapach, a to w połączeniu z wykwintną nutą bergamotki stawia go w swojej własnej lidze w tym gatunku.
Gdy tylko poczujesz zapach kociego moczu, nigdy nie będziesz w stanie go zapomnieć. Konkretnie to świeży koci mocz na żwirku, plus trochę starego, zapomnianego kociego moczu za sofą. To jak picie ciepłego Ribeny w domu przyjaciela z dzieciństwa, gdzie przestali zauważać smród kociego moczu... bardzo przypomina mi moje dzieciństwo z lat 80. To straszliwy błąd, nigdy więcej nie chcę tego poczuć. Szacunek dla odwagi osoby, która postanowiła nazwać to "na randce", miałem dobre dziesięć minut śmiechu z tego powodu.
To daje mi te same pyszne, bogate wibracje lawendowego fougère, co TF Beau de Jour, a w inne dni odczuwam bardziej klimat Costa Azzurra Parfum, ale bez mocnej cytryny. Nie czuję dużo oudu ani grejpfruta, i uważam, że nazwa jest myląca, ale tak samo jest w przypadku 99% innych perfum, które posiadam, moim zdaniem. Uwielbiam to, a jest niesamowicie tanie. Aktualizacja: to nie jest oud, to pikantna lawenda i sandałowiec, w tym samym stylu co Hayat i Papilefiko. To świetny zapach za bardzo, bardzo niską cenę (40 euro w dyskontach), więc oszczędź swoje pieniądze i kup to zamiast, nie zawiedzie cię!
Oszałamiająco piękny, potężny, a jednocześnie powściągliwy i elegancki, proste nuty tworzą aurę (gra słów zamierzona) intrygi. Jest bardziej oudowy niż Silk Mood, chociaż podejrzewam, że jest bardziej benzoina niż oud, co mi odpowiada. Zamówiłem to, ponieważ Silk Mood Extrait był niedostępny w mniejszych formatach, ale jestem zdumiony, jak bardzo to uwielbiam, już jestem uzależniony!
To okropnie mocny perfum, który krzyczy do wszystkich: "poczuj, jak jestem wystawny, potrzebuję, żebyś poczuł, jak jestem wystawny". Posiadam go od jakiegoś czasu i chociaż początkowo byłem zachwycony jego pięknem, doszedłem do wniosku, że jest nie do noszenia i dość odpychający. Jestem za mocnymi, wyzwaniowymi zapachami, ale to, co mnie w tym tak bardzo irytuje, to właśnie to, że zapach wcale nie jest wyzwaniem, jest po prostu tak cholernie mocny, że nie da się go ogarnąć, a wcale nie jest przyjemny. Jest w porządku jak 24 godziny później, ale co z tego? Nie trzeba mówić, że nie ma tu oudu, tylko jakieś niejasne drewniane, słodkie, lekko żywiczne nuty bazowe. W najlepszym przypadku to połączenie szafranu i róży, a w najgorszym mdły, chorobliwie przyprawowy zapach róży z wanilią. Im więcej perfum doświadczam, tym bardziej nie mogę się oprzeć wrażeniu, że MFK to droga marka dla przechwałek, które nie mają pojęcia o perfumerii, chociaż czuję, że byłoby zaniedbaniem nie powiedzieć, że sam Kurkdjian to świetny perfumiarz, ale w ramach jego własnej marki nie ma zbyt wiele do pokochania. Najlepsze oferty moim zdaniem to 724 i Grand Soir, ale to na siłę, a z pewnością nie są warte wygórowanej ceny, gdy jest tak wiele alternatyw dostępnych za mniej.
Toksyczne, serowe otwarcie ustępuje miejsca pięknie skomponowanemu oudowi z dominującym szafranem, który jest uroczy (po 5 minutach). Niestety, nie mogę nosić zapachów z dominującym szafranem, ponieważ skojarzenie jest zbyt jedzeniowe dla mojego nosa.