fragrances
recenzji
253 recenzje
Po wielu trudnych dniach potrzebuję czegoś pocieszającego i łatwego, miękkiego i otulającego. Zapach 1970 to kremowy budyń przypominający mleczną czekoladę, który jest przytulny, mglisty, bogaty i nie za słodki, cukrowy ani ogólny. W miarę jak zapach się rozwija, staje się delikatnie pudrowy, trochę jak mieszanka kakao i wanilii. To bardzo unikalny gourmand, nie tak elegancki, jak to zwykle bywa w przypadku gourmandów, ale niesamowity mimo wszystko. Dla mnie to zapach do noszenia w domu lub w domku letniskowym pod kocem i obok kominka. Nie nosiłbym tego w pracy. Nawet jeśli przypomina mi budyń mlecznej czekolady, ma raczej gęstą teksturę i jak się czuję, nie sądzę, żebym chciał to zjeść. Dlatego uważam, że to wcale nie jest dziecinne, to dojrzały gourmand. Widziałem recenzje, w których ludzie narzekają na aromat przypominający mieszankę curry i kminu, ale na szczęście na mojej skórze przyprawy wcale nie działają w ten sposób. Owocowa nuta jest prawie nieistniejąca, a ziemiste i drzewne nuty powstrzymują rozwój zapachu w coś wyraźnie jadalnego. Ambra jest również kluczową nutą, aby zapewnić, że zapach nie jest zbyt słodki i syropowy. Baza to zbiór nut, które doskonale się ze sobą łączą. Czasami masz wrażenie, że to nawet zbyt łatwe i przez to zapach może stracić zainteresowanie dla niektórych. Jednak dzięki temu 1970 jest tak idealny, gdy czujesz się wyczerpany lub zestresowany. Ten perfum jest bardzo trwały na mojej skórze, około 10-12 godzin. Głównie noszę to wieczorem w domu i wciąż czuję go na skórze rano. Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała Ci się moja recenzja. Byłbym wdzięczny, gdybyś śledził moje IG: @ninamariah_perfumes To daje mi dużo motywacji do pisania więcej. 🤗
Kremowa, bogata, pudrowa mydlaność i lodowata świeżość w butelce. Pozwól, że przedstawię ci jeden z najbardziej unikalnych mydlanych i czystych zapachów. Jednak niektórzy uważają, że mydlaność wcale nie jest główną cechą, ale osobiście dla mojego nosa jest. W tym zapachu dzieje się znacznie więcej. Spójrz na te nuty: Bergamotka, Czarna porzeczka, Żywica Elemi, Mydło, Absolut róży tureckiej, Liść pomidora, Heliotrop, Ambroxan, Paczuli, Cyprys, Drzewo sandałowe. W otwarciu Bulle de Rose jest odważny i bezwstydny. Albo go kochasz, albo nienawidzisz, ale jest tak dziwny i osobliwy, że chciałem go wąchać coraz bardziej. Moja początkowa reakcja to „nie”, ale z czasem coraz bardziej go doceniałem. Zapach od razu jest świeży, ale jednocześnie bogato kremowy, a tekstura przypomina luksusowe mydło. Świeży i sosnowy aromat Elemi w połączeniu z zielonymi i miętowymi nutami z Czarnej porzeczki (nie owocowymi tutaj) sprawia, że wydaje się prawie jak jakaś pastylka. W miarę rozwoju zapachu można poczuć wyrafinowaną różę, która przez cały czas pozostaje w tle. W tym samym czasie to ostre otwarcie uspokaja się, a delikatna pudrowa zasłona opada dzięki Heliotropowi, a zapach rozpieszcza zmysły, podczas gdy kremowe drzewo sandałowe sprawia, że zapach jest coraz łagodniejszy. Ta mieszanka jest bardzo wyjątkowa, satysfakcjonujący, utrzymujący się zapach. Nie jestem wielkim fanem Ambroxanu, ale w tym zapachu jest on kluczowy, nadając mu moc i tworząc bardzo interesujący i uwodzicielski ślad, którego nie można przegapić. Osobiście uwielbiam ten zapach w chrupiąco zimną pogodę. Myślę, że to przez ten zimny, świeży charakter, który ma w otwarciu, a ta niezwykle bogata, gęsta kremowość jest po prostu idealna zimą. Nie mogę się doczekać, aby nosić to wiosną, ponieważ myślę, że będzie idealne. To nie jest typowy świeży zapach, ani typowy mydlany, ani nic innego, co wąchałem wcześniej. Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała ci się moja recenzja. Byłbym wdzięczny, gdybyś śledził moje IG: @ninamariah_perfumes. Daje mi to dużo motywacji do pisania więcej. 🤗
