fragrances
recenzji
1.9k recenzji
Cóż, uważam oryginalny Bvlgari Man za dość przeciętny, w rzeczywistości posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że go nie lubię, więc miałem nadzieję, że będzie to całkowite odejście... i na szczęście tak jest. Nie dam się jednak ponieść emocjom, ponieważ Bvlgari Man in Black nie jest mrocznym, ponurym sokiem, który sugerowałby flakon... co zasugerowałem asystentowi sprzedaży. "Niezbyt mroczny czy czarny, prawda? Nieco mylący, prawda?". Spojrzała na mnie pustym wzrokiem. Dobra... przechodząc dalej. Man in Black jest po prostu interesujący, ale dość kobiecy, ponieważ ma miękkie, egzotyczne otwarcie, które jest lekko gorzkie, miękki pudrowy zamsz i benzoina. Jest to przyjemny orientalny zapach, ciepły i dobrze zbalansowany z bobem tonka. Byłem krytyczny wobec tego w ostatnich wydaniach perfum projektantów, ale we właściwym kontekście jest to dobre. Trochę więcej przypraw nie zaszkodziłoby i uczyniłoby go nieco odważniejszym i bardziej męskim, ale nie mogę go powalić, przynajmniej Man in Black nie pachnie tanio. Kiszonka i trwałość są na niskim poziomie... nie jest źle, ale nie jest to coś, co chciałbym nosić.
Dla mnie ten zapach i tak kojarzy się z Bożym Narodzeniem... zamiast tego powinni zrobić z butelki bombkę :)
Przetestowałem go w weekend i moje oczekiwania zostały w pełni spełnione! To znaczy, spodziewałem się, jaki będzie ten zapach i w rzeczywistości to właśnie dostałem. Tom Ford chętnie wykorzystuje paczulę w wielu innych zapachach i podoba mi się sposób, w jaki się z nią obchodzi, Patchouli absolu nie jest wyjątkiem. Bardzo liniowy i prosty zapach, gładka, elegancka paczula o niepowtarzalnym ziemistym charakterze, ale dobrze zbalansowana i nigdy zbyt brudna. Dla niektórych może to być rozczarowanie, a jeśli naprawdę kochasz paczulę, nie ma wątpliwości, że istnieją znacznie lepsze. Nie jestem największym fanem paczuli, ale ten zapach pozostaje dla mnie po właściwej stronie, jest gęsty, nieco czekoladowy, subtelnie żywiczny i ma w sobie coś z trufli, bulwy Men Extreme i noir. Nie jest na tyle mocny ani brudny, by mnie urazić, ale dla niektórych może nie być też wystarczająco odważny. Trwałość była na mnie dobra, ale nie spektakularna, jak wspomniałem, próbowałem już kilku zapachów, które nie zmywają się przez dzień lub dwa.
Zaskakujące, że nigdy nie zmęczyłem tego do tej pory, ponieważ nie mam nic przeciwko temu domowi. Zapachy Bvlgari są zwykle dobrze skomponowane, jednak żaden do mnie nie przemawia, może z wyjątkiem czerni i może niektórych takich jak ten, których jeszcze nie próbowałem. Widziałem go w łazience mojego przyjaciela i kiedy go spryskałem, byłem mile zaskoczony. Pour Homme to od razu bardzo przyjemne świeże piżmo, cytrusy i aldehydy, a następnie rosnąca herbata, która jest motywem przewodnim perfum. Nie ma tu nic do nielubienia, wręcz uważam, że jest to doskonała pod wieloma względami słodka, ale jednocześnie lekko wytrawna, drzewna kompozycja, która spodoba się wielu osobom. Jest też coś lekko kwiatowego, co utrzymuje go w optymistycznym nastroju. Średnia trwałość i projekcja i ani razu nie czuję się tanio. Jestem fanem naprawdę świetnego zapachu.
Coca-cola (konkretnie?) i Macarons? Wow... dziwne, ale nie nieapetyczne. Nie mogę się doczekać, aby to wypróbować.
