Więc nic nie wiedziałem o tej marce, ale po spróbowaniu ich czuję, że vibe, który chcieli osiągnąć, został wyraźnie przekazany. Przewinąłem w dół i zobaczyłem nuty po raz pierwszy i tak... To zdecydowanie mandarynki i winogrona, ale w publicznej toalecie (czystej, mam na myśli to w dobrym sensie, uwierz lub nie) ma to łagodną sterylność, rodzaj surowej artystyczności, z nutą zapachu kostki do pisuaru za całym tym owocowym aromatem. Jest dobry, trochę czuję też wosk pszczeli, subtelne, piżmowe ciepło w tym dość chłodnym (pod względem temperatury) zapachu. Intrygujące. Podejście włoskich marek/perfumerów do zapachów jest fascynujące, szczególnie rzemieślników i to, jak różnią się od francuskiego stylu na przykład. To nie są dokładnie rzeczy, których wcześniej nie wąchałeś, ale są wystarczająco różne, aby zasługiwały na uwagę. Rozumiem, dlaczego ktoś mógłby porównać to do Bloody Wood od Les Liquides Imaginaires pod względem STYLU i (może temperatury, o której wspomniałem wcześniej?), tego wina/winogronowego skojarzenia, ale poważnie, nie pachnie to wcale jak to, jeśli chodzi o rzeczywiste nuty i akordy, są od siebie bardzo odległe.
Podoba mi się recenzja JJ, która jest napisana o wiele bardziej elokwentnie niż ta ręka. Przetestowałem dziś Fundamental, nosząc go do pracy. Odważne, można powiedzieć. Jednak nie. Nie zgodziłbym się. To uroczy, awangardowy zapach o niezwykłej kompozycji, która jednocześnie wydaje się dość znajoma. Gorycz zakurzonej skórki winogron przeplata się z teksturą wosku pszczelego i toskańskiego irysa, czując stęchliznę jak w piwnicy z winem lub w przepastnych podziemiach kościoła, w którym zbyt często dochodziło do przypadkowego rozlania kielicha eucharystycznego. Pachnie zupełnie dziwnie na papierze, ale na skórze jest magiczny. Obserwuj mnie na Instagramie: @TheScentiest