To kolejny kawałek magii. Nigdy nie mogłem sobie pozwolić na Encens Mythique d'Orient i mimo moich preferencji dotyczących flakonu muszę powiedzieć, że ten reboot kosztuje około 1 funta za ml, co jest absolutnym okazją za arcydzieło chypre takie jak to. Nie mam zdolności, aby oddać poezję tego zapachu. Powiedziałbym, że wolę Bois Mysterieux, gdybym musiał wybierać, po prostu dlatego, że jest bardziej orientalny, a więc bardziej w moim stylu, ale ten jest na równi pod względem kreatywności i z czułością odtwarza swoich przodków (jeśli formuły są rzeczywiście inne?). Ambra to materiał magii w perfumach i jest obecna pod wszystkim tutaj, podtrzymując i nadając lekko piżmowy zapach, który jest tak uzależniający do wąchania jak surowy materiał. Jestem zdumiony jasnymi aldehydami tutaj i tym, jak długo utrzymują się w sercu i bazie zapachu. Lekko kwiatowy, jasno żywiczny, z odrobiną wilgotnej ziemi, mchu i pudru, wszystkie atrybuty klasyki. Absolutnie go uwielbiałem, otworzył się mocno, trwał wiecznie, po prostu doskonały zapach. Brawo Guerlain.

Magiczna podróż, która wędruje daleko i szeroko, jakby Shalimar uciekł z pozłacanej klatki i wyruszył na szerokie morze. To jedyny zapach, który doświadczyłem, który staje się silniejszy z upływem czasu, zanim osłabnie po wielu godzinach (może nawet dniach). Magia tkwi w iskrzącym połączeniu, ale sięga jeszcze dalej. To, co wydaje się łagodnym, skromnym otwarciem, ewoluuje w olśniewającą aurę uroku i piękna, jak tylko Guerlain potrafi. Jest potężny, ale nie obraźliwy, ezoteryczny, ale dostępny. Moim zdaniem to zdecydowanie najlepszy zapach z linii Absolus, chociaż uwielbiam większość z nich.