Copala od Xinu to piękny pierwszy wypad do marki, o której nigdy nawet nie słyszałem. Otwierając się na energicznej cytrynowej nucie kadzidła sosnowego, ewoluuje w amorficzny melanż złotych żywic i zakurzonych szat wanilii, z kolczastym ceremonialnym kołnierzem różowego pieprzu. Jest zarówno ostry, jak i miękki, jednocześnie współczesny i starożytny, jak mistyczna mądrość przebudzona we współczesnej krwi ... i mam więcej niż małą obsesję.
Copala od Xinu to piękny pierwszy wypad do marki, o której nigdy nawet nie słyszałem. Otwierając się na energicznej cytrynowej nucie kadzidła sosnowego, ewoluuje w amorficzny melanż złotych żywic i zakurzonych szat wanilii, z kolczastym ceremonialnym kołnierzem różowego pieprzu. Jest zarówno ostry, jak i miękki, jednocześnie współczesny i starożytny, jak mistyczna mądrość przebudzona we współczesnej krwi ... i mam więcej niż małą obsesję.