Tokyo od Gallivant zostały wydane w 2018 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest Nicolas Bonneville. Zawiera nuty głowy: Bergamotka, Kardamon, Pieprz, Wasabi, and Yuzu, nuty serca: Drzewo cedrowe, Drewno Hinoki, Kadzidło, Iris, Gałka muszkatołowa, and Róża, and nuty bazy: Bursztyn, Paczula, Drzewo sandałowe, and Wetiwer.
Bardzo interesujący zapach i trochę opowieść o dwóch częściach... a może więcej? Lubię to w zapachach, gdy mają przejścia lub dziwne cechy, a Tokyo od Gallivant z pewnością do takich należy. Pachnie inaczej na początku niż w fazie dry down, co jest prawdą w przypadku wielu perfum, ale ten ma rzadką dodatkową wymiarowość, ponieważ pachnie inaczej, gdy jest lekko unoszony (sillage) w porównaniu do tego, co czuć, gdy wącha się go blisko skóry. Otwarcie opisałbym jako nowoczesny, wodny cytrus, z charakterystycznym stylem yuzu i ciężkimi, pikantnymi nutami oraz wetiwerem. Ma w sobie energię i nowoczesność Comme des Garcons, ale jednocześnie ma ten designerski klimat, za brak lepszego określenia. To wyraźnie intelektualny, niszowy zapach kadzidła, ale ma również dostępny charakter Bleu de Chanel. Jednak to tylko świeże otwarcie. Głównym punktem w sercu Tokyo jest drewno hinoki. To odurzające, pikantne drewno, które ma swój unikalny zapach, ale gdybym miał opisać te cechy, porównałbym je do cyprysu/cedru/wetiweru/olibanum/sosny, jest trochę oleiste, ma lekki zapach dymu, ale jest podnoszące na duchu. Z daleka Tokyo przyciąga moje nozdrza i przypomina mi zapach, który posiadam, ale zawsze byłem co do niego niepewny. Issey Miyake Bleue d'Issey. Nie mówię, że pachną tak samo, Tokyo jest zdecydowanie znacznie lepsze pod względem jakości i gdy wącha się je z bliska, jest znacznie bardziej złożone. Jednak coś z efektu jest podobne i sprawia, że Tokyo jest dla mnie zapachem „może” pod względem noszenia. To takie wyzwanie, ponieważ gdy po raz pierwszy go spróbowałem, pomyślałem: "Wow!" Kogo obchodzi, że nie jestem pewny, chodzi o to, że uważam, iż Tokyo to fantastyczny zapach, który spełnia swoje zadanie w przywoływaniu Tokio. Nigdy tam nie byłem, a mimo że nie wyczuwam nuty chrzanu (co mnie cieszy), czuję sugerowane ciepło wasabi, świeże yuzu, staroświeckie kadzidło świątynne i odległe leśne schronienie spotykające się z frenetycznym tempem i neonowymi światłami centrum. Odbieram to wszystko w tym zapachu i to jest sens tej linii, aby zostać przeniesionym.