Ta marka to prawdziwe objawienie! Mam na myśli, że jako nieustanny łowca zapachów ciągle próbuję rzeczy z efemerycznych, pojawiających się domów zapachowych, które ledwo pamiętam z dnia na dzień z dziwnie podobnymi nazwami, a to jest jeden z nich. Mówię o znajomej nazwie, ponieważ zapachy są niezwykle zapadające w pamięć z samego faktu, że pachną tak basowo! (ciężki bas) Atomizer jest praktycznie subwooferem, wydobywającym 40Hz basu do twojej klatki piersiowej. Mam na myśli, że ten zapach z piżmem/ambrą był tak unikalnym perfumem, że cokolwiek innego z tej marki musiałoby być niesamowite, aby osiągnąć te wyżyny. Cedar Iris tego nie robi, ale wciąż jest bardzo, bardzo dobry i jest ucieleśnieniem perfumerii Ronseal, robiąc dokładnie to, co mówi na etykiecie (okej, tylko brytyjscy czytelnicy prawdopodobnie to zrozumieją) i nie, nie mam na myśli, że pachnie jak bejca do drewna tekowego czy kreozot. To pachnie cedrem i irysem, co jest wspaniałą kombinacją, mięsista gładkość irysa i cokolwiek, ale gładkość solidnego, dymnego, kłującego cedru typu wirginijskiego/Teksasu. Mówiąc bardziej szczegółowo, to uczucie jest grube i teksturowane, zawierające stosunkowo wysokie dawki naturalnych materiałów. Teraz wszyscy będą wiedzieć, jakie mam zdanie na temat Naturalnych vs Syntetycznych (to zbędna i głupia 'bitwa', to wszystko są chemikalia, ludzie!!!!) i nie sugeruję, że naturalne oznacza lepsze, ale w tym przypadku te dwa materiały łączą się w dość błogi sposób, naprawdę się uzupełniając. Cedr jest dość obfity i w rozsądnej cenie, więc nie ma powodu, by zakładać, że nie ma go nawet w najmniej 'niszowych' perfumach, ale materiały 'Iris' (których jest całkiem sporo), powiedzmy, że masło orris jest szalenie drogie, więc być może niekoniecznie występuje, a jak wspomniałem... to w porządku, są wspaniałe syntetyczne cząsteczki i bazy irysowe/orris. Tutaj jednak jest grubość i słodki, duszony smak marchwi, przechodzący w pudrowo, eteryczną, dziwaczną i magiczną nutę zapachową irysa, naprawdę można poczuć zawartość ironu. Ponownie przypomina mi to bazę z PCW, która jest mieszanką irysa i cedru z naturalnych materiałów i jest boska, tak samo jak te perfumy, i tak łatwo jest powiedzieć, że to dwie rzeczy, prawdopodobnie jest też coś innego, co je łączy. Jedna drobna krytyka to to, że nie jest zbyt ekscytująca, to estetyka perfum, która bardziej odpowiada tym, którzy lubią naturalne lub rzemieślnicze perfumy, chociaż z dodatkowym bonusem (znowu osobista preferencja), wierzę, że wszystkie są tworzone przez wykwalifikowanych perfumiarzy.
To jak Melt My Heart od Strangelove, ale bez magii. To zapach wysokiej jakości, ale nie wywołuje we mnie żadnej emocjonalnej reakcji, więc w tej cenie to zdecydowane "meh". Następny.