To samo, to samo, baza waniliowa Céline z benzoesem na górze. Powiedzmy sobie szczerze, większość ich perfum to dokładnie to samo, z jedną szczególną rzeczą zmienioną na górze. Lawenda (Rimbaud), galbanum (Nightclubbing), irys (black tie), laurowy/koper (Dans Paris) itd., zawsze nad puszystą, waniliową chmurą. To bardzo ładny trik, ale to tylko jeden trik.
To samo, to samo, baza waniliowa Céline z benzoesem na górze. Powiedzmy sobie szczerze, większość ich perfum to dokładnie to samo, z jedną szczególną rzeczą zmienioną na górze. Lawenda (Rimbaud), galbanum (Nightclubbing), irys (black tie), laurowy/koper (Dans Paris) itd., zawsze nad puszystą, waniliową chmurą. To bardzo ładny trik, ale to tylko jeden trik.