Bezskutecznie próbowałem znaleźć nowy Dior Homme Parfum. Znalazłem jednak ten, najnowszy flanker w linii i po wersji sportowej i kolońskiej, które zdawały się dywersyfikować na terytorium cytrusowo-wodne, Eau wydaje się być na znacznie bardziej znajomym terytorium. Jako samodzielne perfumy i zapominając na chwilę, że jest to flanker, Homme Eau naprawdę nie jest zły. Delikatniejszy, lżejszy pudrowy efekt irysa, który jest po prostu ukłonem w stronę oryginału, a nie uchwyceniem tego "pełnego" klimatu i jeśli dobrze zrozumiałem koncepcję, to właśnie o to chodziło Diorowi i nie mogę na to narzekać. Homme Eau pachnie naprawdę ładnie, to takie proste i tak naprawdę nie ma zbyt wielu zapachów tego typu, przynajmniej w grze projektantów. Posiada ciepło oryginału ze świeżymi, ostrymi cytrusowymi nutami. To wyluzowana interpretacja Dior Homme, która myślę, że tylko czas pokaże, czy stanie się tak szanowana jak oryginał, sport i Intense... Wątpię jednak, czy tak się stanie. Nie winię Diora za to, że zrezygnował z bardzo popularnej linii, ale zastanawiam się, czy ten flanker jest w ogóle potrzebny? Czy naprawdę jest zapotrzebowanie na perfumy? (Ile jeszcze historii może opowiedzieć Dior Homme? Podejrzewam, że tam, gdzie są pieniądze do zarobienia, jest ich całkiem sporo. Najważniejsze jest to, że jakość i definicja wyróżniają ten zapach i nosiłbym go z przyjemnością, ale nie zamierzam go szukać. Dior Homme klasyfikuję jako zapach elegancki, a ten jest jego codziennym odpowiednikiem, świeższym, bardziej stonowanym i noszalnym. Na pewno warto powąchać, ale nie spodziewam się, że mnie zachwyci.
Edycja 25th Anniversary na nowo rozbudziła moje zainteresowanie tym zapachem i muszę przyznać, że warto do niego wrócić. Eternity z nazwy, Eternity z natury. Zapachy Calvin Klein zwykle wytrzymują próbę czasu, co najwyraźniej ma miejsce w tym przypadku i nie bez powodu. Odświeżający, ale dość głęboki aromatyczny zapach typu fougere, który wyraźnie definiuje się na tle innych z tej rodziny. Jest męski, ale nie przesadnie omszały lub piżmowy Eternity otwiera się wibracjami jałowca / bergamotki i lawendy, serce jest ziołowe, kwiatowe i złożone z podstawą wetiweru, piżma i drzewa sandałowego, które nie przytłaczają niczego innego. To uspokajający zapach, gdy wysycha i staje się dość subtelny. Wyobrażam sobie, że dobrze pasuje do tego klasycznego dżentelmena kołyszącego elegancką / swobodną, białą koszulą i wyglądem CK khaki. Dla niektórych może wydawać się przestarzały (?), ale z zadowoleniem przyjmuję te olfaktoryczne wspomnienia i przerwę od okropnych rzeczy pojawiających się obecnie w sferze projektantów. Miałem malutki flakonik tego zapachu w latach 90-tych, który dostałem od taty. Było to w czasach, gdy dużo podróżował i dostawał niesamowite darmowe prezenty, zwłaszcza gdy latał liniami Emirates. Dawali ci pełny zestaw do golenia i żadnych plastikowych śmieci, prawdziwej jakości sprzęt, naprawdę ładne balsamy, żele pod prysznic i mnóstwo mini zapachów z najwyższej półki.
Spodziewałem się, że zakocham się w tym zapachu, ponieważ pamiętam, że kilka lat temu wąchałem go na dziewczynie, z którą się spotykałem i uważałem, że jest ładny. Szybkie słowo na temat opakowania i prezentacji, uważam je za szczególnie zachęcające, butelka wygląda świetnie, naprawdę z klasą. Wypróbowałem go na drugi dzień i podobało mi się, bardzo przyjemne świeże cytrusowe otwarcie, a następnie delikatne kwiaty, nie przesadnie słodka piwonia i jaśmin. Baza to ciepła wanilia / migdał, która jest widoczna przez cały czas, ale bardzo ładnie wysycha. Nie ma tu nic nieprzyjemnego i jako mężczyzna nie jestem zbyt wiarygodny, gdy komentuję "kobiece" perfumy, ale po prostu uznałem to za trochę przeciętne. Podejrzewam, że to tylko dlatego, że moje oczekiwania były tak wysokie. To ciekawy i stonowany zapach, który jest ciepły i przyjemny i w rzeczywistości mógłbym go nosić. Widziałem, że był na wyprzedaży, ale nadal nie był na tyle przystępny cenowo, żebym go kupił, nawet dla mojej dziewczyny, która była tego samego zdania co ja... że kino to nic specjalnego, choć jest bardzo noszalne, dobrej jakości i trwałe.
