Przypomina mi to starą szkołę szminek, a większość recenzji tutaj jest trafna, ale dostrzegam również rodzaj lepkiego, słodkiego podtonu, który jest pyszny i uzależniający (benzoes z irysem?). Sprawia, że kwiaty są dżemowe, ale w inny sposób niż większość dżemowych róż, z którymi się spotkałem. Malina i grejpfrut są ulotne i dla mnie nieidentyfikowalne (tzn. gdybym nie przeczytał nut..), co sprawia, że otwarcie jest dość ostre i piszczące, ale tylko przez kilka minut. Szkoda nazywać to różą szminkową, ponieważ jest znacznie bardziej złożone, niż to sugeruje. Dla mnie jest to również mniej pudrowe niż wiele osób tutaj twierdzi, chociaż jest pudrowy irys, to po prostu ciepłe, prawie pikantne, karmelowe podłoże wygładza puder, więc nie jest dominujące.
Jest to naprawdę stary zapach Malle i zwykle nie byłbym nim szczególnie zainteresowany, ale jeśli zestawić go z innymi "różami" z kolekcji Malle, to jest on o wiele bardziej na mojej ulicy, nawet niż przełomowy Portret damy czy Une Rose, z których oba są świetne ze względu na to, czym są. Różana szminka jest naprawdę oburzająca i chociaż pamiętam czasy, kiedy produkty kosmetyczne i szminki miały ten rodzaj hiper pudrowego zapachu, nie może nie przypominać o kobiecości i prawdopodobnie twojej mamie. Myślę jednak, że tytułowa "szminka" jest jedynie ewokacją, mentalnym obrazem, z którym można cieszyć się olfaktoryczną sztuką. Wspaniałe w Lipstick Rose jest to, że tak naprawdę nie jest to zapach różany, choć po aplikacji wyczuwa się w nim dżemową, owocową, malinową nutę róży. Nie jest to również irys, ale ma grubość i dominację w tym pudrowym, bogatym kierunku, ale nie jest to też irys ani irys. Prawdopodobnie dokładniej jest mówić o fiołku, ponieważ ma on wszechobecną, pudrową jakość fiołka, którą uwielbiam, i nie ma upiorności, którą fiołki mogą czasami mieć, jest to idealna równowaga. W bazie jest wanilia i staje się prawie jadalna, ale trochę jak guma balonowa... ale nie taka, którą żujesz i wypluwasz, nie jest jednorazowa ani tania. To rodzaj rzeczy, które można kupić w herbaciarni Fortnum and Mason lub Selfridges. To małe pachnące ciastko. To coś w rodzaju popcornu, popartu, popkultury, ale też z klasą. Jest figlarny, ale seksowny w ten głęboki "czerwony" sposób, w jaki spód buta Laboutin lub naprawdę czerwone usta i odrobina dekoltu sprawiają, że ten bezradny, hetro, mężczyzna jest w rui! Jakkolwiek dziwne jest to (powiedziawszy to), że całkowicie uwielbiam nosić ten zapach! To dla mnie absolutne objawienie. Wywołuje uśmiech na mojej twarzy, musiałem dodać go do mojej kolekcji FM, która staje się dość obszerna.
Lipstick Rose przenosi mnie do 1948 roku, który był wspaniałym okresem dla wszystkich kobiet, ponieważ narodziły się typowe "szminki" i jak mogłybyśmy zapomnieć o tym cudownym zapachu głośnych czerwonych staromodnych szminek? Ten zapach zawsze przypomina mi dobre czasy, poprawia nastrój i daje poczucie bezpieczeństwa. Wszystkie te cudowne składniki są cenione w tym prostym flakonie, stworzonym przez Ralfa Schwiegera, o nazwie "Lipstick Rose". To podróż z każdym powąchaniem. Czuję się jak w garderobie Moulin Rouge, gdzie wielkie świecidełka zdobią lustra, a na toaletce stoi wiele różnych kosmetyków. Kostiumy wiszą na ścianie, powietrze jest pełne radości, wszyscy się śmieją, a na środku toaletki stoi duży kryształowy wazon z tuzinem czerwonych, pełnych i bogatych róż, które oddają ten jeden moment. Te perfumy przywołują w mojej głowie dokładnie te obrazy i wypełniają moje serce spokojem i radością. Zapach tego zapachu jest po prostu fascynujący; lekko kwiatowy, pudrowy z nutą waniliowej słodyczy. Nosiłbym go głównie na specjalne okazje i każda pora roku wydaje się być odpowiednia, a trwałość jest rozsądna. Bardzo romantyczny i radosny zapach, który sprawia, że ludzie są szczęśliwi, nawet jeśli jest to tylko jedna niezapomniana chwila.
