fragrances
recenzji
Mój zapach charakterystyczny
163 recenzje
Love, Don't Be Shy to bardzo dziewczęce perfumy. Są różowe i piankowe, słodkie i owocowe, figlarne i niewinne. Cieszę się, że mam tylko 1 ml dekant, nie potrzebuję więcej.
Edycja, po 2 tygodniach
Kiedy miałam około 5 lub 6 lat, babcia kupiła mi fioletową szminkę. Moja mama wpadła w szał, bo zostawiła na moich ustach fioletową plamę. Wow, to takie niestosowne. Tak mi się wydaje. Szminka pachniała jak winogrona. Te perfumy również pachną winogronami. Uwielbiam je ze względu na to wspomnienie. Zamówiłem już większy dekant (nie zapłacę pełnej ceny butelki, nie jestem szalony).
Tym razem jestem zaskoczony, jak bardzo mi się podoba. Po raz pierwszy wypróbowałem go kilka miesięcy temu i był po prostu w porządku. Ale dziś jest pierwszy dzień, w którym spadł śnieg, a klimat jest w sam raz, więc wyciągnąłem go z szuflady (mam mały dekant) i spryskałem go trzy razy. Trwałość jest dość spektakularna, a zapach jest cudownie bogaty. Chyba łapię, o co tyle szumu. Prawdopodobnie nigdy nie kupię pełnego flakonu, bo jest absurdalnie drogi.
Zaskakująco przyjemny, bardzo orzeźwiający zapach na lato. Co bardziej zaskakujące, czuję go na skórze dłużej niż godzinę.
Po raz kolejny doświadczam tych samych perfum w różnych porach roku i to mnie rozwaliło. Pachnie jak najpiękniejsza szminka w jednym powąchaniu, a w drugim dostaję trochę słodyczy przypominającej ciasto. Odrobina pikanterii. Jest idealnie elegancki, ale wciąż pierwotny z lekko zwierzęcymi aspektami, z których słynie Shalimar. Mam obsesję!
Jak zacząć, żeby nie zabrzmiało to śmiesznie. Eve to perfumy "perfumeryjne". Ale nie w czystym i słodkim "perfumeryjnym" sensie, bardziej w sensie "każdy będzie wiedział, że masz na sobie perfumy". Jest niesamowicie mocny. Na początku uderza lekko owocowy, pikantny akord. Owocowy charakter trwa zaledwie kilka minut, po czym zapach staje się nieco bardziej pudrowy (heliotrop?) i łagodniejszy. Ale w żadnym wypadku nie traci swojej mocy. Wanilii nie wyczuwam prawie wcale, a jeśli już, to na pewno nie jest to wanilia słodka, gourmandowa. Wyczuwam przede wszystkim oud i paczulę, a połączenie to jest fantastyczne i naprawdę urzekające. Niesamowicie seksowny i niepodobny do niczego innego, co kiedykolwiek wąchałem, jestem uzależniony!
Jest spektakularny, ALE tylko w chłodniejszych miesiącach. Najpierw wypróbowałam go latem i nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Teraz, gdy pogoda jest bardziej odpowiednia, po prostu... zakochałem się w nim. Kadzidło jest o wiele bardziej wyczuwalne na mojej skórze, miód jest również bardzo wyczuwalny jako nuta głowy. Jest lekko słodki, lekko przypalony sianem, lekko pudrowy. Niesamowite połączenie, jakoś przypomina mi dzieciństwo.
Cóż mogę powiedzieć - to słodka, odurzająca bomba. Kiedy noszę go do łóżka, budzi mnie w nocy. Ale jest seksowny i sprawia, że czuję się silna, dlatego zdecydowałam się go nie sprzedawać (zdjęłam ogłoszenie po jakimś miesiącu, chyba nie jest to popularny wybór wśród entuzjastów perfum, skoro nikt nawet nie próbował go kupić :D). Owocowe nuty głowy są bardzo wyraźne przez cały czas noszenia, a słodycz całości jest czasami nieco zbyt duża. Ten potrzebuje określonego nastroju.