Suave Petals od The Merchant of Venice zostały wydane w 2013 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest nieznany. Zawiera nuty głowy: Apple, Bergamotka, Nektarynka, Kwiat nektarynki, and Ananas, nuty serca: Kwiat pomarańczy, Orris Root, Róża, and Tuberoza, and nuty bazy: Bursztyn, Paczula, Drzewo sandałowe, and Wanilia.
Suave Petals nie jest tym, co sugeruje nazwa lub szybki rzut oka na nuty. To kaszmir, aksamitny orris, piżmo z trudnymi nutami głowy, które sugerują kwiaty, ale nigdy się do nich nie przywiązują. Kiedy się uspokoi, pokazuje bardziej konwencjonalne aspekty, przypominając mi o wielu różnych zapachach naraz, a jednak nie mogę umiejscowić ani jednego. Otwarcie jest nieco niepokojące, niepokojące i nie dla mnie, ale dosłownie poprawiało się z każdą sekundą, stając się coraz lepsze, bardziej złożone. Muszę go nosić ponownie, aby spróbować go rozgryźć. Aktualizacja: więc nosiłem to ponownie i muszę powiedzieć, że otwarcie to falbaniasta, różowa bluzka kobiecego, kwiatowego zapachu, nie wiem, dlaczego za pierwszym razem uznałem to za tak niejednoznaczne? W każdym razie ustępuje miejsca dość tradycyjnemu, choć bardzo przyjemnemu słodkiemu, tandetnemu (w sensie teksturalnym) ciepłemu, nowoczesnemu bursztynowi (tak mnie kusiło, żeby użyć tam słowa na "O"), ma lekko przypaloną karmelową nutę. Zdecydowanie piżmowy, prowadzący czystość, która powstrzymuje go przed pójściem na całość. Przypomina mi to zapach noszony przez kobiety w pewnym wieku... może w latach 90-tych? Nie jest to strojny ani wystrojony zapach i z łatwością mógłby być perfumami do noszenia na co dzień, sprawiając wrażenie nieco bardziej efektownej osoby. Przynajmniej dla mnie. Jak dla mnie trochę zbyt kobiece, ale niewątpliwie "dobre" perfumy. Nie wiem, dlaczego wydały mi się tak enigmatyczne za pierwszym razem, gdy je wypróbowałem, ale hej.