Icon Elite od Alfred Dunhill zostały wydane w 2016 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest nieznany. Zawiera nuty głowy: Bergamotka, Gorzka pomarańcza, Kardamon, and Limonka, nuty serca: Jałowiec, Pieprz, Mędrzec, and Wetiwer, and nuty bazy: Hebanowe drzewo, Labdanum, Drzewo sandałowe, and Zamsz.
To było bardzo miłe na wiele sposobów, pikantny, a jednocześnie czysty zapach z odpowiednią głębią, ale wciąż niezwykle przystępny i przyjemny dla tłumów. Myślę, że z powodu względnej śmiałości Icon Absolute spodziewałem się, że będzie to jeszcze bardziej luksusowe i jakoś głośniejsze, ale tak nie jest. Rezerwa jest kluczem do tego zapachu i dobrze to wykorzystuje. Otwarcie jest tajemnicze, czyste, męskie drewno, bardzo subtelne, wetiwer i trochę pieprzowej przyprawy z gładkim akcentem kardamonu. To bardzo surowa, zredukowana wersja L'Nuit de Homme i zdecydowanie bardziej w duchu oryginalnego Icon. Po chwili rozwija się w serce głębokich i satysfakcjonujących nut drzewnych (które najwyraźniej są hebanowe) i jest naprawdę urocze, na bazie znajduje się również kremowe drzewo sandałowe. Tak więc, ogólnie rzecz biorąc, to przyzwoity zapach, chociaż nie jest wolny od swoich problemów. Faktem jest, że ten zapach jest bardzo subtelny, najcichszy jak dotąd w linii Icon, a trwałość nie była świetna. Jednak nosiłem go tylko raz i naprawdę nie spryskałem się nim zbyt mocno, więc mogę być niesprawiedliwy wobec Icon Elite. Naprawdę muszę spróbować tego zapachu ponownie, ponieważ zdecydowanie mi się podobał, nie powiedziałbym, że go uwielbiałem, ale z pewnością dam mu jeszcze jedną szansę. Aktualizacja: Po ponownym spróbowaniu muszę powiedzieć, że naprawdę przypomina Paco Rabanne XS lub Creed Himalaya, ale kluczowo z bardziej wyraźnym i mydlanym akcentem kardamonu. To jest serce zapachu, ale przez cały czas są wskazówki dotyczące łagodniejszego dry down, który ostatnim razem ujawnił ten egzotyczny akcent drewna i sandałowca, który mi się podobał, miejmy nadzieję, że teraz, gdy noszę odpowiednią aplikację, będzie tak samo. Muszę powiedzieć, że to przyjemny męski zapach, do którego mam słabość z powodu skojarzeń z Paco XS, zapachem z lat 90-tych, za którym zaczynam tęsknić. Dobry, ale nie wspaniały, bardziej przystępny dla mojego nosa niż inne wersje, chociaż z nimi też się dobrze czuję.