DNA szamponu plastikowego Byredo jest silne w tym zapachu. Jest również obecne w Bal D'Afrique, GW i Animalique. Mojave Ghost gra na swoim imieniu. Sapodilla jest osłodzona, a ogólny zapach jest tak lekko oprószony, że ledwo go czuć. Uważam, że kwiaty tutaj są piękne, ale są tak przezroczyste w kompozycji. Może o to chodzi? Pustynia Mojave jest sucha, kolczasta, skalista, odważna, a nawet niebezpieczna. Jest wspaniała! Mojave Ghost pachnie jak nowy Starbucks przy drodze tuż przed wejściem.
Mojave Ghost od Byredo to kwiatowy zapach pełen tęsknoty. Trochę mleczny, trochę drzewny, trochę smutny. Z delikatnie mydlanym fiołkowym aspektem, bardziej jak mydło do prania niż mydło do rąk. Coś, czego można użyć do wyczyszczenia zakurzonej edwardiańskiej sukni. W pierwszej chwili przywodzi na myśl dziewczęta w zwiewnych sukienkach z kości słoniowej z filmu Piknik pod Wiszącą Skałą i ich tajemnicze zniknięcia. To sprawia, że myślę o falbanach i koronkach noszonych przez ludzi, którzy jeszcze nie spotkali się ze stratą lub smutkiem. Dziecko, które w jednej chwili nie ma pojęcia o śmierci, a następnie w następnej sekundzie, gdy dowiaduje się o swojej zaginionej siostrze, która nigdy nie wróci, lub o śmiertelnie chorym krewnym lub dziadku, który zmarł we śnie... a potem ze świadomością, że nikt z nas nie będzie tu wiecznie i ostatecznie wszyscy zejdziemy z tej płaszczyzny istnienia... rzeczy są po prostu inne. Być może nie znikniemy w masywnej i niesamowitej formacji geologicznej, być może sprowadzeni przez niewidzialne siły (jak dziewczyny z Hanging Rock), ale to, że nasze życie kiedyś się skończy, jest pewne. Mojave Ghost pachnie jak chwila tuż po tym, jak dotarła do ciebie ta informacja i wiesz, że już nigdy nie będziesz tak szczęśliwy, jak byłeś, zanim się o tym dowiedziałeś.
Uwielbiam Mojave Ghost. To jeden z pierwszych w mojej kolekcji. Świeży, interesujący, niezobowiązujący. Kiedy nie wiem, czym się spryskać - sięgam po niego, ale wiosną - latem. Zimą, jeśli tylko chcę się przytulić do zakrętki, uśmiechnąć się i to wszystko. Byredo to mistrzowie fiołków, dlatego tutaj jest ona taka, jak w domu: stworzona z troską, otoczona najlepszymi składnikami: magnolią, mlecznym (nie koperkowym) sandałem. Wspaniała lekka rzecz.

Jest bardzo słodki. Zdecydowanie za słodki jak na mój gust. Mój partner opisał go jako "te zielone kwaśne żelki w kształcie jabłkowych pierścieni". I całkowicie się zgadzam. To nie mój styl.