Bois Datchaï od Maison Crivelli zostały wydane w 2018 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest Dorothée Piot. Nuty to Czarna porzeczka, Drzewo cedrowe, Cynamon, Drewno Guaiac, Kadzidło, Papirus, Paczula, Herbata.
Hah!!!! Nie ma mowy! Nie wąchałem Feminite du Bois od lat, ale niedawno zdobyłem formułę na to i ją przygotowałem. Bois datchai od razu mi o tym przypomniał i porównałem go do FdB w niedawnej recenzji na IG, nie wiedząc, czy formuła, którą stworzyłem, naprawdę pachnie jak zapach Shishedo/Serge (przypomniałem sobie znacznie bardziej śliwkowy cedr, ale jak mówiłem, naprawdę nie mogłem go sobie przypomnieć), ale widząc, że inni nawiązały do tego tutaj, czuję się usprawiedliwiony i dziękuję mojemu koledze, który wysłał mi formułę. Tak czy inaczej, to jest zdecydowanie znacznie bardziej wyrafinowane i subtelne niż to, co stworzyłem, ale dominujące wrażenie to czarna herbata na początku i stopniowo przyprawione drewno, oparte na tej architekturze cedrowej w stylu Sheldrake. Świeżość i zielonkawa jakość pochodzą zasadniczo z różanego drewna, które jest bogate w naturalny linalol, który działa ze wszystkim w tym zapachu. Tzn.: herbata/drewno, naprawdę mi się podoba, uwielbiam, że nie polega na piżmach (szczególnie) ani słodkich czy przyjemnych nutach perfumeryjnych, a mimo to nie jest też wyzwaniem. Odniesienia do Feminite du Bois mogą być redukcyjne, ponieważ nie wąchałem go od tak dawna, ale ten zapach broni swojej pozycji i niezależnie od tego, czy powrót do tej ery/zakątka perfumerii może nie być takim złym pomysłem? Jeśli jesteś fanem L'Artisan perfumer lub Serge'a Lutensa, to jest to ukłon w twoją stronę.
Hah!!!! Nie ma mowy! Nie wąchałem Feminite du Bois od lat, ale niedawno zdobyłem formułę na to i ją przygotowałem. Bois datchai od razu mi o tym przypomniał i porównałem go do FdB w niedawnej recenzji na IG, nie wiedząc, czy formuła, którą stworzyłem, naprawdę pachnie jak zapach Shishedo/Serge (przypomniałem sobie znacznie bardziej śliwkowy cedr, ale jak mówiłem, naprawdę nie mogłem go sobie przypomnieć), ale widząc, że inni nawiązały do tego tutaj, czuję się usprawiedliwiony i dziękuję mojemu koledze, który wysłał mi formułę. Tak czy inaczej, to jest zdecydowanie znacznie bardziej wyrafinowane i subtelne niż to, co stworzyłem, ale dominujące wrażenie to czarna herbata na początku i stopniowo przyprawione drewno, oparte na tej architekturze cedrowej w stylu Sheldrake. Świeżość i zielonkawa jakość pochodzą zasadniczo z różanego drewna, które jest bogate w naturalny linalol, który działa ze wszystkim w tym zapachu. Tzn.: herbata/drewno, naprawdę mi się podoba, uwielbiam, że nie polega na piżmach (szczególnie) ani słodkich czy przyjemnych nutach perfumeryjnych, a mimo to nie jest też wyzwaniem. Odniesienia do Feminite du Bois mogą być redukcyjne, ponieważ nie wąchałem go od tak dawna, ale ten zapach broni swojej pozycji i niezależnie od tego, czy powrót do tej ery/zakątka perfumerii może nie być takim złym pomysłem? Jeśli jesteś fanem L'Artisan perfumer lub Serge'a Lutensa, to jest to ukłon w twoją stronę.