1740 to moje pierwsze doświadczenie z domem Histoires de Parfums; cudownie zaskakujący drzewno-skórzany zapach z nieoczekiwanymi orientalnymi aspektami. Początkowo otwiera się dość gorzko i ostro z wyraźną bergamotką i ziołową artemizją, choć wkrótce staje się znacznie bardziej zachęcający. Sucha, roślinna natura immortelle łączy się z pięknie gęstym, niemal skórzastym labdanum. Ta sucha drzewność jest wzmocniona ziemistą paczulą, kontrastującą z niepowtarzalnym ciepłem kardamonu i kremowej kolendry, z odrobiną słodkiej wanilii. Zapach jest niezwykle złożony. Zawiera elementy klasycznych szyprów i orientów, łącząc cechy złotego wieku francuskiego perfumiarstwa - ale podniesione do czegoś nieco bardziej współczesnego i wyjątkowego. Ten zapach naprawdę mnie zaskoczył, myślę, że go uwielbiam i zdecydowanie będę potrzebować butelki.
Ten zapach jest absolutnie BANGIN'!!! Bardzo żałuję, że podczas ostatniej podróży do Francji nie kupiłem tego zapachu, jest wspaniały i wyróżnia się na tle innych. Powiem szczerze, że zazwyczaj nie jestem fanem immortelle i zdecydowanie wyczuwam coś z tego tutaj, kwiatowego, ale słodkiego i karmelizowanego, ale w tym kontekście jest to atrakcyjne. Prawdopodobnie dlatego, że 1740 to ciężka męska bomba skóry, paczuli i żywicy, która całkowicie do mnie przemawia. Idealna mieszanka ciężkiego odpustu i czegoś bardziej zwierzęcego i brudnego. Jest to bogaty, oldskulowy zapach z surową mocą pikantnej skóry, orzeźwiającym labdanum (które uwielbiam), a nawet nutą wanilii wykrytą na finiszu. Dodaje to słodyczy i sprawia, że całość nabiera gorzkiego, klonowego klimatu. Uwielbiam 1740, mocny na skórze, dobrze projekcyjny i trwały przez wieki, moja kolekcja woła o ten zapach.
