Mousse de fougère! To właśnie nazywam Paloma Picasso w stężeniu edt. Mam edp z połowy lat 80-tych, który wkracza na terytorium Knowing. Mam również edt Cosmair z 1995 roku do częstszego użytku, który wydaje się bardziej suchy, fougèrier, ale wcale nie lżejszy. Recenzja tego konkretnego edt (UP271, Cosmair/Paloma Picasso Parfums). Paloma ogólnie zawsze była dla mnie bardzo kwiatowym szyprem. Zielony jak diabli, ale kwiatowy; bogate ciemne róże, jaśmin, pikantne akcenty goździka / geranium, z bardzo lekkim pudrem mimozy. Zwierzęcość, która zamiast zdziczeć, wzmacnia pozostałe nuty. Edp wkracza na to terytorium, pogłębia się w miarę noszenia, a pod koniec cywet i kastoreum dają o sobie znać. Edt zachowuje się jednak inaczej. Nuty kwiatowe, z większym naciskiem na goździk, stają się bardziej dandysowate, niejasne, jakby czerpały z czegoś w rodzaju Narcisse Noir. Nawet Eau du Soir, który naprawdę pokazuje tutaj swoje pokrewieństwo. Dominuje jednak drzewno-wetiwerowo-mchowa baza. To tak, jakby piankę do golenia ubić na lekki jak piórko mus, posypać wiórkami mydła w zielonym kolorze i ozdobić geranium, goździkiem, odrobiną róży i mżawką miodu. Pachnie jak te reklamy Badedas lub Fa z lat 70-tych, słynnych europejskich produktów pod prysznic, które w tamtych czasach rywalizowały z drogimi markami. Czysty, jasny, mydlany, zadbany. Niezbyt zdziczały, ale zwierzęce wnętrze nadaje całemu zapachowi pewnego ciepła. Cywet i kastoreum mogą być czyste i brudne, jeśli wiesz, jak je dozować. Sillage i trwałość nie odbiegają od edp; kilka rozpyleń na szyję, kilka na klatkę piersiową i nadgarstki, projekcja przez wiele godzin i utrzymuje się do końca dnia. Po kilku godzinach staje się bardziej różany / paczulowy bez chemicznego drewna, które jest dziś używane do odtwarzania i nadawania głębi takim akordom. Dostajesz więc fajną rzecz bez badziewnego Ambro. Jeśli lubisz jedno, polubisz drugie. Jeśli skłaniasz się ku Knowing, EdS, Scherrer, pokochasz je. Jeśli edp jest dla Ciebie wyzwaniem, edt może Ci się spodobać. Ale jest to rozpoznawalna Paloma Picasso w całym swoim pięknie, więc jeśli nie lubisz oldschoolowych szyprów, prawdopodobnie nie spodoba ci się. Fani zapachu Fougère i barbershopu prawdopodobnie go pokochają!
Paloma Picasso Eau de Toilette od Paloma Picasso zostały wydane w 1984 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest nieznany. Zawiera nuty głowy: Aldehydy, Bergamotka, Kolendra, Cytryna, and Neroli, nuty serca: Hiacynt, Jaśmin, Lilia Doliny, Mimoza, and Róża, and nuty bazy: Bursztyn, Cyweta, Piżmo, Oakmoss, Drzewo sandałowe, and Wetiwer.
Mousse de fougère! To właśnie nazywam Paloma Picasso w stężeniu edt. Mam edp z połowy lat 80-tych, który wkracza na terytorium Knowing. Mam również edt Cosmair z 1995 roku do częstszego użytku, który wydaje się bardziej suchy, fougèrier, ale wcale nie lżejszy. Recenzja tego konkretnego edt (UP271, Cosmair/Paloma Picasso Parfums). Paloma ogólnie zawsze była dla mnie bardzo kwiatowym szyprem. Zielony jak diabli, ale kwiatowy; bogate ciemne róże, jaśmin, pikantne akcenty goździka / geranium, z bardzo lekkim pudrem mimozy. Zwierzęcość, która zamiast zdziczeć, wzmacnia pozostałe nuty. Edp wkracza na to terytorium, pogłębia się w miarę noszenia, a pod koniec cywet i kastoreum dają o sobie znać. Edt zachowuje się jednak inaczej. Nuty kwiatowe, z większym naciskiem na goździk, stają się bardziej dandysowate, niejasne, jakby czerpały z czegoś w rodzaju Narcisse Noir. Nawet Eau du Soir, który naprawdę pokazuje tutaj swoje pokrewieństwo. Dominuje jednak drzewno-wetiwerowo-mchowa baza. To tak, jakby piankę do golenia ubić na lekki jak piórko mus, posypać wiórkami mydła w zielonym kolorze i ozdobić geranium, goździkiem, odrobiną róży i mżawką miodu. Pachnie jak te reklamy Badedas lub Fa z lat 70-tych, słynnych europejskich produktów pod prysznic, które w tamtych czasach rywalizowały z drogimi markami. Czysty, jasny, mydlany, zadbany. Niezbyt zdziczały, ale zwierzęce wnętrze nadaje całemu zapachowi pewnego ciepła. Cywet i kastoreum mogą być czyste i brudne, jeśli wiesz, jak je dozować. Sillage i trwałość nie odbiegają od edp; kilka rozpyleń na szyję, kilka na klatkę piersiową i nadgarstki, projekcja przez wiele godzin i utrzymuje się do końca dnia. Po kilku godzinach staje się bardziej różany / paczulowy bez chemicznego drewna, które jest dziś używane do odtwarzania i nadawania głębi takim akordom. Dostajesz więc fajną rzecz bez badziewnego Ambro. Jeśli lubisz jedno, polubisz drugie. Jeśli skłaniasz się ku Knowing, EdS, Scherrer, pokochasz je. Jeśli edp jest dla Ciebie wyzwaniem, edt może Ci się spodobać. Ale jest to rozpoznawalna Paloma Picasso w całym swoim pięknie, więc jeśli nie lubisz oldschoolowych szyprów, prawdopodobnie nie spodoba ci się. Fani zapachu Fougère i barbershopu prawdopodobnie go pokochają!