Otwarcie Ciao Amore jest bardzo zielone, gorzkie i naturalne, z nutą kwiatu pomarańczy i liści figowca, a nie owoców. Jest zbyt ostre i trochę zbyt intensywne przez zbyt długi czas (jak dla mnie), do tego stopnia, że nie byłbym w stanie nosić tego zapachu i za każdym razem musiałbym czekać godzinę, aż się rozwinie i stanie się łagodniejsze, piękniejsze i bardziej zaokrąglone. Lubię liście figowca i uwielbiam kwiat pomarańczy, ale niestety ta kombinacja tutaj nie działa, a przyjemny dry down nie wystarcza, aby to uratować. Lubię Dioriviera i Philosykos, ale to nie jest dla mnie. Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała Ci się moja nieprzeciętna krótka recenzja. Nie mogłem go nosić dłużej, aby dokładniej go przeanalizować. Byłbym wdzięczny, gdybyś śledził moje IG: @ninamariah_perfumes. Daje mi to dużo motywacji do pisania więcej. 🤗
Przykro mi, ale nie mogę napisać szczegółowej recenzji tego zapachu tak jak zrobiłem to w przypadku La Baguette i Dolce Bacio. To zupełnie nie w moim stylu. Nuty wyglądają świetnie, ale jest tu zbyt intensywna skóra, za mało słodyczy, a wiśnia jest prawie całkowicie ukryta. Nad ciemnością unosi się delikatny dym, który jest właściwie najlepszą częścią tego zapachu. Uwielbiam perfumy ze skórą, ale tutaj jest to tak liniowe i trochę stęchłe. "Casa Grande" nie odnosi się tutaj do czegoś wspaniałego, komfortowego i ukochanego, ale konkretnie do dużego domu pełnego stęchłego, starego skórzanego umeblowania, a mieszkańcy opuścili go dawno temu. Okna nie były otwierane od lat. Powinna być słodycz w wiśni, wanilii, a nawet w mirrze, ale nic nie zostało osiągnięte z tak wspaniałych trzech nut w tym zapachu. Nie obchodzi mnie też wiśniowy oud Guerlain, ale to zdecydowanie lepsza opinia niż ta. Trwałość jest świetna, sillage jest umiarkowane, a zapach zdecydowanie męski. Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała Ci się moja recenzja. Byłbym wdzięczny, gdybyś śledził moje IG: @ninamariah_perfumes. To daje mi dużo motywacji do pisania więcej. 🤗
Większość starszych Amouage jest złożona i wielowarstwowa, a Overture Woman znajduje się na tym samym poziomie. Tak wiele różnych cech słodko łączy się w tym zapachu. Na początku zachwyca cię swoją odważną i enigmatyczną stroną, to jak wielka tajemnica. To jak magiczna różdżka, która rzuca na ciebie czar i nie rozumiesz od razu, co się stało. Overture Man jest pełen bardzo realistycznych nut, a osobiście Overture Woman od początku była dla mnie nieco abstrakcyjna. Jest pyszna i niemal syropowa, ale wciąż nie jest jadalna. Wyraźnie przypomina mi owocowe jabłka i ma w sobie alkoholowy klimat, ale nigdy nie próbowałem Calvadosu, który ma taki aromat. To jest całkowicie nieodparte, a ja nie jestem dobrym przyjacielem Calvadosu. Razem z elegancją szafranu w otwarciu, doskonale łączy się z ciepłem i wyrafinowaniem z serca, gdzie benzoes, mirra i cynamon tworzą złotą aurę, a subtelny różany akcent oferuje mały wskazówkę kobiecej elegancji. Skórzana baza z labdanum i charakterystycznym kadzidłem Amouage jest uwodzicielska i dopełnia zapach jako całkowicie unisex. Cała ta mieszanka jest bogata, wypolerowana i wyrafinowana, wszystko w niej idealnie się przeplata. Zapach jest jak piękna melodia, która pozostaje w twojej głowie nawet po tym, jak sama muzyka ucichła. Jest niezapomniany. Podobnie jak Overture Man, Overture Woman naprawdę błyszczy w okresie świątecznym, a szczególnie w czasie Bożego Narodzenia. Trwałość jest świetna, około 8 godzin, a sillage jest silne. Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała ci się moja recenzja. Byłbym wdzięczny, gdybyś śledził moje IG: @ninamariah_perfumes. Daje mi to dużo motywacji do pisania więcej. 🤗
Uwielbiam prawie wszystkie perfumy z tej marki i na razie mam ich 5, ale myślę, że Paramour jest moim ulubionym. Na początku byłem zachwycony pięknem Paramour 91, ale ponieważ tak trudno go znaleźć, dałem szansę oryginalnemu Paramour i ani przez chwilę tego nie żałowałem. Skóra jako nuta może być dla mnie trudna, ale uwielbiam, gdy jest gładko połączona z innymi nutami, tak jak tutaj. To wcale nie jest wyzwanie. Ten zapach jest niesamowicie uroczy zarówno na mężczyznach, jak i na kobietach. Od samego początku czuć piękną subtelną słodycz malin, a osobiście to właśnie ta nuta, obok innych, oczywiście, sprawia, że ten zapach jest nieodparty. Uwielbiam słodycz połączoną z ciężkimi nutami, takimi jak skóra, paczula i bursztyn, które tworzą karmel i wanilia w połączeniu z malinami. Ta kompozycja jest bardzo gładka, aksamitna, pyszna i elegancka. Jest tak dobrze zblendowana, że gdybym nie widział nut, byłoby całkowicie niemożliwe, aby zgadnąć nawet połowę z nich. Paramour to orientalny zapach i ma popularne połączenie róży, skóry i paczuli, ale zapach nie ma absolutnie żadnego znajomego aromatu z połączenia tych trzech nut. To wyraźnie owocowe, a nie kwiatowe, i ma w sobie delikatną pikantność. Gdybym miał wymienić trzy nuty, które są kluczowe dla tego, co czyni go dla mnie tak wyjątkowym, powiedziałbym malina, skóra i wanilia. Zapach wcale nie jest ciężki, nawet w ciepłej pogodzie, ale naprawdę błyszczy teraz, gdy jest trochę chłodniej. Nie jest zbyt bogaty i gęsty, jest po prostu idealny. Wyrafinowanie w Paramour i jego niewinna, uwodzicielska natura są niemożliwe do opisania. FYI: Różnica między płynem w starym/nowym flakonie jest minimalna. Stary wydaje się trochę ciemniejszy, a nowy może być odrobinę słodszy, ale bardzo niewiele. Różnica może być tylko z powodu maceracji. Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała Ci się moja recenzja. Byłbym wdzięczny, gdybyś śledził moje IG: @ninamariah_perfumes. To daje mi dużo motywacji do pisania więcej. 🤗
Amethyst Soul jest absolutnie przepiękny, bogaty, kremowy biały kwiat, który nie tylko zawiera tuberozę, ale także jaśmin z uroczym owocowym akcentem. Jestem ogromną fanką brzoskwini i moreli, a teraz zakochałam się również w marakui, która świetnie współgra z tymi dwoma - oraz z białymi kwiatami. Nie tak dawno temu kupiłam Queen of Silk (Creed) po tym, jak najpierw miałam trudności z próbką, a później się w niej zakochałam. Tam znajdziesz osmanthus, który ma aromat przypominający morelę oraz marakuję połączoną z białymi kwiatami. Oto brzoskwinia i marakuja. Muszę powiedzieć, że po początkowym szoku, jestem tak uzależniona od tego zapachu, jak od Queen of Silk. Jednak Amethyst Soul jest zdecydowanie łatwiejszym zapachem i nie jest tak złożony jak Queen of