To trochę ironiczne, że 200 ml spray do ciała z Lush, który kosztuje około 35 €, przewyższa 50 € małe perfumy projektanta (edp). Jeszcze gorsze jest to, że marki śmieją się nam w twarz swoimi rozwodnionymi syropami cukrowymi, podczas gdy spray do ciała Rose Jam przewyższa je jakością, zapachem, wydajnością i wartością. Tutaj mamy cudowną cytrynową różę z nutami zielonego geranium, która pachnie jak miodowy loukhoum, ale bez posypki z cukru pudru na wierzchu. Zamiast tego jest wypełniona galaretką cytrynową, która równoważy słodycz. Znasz ten zapach, jeśli wypróbowałeś żel pod prysznic Rose Jam, odżywkę Ro's Argan lub jakikolwiek inny różany produkt Lush. Znasz również ten zapach, jeśli próbowałeś Rose Explosion od V&R, czarnej Extase od Niny Ricci lub jakiejkolwiek innej "róży inspirowanej Bliskim Wschodem". Pachnie mocno kwiatowo, słodko i ziemisto, a chociaż jego moc może czasami sprawiać, że jest nieco ciężki (wystarczy użyć jednego sprayu), nie zawodzi. Pachnie ładniej niż wersja edp i bliżej żelu pod prysznic, a jeśli lubisz ciężkie róże bez nadmiaru cukru, jest to wspaniały i ekonomiczny zapach przebrany za spray do ciała. Nie daj się zwieść, to nic innego. I nie udaje tego, czym nie jest!
Rose Jam Body Spray od Lush zostały wydane w 2017 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest nieznany. Zawiera nuty głowy: Róża, nuty serca: Geranium and Cytryna, and nuty bazy: Tonka Bean.
To trochę ironiczne, że 200 ml spray do ciała z Lush, który kosztuje około 35 €, przewyższa 50 € małe perfumy projektanta (edp). Jeszcze gorsze jest to, że marki śmieją się nam w twarz swoimi rozwodnionymi syropami cukrowymi, podczas gdy spray do ciała Rose Jam przewyższa je jakością, zapachem, wydajnością i wartością. Tutaj mamy cudowną cytrynową różę z nutami zielonego geranium, która pachnie jak miodowy loukhoum, ale bez posypki z cukru pudru na wierzchu. Zamiast tego jest wypełniona galaretką cytrynową, która równoważy słodycz. Znasz ten zapach, jeśli wypróbowałeś żel pod prysznic Rose Jam, odżywkę Ro's Argan lub jakikolwiek inny różany produkt Lush. Znasz również ten zapach, jeśli próbowałeś Rose Explosion od V&R, czarnej Extase od Niny Ricci lub jakiejkolwiek innej "róży inspirowanej Bliskim Wschodem". Pachnie mocno kwiatowo, słodko i ziemisto, a chociaż jego moc może czasami sprawiać, że jest nieco ciężki (wystarczy użyć jednego sprayu), nie zawodzi. Pachnie ładniej niż wersja edp i bliżej żelu pod prysznic, a jeśli lubisz ciężkie róże bez nadmiaru cukru, jest to wspaniały i ekonomiczny zapach przebrany za spray do ciała. Nie daj się zwieść, to nic innego. I nie udaje tego, czym nie jest!