fragrances
recenzji
Mój zapach charakterystyczny
15 recenzji
Grown. Klasyczny. Ponadczasowy. Szykowny. Zamierzony czy nie, Donna The Gold to ukłon w stronę złotej ery perfumiarstwa designerskiego, kiedy kwiaty były nieskrępowane, a butelkowana kobiecość śmiało lekceważyła zadowalanie tłumu.
Słodka mandarynka daje musujące i soczyste otwarcie mocnej gardenii, mocnej i bujnej, która otwiera się szybko. Śpiewa, długie i tęskne solo, które nie jest wystarczająco długie, gdy dołącza do niej skromny kokos, aby dodać głębokiej harmonii.
To świeżo upięta gładka fryzura, naturalna twarz z odważnymi czerwonymi ustami, złota biżuteria, głęboki czerwony manicure... to kobieta, która wie, kim jest i chodzi w tym bez przeprosin. Jest złota i oszałamiająca.
Nareszcie wrócił!
Samodzielna recenzja: otwiera się podmuchem słodkich kandyzowanych jabłek, a następnie karmel i guma balonowa stają się widoczne. Wszystko, co kwiatowe, jest tylko po to, aby dodać głębi, gwiazdą tego pokazu są jabłka i słodycze. Trwałość i projekcja są przeciętne, ale zapach jest tak pyszny, że warto go ponownie zaaplikować. W fazie wytrawnej zmienia się w cukier i miękki bursztyn.
Słuchaj, to nie jest złożony zapach, nie jest całkowicie wyjątkowy, ale jest cholernie dobry. Dla mnie, w porównaniu z tym wszystkim, co jest na górze... jest lepszy. Eden Juicy Apple jest zbyt ostry i piżmowy. Candy Apple Cauldron jest zbyt kwaśny. Dylan Purple, Irresistible i Dolce Rose są zbyt kwiatowe. Sugarful to syntetyczny bałagan, który znika w ciągu kilku minut. Sugar Fleur to perfekcja.
W dzisiejszych czasach zdobycie 3 ml butelki poniżej 80usd jest niespotykane, ale dzięki wyprzedaży dostałem swoją poniżej 60. Zdecydowanie uważam, że warto, ponieważ błagałem, aby przywrócili ten zapach.
Porównanie OG: OG był ostrzejszy i nie trwał tak długo. To wszystko. Nowy jest słodszy i lepszej jakości, bardziej wyrafinowany. Wolę też nową etykietę/wstążkę. Bardzo skromna... poza tym mamy z powrotem zapach, w którym się zakochaliśmy. Jestem wdzięczny.
To zapach dla dziewczyn i facetów, którzy lubią pachnieć jak cukiernia. Jeśli nazwa i nuty tego nie wyjaśniły, pozwól mi. To jest butelka ubytków. Uwielbiam go, ale może być dla ciebie za dużo. Nie gniewaj się na perfumy Sugar za to, że pachną jak cukier, jeśli wiesz, że nie lubisz słodkich zapachów...
Dla mnie sam w sobie jest zdecydowanie tradycyjnie kobiecy. Ale jako zapach warstwowy, zaskakująco unisex. Dodaje tak przyjemną nutę słodyczy do tak wielu zapachów, że zdecydowanie warto zachować otwarty umysł.
Tak czy inaczej, jestem zakochany i szczęśliwy, że mam ten brakujący element mojej kolekcji na półce, do której należy🥰
Nowoczesna i luksusowa mgiełka kaszmirowa. Nie ten sam zapach, ale ten sam klimat😍
Dosłownie idealne ciche piżmo. Wybrano odpowiednie owoce, odpowiednie kwiaty, odpowiednie akordy i odpowiednią ilość tego wszystkiego. Nie za soczysty, nie za słodki, nie za kwiatowy, nie za drzewny, nie za pudrowy, nie za piżmowy.... Ma idealne ilości wszystkich tych elementów.
Po wyschnięciu jest ciepły i słodki i moim zdaniem lepszy niż Skin. O ile uwielbiam pralinę w zapachu, w Skin jest dla mnie zbyt ciężka i rujnuje zapach. Ten natomiast czerpie słodycz z soczystej, niemal zakonserwowanej gruszki, która dobrze równoważy zapach skóry. Czuje się bardziej naturalnie.
Miałem szczęście, że dostałem starszą partię z głębokim rabatem w sklepie z regałami, ponieważ słyszałem, że został on przeformułowany. Przykro patrzeć, jak niepotrzebnie manipuluje się doskonałością.
Zawyżona cena J'adore. Dlaczego to powstało?
Nigdy w życiu nie poprosiłem o zwrot pieniędzy tak szybko.
Zapłaciłem prawie 40 dolców za coś, co przekłada się na spray do ciała w sklepie dolarowym. Najgorsza Fantasy, jaką wypróbowałem, to moja 9.
I co dostałem? Ktoś z ulicy krzyczał gumę balonową, rozpylając odświeżacz powietrza innej marki, a wiatr wiał w moim kierunku. Koniec.
Jest mdły pod każdym względem, a na mojej skórze to, co na papierze pachnie jak dwutygodniowy test mgiełki do ciała, zamienia się w pomieszany chemiczny bałagan. Tak, na papierze 5 świeżych sprayów jest trudnych do wykrycia.