Zatrzymać prasę! Jestem oszołomiony tym zapachem, jest po prostu wspaniały! Nigdy wcześniej nie czułem czegoś podobnego, bardzo słodkiego, ale z kremową, drzewną, subtelną nutą. Sposób, w jaki Atelier Cologne Santal Carmin wchodzi, jest bardzo podobny do innych wysokiej jakości zapachów drzewa sandałowego, wydaje się skradać. Bardzo minimalny na początku i tak przypominający inne zapachy, które wypróbowałem z drzewem sandałowym i papirusem (z wyjątkiem okazjonalnych nieprzyjemności), ma słodkie nuty i nutę cytrusów w otwarciu, które podnoszą go do czegoś zupełnie innego. W miarę rozwoju drzewo sandałowe staje się zarówno ostrzejsze, jak i bardziej kremowe, łącząc się ze wspaniałą nutą wanilii, która również staje się silniejsza. Wyraźnie wyczuwalna jest jedna z moich ulubionych, złożonych nut - szafran, który nadaje każdemu zapachowi klasy. Nadrzędnym zapachem jest jednak słodka jagoda, jak truskawka lub malina w tym zapachu, to jakby serce całości i po prostu nie mogę zrozumieć, jak to jest bergamotka i limonka? Cokolwiek to jest, jest cudowne i przyczynia się do idealnej burzy, która łączy wiele elementów, które uwielbiam. Drydown to gęste drewno gwajakowe i kremowe drzewo sandałowe ze słodką, długotrwałą wanilią. Dziwnie przypomina kilka rzeczy Scent story 24 Gold tylko pod względem stylu... może to słodycz, wanilia i drewno, a potem Le Labo Santal 33 i Decennial Santal Sacre dla papirusu i tego, jak transluscent Sandalwood jest na początku, ale potem buduje. Przypomina mi również odrobinę Xerjoff Ivory Route, ale ze wspaniałymi słodkimi i zachęcającymi smakowitymi akcentami owoców, które sprawiają, że jest zupełnie inny. Ma coś, co nazwałem "sekretnym zapachem", ponieważ wiele godzin po aplikacji i pomimo tego, że nigdy nie jest potęgą, od czasu do czasu pojawiają się wspaniałe fale. Moja dziewczyna uznała go za "bardzo zwyczajny" i była zaskoczona, że tak bardzo zachwycam się nim, ale powiedziała tak o Ivory Route, który uważałem za niesamowity, może nie lubi drzewa sandałowego? Santal Carmin jest fantastyczny, ma świetną trwałość, nie najdłuższą, ale kilkugodzinna trwałość stawia go w czołówce. Jest tak samo innowacyjny jak Gold leather, który jest odważnym, gorzkim zapachem i same te dwa sprawiają, że oceniam Atelier Cologne jako dom. Jeśli nie lubisz słodkich lub gourmand zapachów, może nie być dla Ciebie, ale nie mogę nawet powiedzieć tego na pewno, ponieważ drzewo sandałowe może Cię zahipnotyzować. Uwielbiam ten zapach i bardzo chcę mieć flakon.
Cała ta linia od YSL ma niesamowitą jakość, ale większość (tak jak ja) jest nieco odpychana przez cenę. Te flakony mają chyba 80 ml? Jeśli są tej samej wielkości co Oud Absolu itp... (a z pamięci wydaje mi się, że są), to wartość nie jest taka zła w porównaniu z powiedzmy 50 ml Clive Christian lub Xerjoff, MDCI lub By Killian itp... itd... ponieważ jakość jest tam wyższa. W każdym razie bardzo mi się podobał, Supreme Bouquet jest wyraźnie kobiecy i elegancki, co zwykle nie jest moją rzeczą, ale nie wąchałem wielu podobnych zapachów. To wyjątkowe połączenie wspaniałych białych kwiatów, tuberozy i jaśminu z dużą ilością ylang ylang na początku oraz słodkich kandyzowanych owoców i piżma, jest niebiańskie. Wysycha jeszcze lepiej do piżma / bursztynu, ale nadal z potężną tuberozą, która jest jedną z najlepszych, jakie wąchałem. Pomimo tak entuzjastycznych pochwał, nigdy nie mógłbym go nosić i to nie dlatego, że nie chciałbym nosić lub nie doceniam zapachów skoncentrowanych na kobietach, ale jest to po prostu zbyt kobiece dla mnie. Chciałbym móc sobie pozwolić na zakup tego zapachu dla mojej dziewczyny, ale być może będzie musiała poczekać do Świąt Bożego Narodzenia, ponieważ chciałbym pachnieć tym zapachem przez cały czas. Sillage i trwałość były ogromne na mojej skórze, ale nigdy nie były mdłe ani przytłaczające pomimo słodkich elementów, kwiatowa równowaga jest idealna ... panie to wspaniały zapach.