Silk, ale mają wspólne DNA - są jak siostry. Queen of Silk to dostojna, ale zarozumiała i trudna starsza siostra, a Amethyst Soul to łagodniejsza i życzliwsza młodsza siostra, która błyszczy swoim bardziej niewinnym urokiem. Brzoskwinia i marakuja nie są soczyste w pyszny sposób, ale jak gęsty nektar z dojrzałych owoców, a te kremowe białe kwiaty są w nim zanurzone. Baza jest delikatna, nie wnosi zbyt wielu ambrowych aromatów i „ambra” nie odgrywa tak dużej roli w kompozycji, jak na przykład w Topaz Glamour i Opal Secret (z tego samego domu, recenzje wykonane). Wanilia nie jest przesadnie słodka, pięknie łagodzi kompozycję i sprawia, że wydaje się wypolerowana. Zapach jest dość liniowy, ale jest bardzo trwały, jak wszystkie perfumy z tego nowego domu. Możesz go wyraźnie poczuć następnego dnia, nawet na skórze. Nie próbowałam tego w ciepłej pogodzie, ale myślę, że jest zbyt ciężki. Jeśli próbowałaś Queen of Silk i uważasz, że jest zbyt ciężki z paczuli, oud, mirrą i kadzidłem, gorąco polecam spróbować tego, jeśli tylko masz taką możliwość. Jeśli naprawdę kochasz białe kwiaty z owocami, powiedziałabym nawet, że to bezpieczny zakup w ciemno. Amethyst Soul nie ma tego bardzo unikalnego DNA „The Fragrance” i dlatego odważam się powiedzieć, że byłby to bezpieczny zakup w ciemno. Nie byłam przygotowana na chęć dodania kolejnego białego kwiatu do mojej kolekcji, ponieważ miałam problemy z tuberozą przez może pół roku. Najpierw myślałam, że ma to coś wspólnego z tym, jak silna jest nuta tuberozy i jak silny jest zapach ogólnie, ale się myliłam. Z tego powodu naprawdę wierzyłam, że Amethyst Soul będzie moim najmniej ulubionym zapachem z tego domu, ale okazało się, że jest moim ulubionym. Naprawdę potrzebuję butelki tego klejnotu. Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała Ci się moja recenzja. Byłabym wdzięczna, gdybyś śledziła mnie na IG: @ninamariah_perfumes. To daje mi dużo motywacji do pisania więcej. 🤗
Miękki, nieodparty i elegancki morelowy akord w tradycyjnym różano-paczulowym zapachu. Kiedy po raz pierwszy próbowałam Dolce Bacio, moją pierwszą myślą było "podstawowy różano-paczulowy zapach" i myślałam, że morela nie odgrywa wystarczająco dużej roli w tym aromacie. Wydawało mi się, że przez pierwsze kilka użyć zbyt długo się ukrywała. Jednak pewnego dnia spryskałam się nim, gdy szłam na siłownię, a mój mąż od razu zapytał, jaki zapach noszę, i można było zobaczyć po jego twarzy, że podoba mu się ten zapach. Od tamtej pory jestem całkowicie w nim zakochana i zdecydowanie potrzebuję pełnej butelki. Dolce Bacio otwiera się piękną, potężną, a jednocześnie świeżą i lekką różą oraz zielonym, jasnym, ziemistym paczuli, a na początku nie ma ani śladu moreli. Dlatego wydaje się tak znajomy, ponieważ uwielbiam róże i zapachy różano-paczulowe, mam ich sporo. Musi być coś wyjątkowego w tym zapachu, żebym potrzebowała kolejnego do mojej kolekcji. Jednak wystarczy pół godziny, a morela staje się wyraźnie zauważalna. Nie ma w tym zapachu nic przełomowego, ale jak La baguette (Fendi), działa w całej swojej prostocie, ten również jest słodko urokliwy i uwodzicielski. Morela dodaje odpowiednią ilość czegoś ekstra do zapachu, aby działał i był interesujący. Nie jest naprawdę słodki, ani przesadnie soczysty, ale sprawia, że zapach jest aksamitny i lekko pudrowy z subtelnym aromatem moreli. Po moim początkowym rozczarowaniu, moja opinia się zmieniła i podoba mi się, że zapach nie jest tak mocno owocowy ani słodki. Z tego powodu zapach pozostaje elegancki i nie staje się zabawny ani zbyt młodzieńczy. W miarę rozwoju zapachu róża i paczuli stają się łagodniejsze, a morela staje się wyraźniejsza, ale każda rola pozostaje do końca. To nie ma nic wspólnego z Trésor, który jest bardzo słodkim, wyraźnie owocowym perfumem. Trwałość i sillage są świetne, a zapach utrzymuje się na ubraniach przez wiele dni. Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała Ci się moja recenzja. Byłabym wdzięczna, gdybyś śledził mój IG: @ninamariah_perfumes. To daje mi dużo motywacji do pisania więcej. 🤗
Co za piękna kreacja, naturalny ambra może być lepszy tylko w dżungli zapachów rzemieślniczych i indie. Jeśli szukasz zapachu, który jest łatwy do noszenia gdzie indziej niż w domu i nadaje się do noszenia na każdy sposób, to Ambre Suprême zdecydowanie warto spróbować. W tym zapachu znajduje się 10% ambry, co jest bardzo rzadkie na rynku. Prawie wszystkie "Amber gris" w perfumach są syntetyczne. W Ambre Suprême znajduje się jedwabista, gładka, oswojona naturalna ambra - jest słona, zmysłowa, jak skóra po pływaniu w morzu. Jest uzależniająca, nie mogę przestać wąchać nadgarstka, gdy ją noszę. W sercu znajdują się delikatne, subtelne kwiaty, ale zapach jest tak dobrze zblendowany, że szczerze mówiąc, moja uwaga skupia się na ambra, ponieważ ten aromat jest tutaj tak wyjątkowy. Na mojej skórze nie ma przypraw. Wodne lub świeże nuty, które widziałam w akordach, muszą wynikać z morskiej atmosfery, która pochodzi z zapachu, ponieważ nie jest to taki wodny ani świeży zapach, jak zwykle się go rozumie. Nawet jeśli nie podobała mi się prostota w Oriental Velours i Cuir de Chine, tutaj to absolutnie działa. Jestem całkowicie zakochana w tym zapachu. Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała Ci się moja recenzja. Będę wdzięczna, jeśli zaobserwujesz mnie na IG: @ninamariah_perfumes To daje mi dużo motywacji do pisania więcej. 🤗
Oprócz Oriental Velours, Cuir de Chine jest jednym z najprostszych zapachów od Les Indemodables. Jest tu nuta skórzana, która jest typowa dla Osmanthusa, oraz owocowy aromat, który jest trochę brudny i niezbyt atrakcyjny. W tle czai się całkowicie lekki tytoń, ale nie jest dymny. Dla tych, którzy nie są zbyt zaznajomieni z Osmanthusem, główne akordy wyglądają naprawdę myląco - to zdecydowanie nie jest tradycyjnie owocowy ani nawet tradycyjnie skórzany (jak Osmanthus nigdy nie jest). Zapach jest stworzony z wysokiej jakości składników, jak wszystkie z LI, ale wciąż jestem rozczarowany, ponieważ jest zbyt prosty i nudny. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem odpowiednią grupą docelową, ponieważ albo brakuje mi trochę mocy i złożoności w zapachach stworzonych z takich naturalnych składników, albo zapach musi być soliflorą jednej z moich ulubionych nut. Myślę, że jest to bardziej męski zapach i jest naprawdę świetny do pracy, gdzie nie można zbyt wiele poczuć, ponieważ zapach jest całkowicie intymny. Trwałość jest umiarkowana. Osmanthus alcoolat Chine Grand Cru 10%, Jasmin absolue Égypte fin de récolte Grand Cru 1%, Osmanthus absolue Chine 1%, Tabac blond absolue Turquie 0.2% Zawiera olejek z szałwii muszkatołowej z Alp* Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że podobała Ci się moja recenzja. Będę wdzięczna, jeśli zaobserwujesz mnie na IG: @ninamariah_perfumes To daje mi dużo motywacji do pisania więcej. 🤗