Otwarcie pachnie jak moje palce po zjedzeniu serowych Doritos, jak proszek serowy, proszek cebulowy i MSG. Gdzieś pod spodem jest irys. To jest bardzo, bardzo dziwne. To interesujące, ale nie pachnie jak perfumy. W zasadzie powąchaj swoje palce po przekąskach barowych, ziołowym chlebie itd., to jest to. Zdecydowanie jest to osiągnięcie, ale dla mnie nie do noszenia.
Neandertal ma dwa nowe perfumy Us & Them, próbkę których bardzo uprzejmie przesłano mi przed premierą (dzięki Brooke i Kentaro), jednak w tamtym momencie nie próbowałem jeszcze niczego od tej marki i nie wiedziałem, czego się spodziewać. Szczerze mówiąc, byłem trochę zniechęcony przez zwykłych podejrzanych i pozorną saturację recenzji na YouTube, gdy na rynku pojawia się coś nowego. Nie ma sprawy, te perfumy są naprawdę artystyczne, od kompozycji po koncepcję marki i marketing, nie chcę dać się nabrać, ale tak, Neandertal jest po prostu cool. Żadne nie są bardziej niż 'them'. To jest perfekcyjne. Nie mogłem prosić o więcej. Piękny, wspaniały, lekko słodki, gładki, mięsisty, skórzany zapach. Ostatnio zacząłem zajmować się rzemiosłem skórzanym i ten zapach najbardziej przypomina mi skórę roślinną, naturalną skórę do narzędzi, grubą, wspaniale pachnącą i czystą płaszczyzną możliwości. To jest jak najlepsze perfumy piżmowe, minimalistyczne, ale z małymi klejnotami wystającymi z jedwabistej mgły piękna. W tym przypadku to rodzaj uczucia irysa/orris, ale różni się od wszystkiego, co wcześniej wąchałeś. Najbliżej mi do Aedes de Venustas Iris Nazarena, ale w prawdzie są tak różne, jak podobne. Them ma świeże, żywe nuty głowy, które wciąż się pojawiają, gdy myślisz, że już dawno zniknęły. Potem słodycz, ten motyw orrisu podkreślony komplementarnym nasionem marchwi, co nie dziwi mnie w nutach, tak doskonałe użycie tutaj. Następnie masz łagodny spray morski, ale nie słony ani wodny, tylko oddechowe, zwierzęce sugestie ambry. Przypomina mi to modny skandynawski sklep meblowy, gdzie wszystko jest eleganckie, artystyczne, minimalistyczne, niskie, kubistyczne, maślane skórzane sofy, a powietrze pachnie drewnem i skórą. Chłopaki, to jest perfum skórzany, możemy rozłożyć poszczególne aspekty i nazwać to orrisem, marchwią, cytrusami i czymkolwiek, ale to jest niezwykle nowoczesny, minimalistyczny kamień konstrukcyjny, który przekazuje skórę znacznie bardziej realistycznie i skutecznie niż uderzenie IBQ, saffraliene, smoły brzozowej czy kastoreum. To jest sprytne, sprytne, sprytne, od genialnego perfumiarza, o którym moja przyjaciółka z Edynburga mówiła mi już dawno temu... Powinienem był bardziej zwrócić na nią uwagę. Więc Euan McCall jest dla mnie w tej chwili pewnego rodzaju objawieniem, jego inne dzieła dla marki również są świetne, ale THEM po prostu transcenduje perfumy w specjalne terytorium, które musiałem mieć, adoracja dla mnie. Piękny zapach i przychodzi w zamrożonym, lodowym flakonie, czysta sztuka!
"Był rok 2081 i wszyscy wreszcie byli równi. Byli równi nie tylko wobec Boga i prawa. Byli równi pod każdym względem. Nikt nie był mądrzejszy od innych. Nikt nie wyglądał lepiej niż inni. Nikt nie był silniejszy ani szybszy niż ktokolwiek inny". Jakich perfum używali? Kurt Vonnegut Jr. w swoim satyrycznym, dystopijnym opowiadaniu science-fiction "Harrison Bergeron" nigdy się nad tym nie zastanawiał, ale podejrzewam, że były to Them marki Neandertal, zapach sprowadzony do najbardziej minimalnego, okrojonego DNA. Radykalne ćwiczenie w prostocie, celowe wymazanie złożoności. To esencja, kompletna i całkowita nieobecność. Pustka, próżnia, nicość. Olfaktoryczny egalitaryzm we flakonie, w którym żadna nuta nie dominuje, żadna nie jest nawet wyczuwalna. Noś go nie po to, by coś powiedzieć, ale by poczuć zapach nieupiększonej równowagi - radykalną olfaktoryczną utopię, w której żadna nuta nie wybija się ponad inne, a każda aromatyczna ekspresja jest równie cicha.