Kupiłem od frontu sklepu Britney Spears w Amazon i zakładam, że jest to autentyczne, ale kto wie. To może być pachnący kran water🤷🏽 Tak czy inaczej, dla mnie to nie. Co za zmarnowane wydanie.
Właśnie dodałem piękny Shaghaf Oud Tonka do mojej kolekcji. Jest to dla mnie idealna mieszanka migdałów i wanilii. Migdał skłania się ku bardziej owocowym niuansom i wcale nie jest gorzki. Cynamon jest słodki i prawie miodowy, a esencja różana jest tak doskonale zmieszana, że tylko miłośnik róż nawet nie zauważy jej obecności. Nie ma mowy, żeby ten zapach był tak tani! To pachnie niesamowicie!
Jeśli kochasz Velvet Tonka, możesz pokochać ten zapach. Są w tym samym świecie. Tytoń w VT nadaje mu gładkości i wyrafinowania, a ja po prostu uwielbiam ten zapach. Dla porównania Shaghaf Oud Tonka jest bardziej żywy, zdecydowanie bardziej kobiecy i bardziej urzekający. Inne wibracje, ale to samo wspaniałe podejście do głównych akordów.
Nie wydaje mi się przytłaczająco słodki, głośny czy gęsty. Ma w sobie zwiewność, która równoważy ciężkość akordów. Jest to jednak mocarz, więc nie ma potrzeby nadmiernego spryskiwania. Jego pudrowa konsystencja jest nieco bardziej teksturowana niż Velvet Tonka. Jeśli VT jest prasowanym podkładem w proszku, Oud Tonka jest prasowanym rozświetlaczem z teksturą nadaną przez brokat. Oszałamiający 😍
Cieszę się, że mam go teraz, a nie latem. Jest idealny na chłodniejsze dni i będzie śpiewał na mrozie. Ugh... zakochałam się
Na dyszy dostaję mleko i surowy zielonkawy miód. Powinni byli pominąć Davanę i Bran i wybrać Patchouli. Na szczęście jest ulotny.
Na mojej skórze pachnę, jakbym został wykąpany w miodowym rumie z przyprawami przez dziewczęta bogini. Mocno miodowy. Surowym miodem. Od razu wyczuwalne są rum i cynamon, a następnie davana i otręby przechodzą kwaśno, na tyle, by nie przyprawić o ból głowy.
Pięknie wysycha i jest idealnym jesiennym gourmandem.
Widzę, co to próbuje być, łagodnie słodka, niedopowiedziana paczula. Chce być miękka. Chce pozostać blisko. Chce być powiewem świeżego powietrza dla każdego, kto złapie powiew. I są chwile, kiedy właśnie tego chcę. Nie pachnieć jak perfumy, ale jak czysta, orzeźwiająca bryza.
Niestety, z perspektywy użytkownika, nie potrafię przejść obok czystego klimatu. Windex lub środek czyszczący Comet rujnują mi noszenie. Pozostanę przy niedopryskanym Gucci Rush, gdy będę potrzebował tego klimatu.
Po wyschnięciu przypomina nieco Valentino Donna. Jednak zdecydowanie wolę Donnę od tego.
W porównaniu z innymi ostatnimi wydaniami, jest to najbardziej pachnący zapach Toma Forda, jaki czułem od jakiegoś czasu i jest wspaniały.
W tym samym świecie, co Ebene Fume i Myrrh Mystere oraz bardziej eleganckie, bursztynowe wydania, Black Lacquer ma solidne miejsce przy stole. Fantazyjne nuty w otwarciu dodają całości wrażenia, ale nie definiują zapachu, jak sugeruje nazwa. Byłem mile zaskoczony, gdy gładki alkohol, głębokie drewno, ciepłe przyprawy oraz zmysłowy i wzniosły bursztyn pięknie zderzyły się w tym nowoczesnym podejściu do klasycznego profilu prywatnej kolekcji.
Wrócę z aktualizacjami po pełnym zużyciu, ale czuję, że może to być jedna z najlepszych premier od czasu przejęcia.
Aktualizacja: Podtrzymuję swoje zdanie... najlepsza premiera TF od czasu przejęcia. Trwałość jest tak dobra, że spray na moich RĘKACH utrzymuje się po 6 godzinach i myciu rąk. Niewielka ilość wystarcza mi na bardzo długo. Ale nawet z tym, to nie staje się mdłe lub przytłaczające ... to jest TAK DOBRZE ZROBIONE. Dla mnie jest zdecydowanie wart swojej ceny.
Na skórze wyczuwam piękne kadzidło. Typ, którego używałbyś jako bakhoor, aby pachnieć swoim otoczeniem i sobą... jako człowiek z Zachodu, czy wiesz, jak dobry musi być zapach, abyśmy chcieli go używać w ten sposób? Zazwyczaj oddzielamy zapachy domowe od zapachów osobistych i wyraźnie je rozróżniamy.
Ale Black Lacquer to wibracja. Oszałamiający od początku do końca, z kwiatami pojawiającymi się na krótko w środku i wykończeniem w postaci kadzidła. Dla mnie pozycja obowiązkowa.