Reptile to naprawdę interesujący zwrot w kilku pomysłach, które lubię w (głównie) męskich perfumach z przeszłości. Myślę, że ma więcej niż tylko przelotne nawiązania do Balmain (tego pieprzowego), Gucci PH1, może jakiegoś źle zapamiętanego zapachu z linii YSL Prive... (nie radzę sobie tu zbyt dobrze, prawda?) Hermes... może Equipage X Vetiver (mniej już...) Tonka? A może coś w stylu Lancome Homme? Ma mchy, ziemiste nuty, drapanie wetiweru otulone w mglisty imbir i przyprawy kardamonu/gałki muszkatołowej, pieprzu, przywołując dym kadzidła i miękką skórę, ale z delikatnie miękką bazą, którą mają wszystkie te perfumy, nadającą im elegancki, chanelowy/YSL/Guerlainowy szyk. Jest cudowny. Ma trochę więcej pazura i niemal ociera się o coś odważnego, ale nie na poziomie nocnych klubów, co wciąż uważam za najbardziej wyróżniający się zapach tej marki. Rzeczą w tej nowszej, odnowionej linii Celine jest to, że nie wyróżniają się one zbytnio z kreatywnego punktu widzenia, poza tym, że są bardzo dobrze wykonane i tak dalej, a nawet będą tacy, którzy nie czują, że Reptile ma wystarczający wpływ lub oryginalne pomysły, ale noszę go dzisiaj i chociaż nie jest to dokładnie błogie, WOW, muszę to mieć w swoim życiu doświadczenie, to jest to bardzo uspokajający, pewny zapach, który trzyma stery perfumerii, cieszę się nim i jest dla mnie bezbłędnie skonceptualizowany i zblendowany.
Słyszałem, jak ludzie, którym ufam, zachwycają się Céline (patrzę na ciebie, poprzedni recenzencie w twoim podcaście, mrug, mrug), więc wziąłem próbki. Wszystkie są bardzo dobrze zrobione, ale nie ma nic, co sprawiłoby, że moje serce zadrży. To tak, jakby próbowali prześcignąć Chanel. Czemu nie! Ale poza zabawnym, plastelinowym Dans Paris (absolutnie nie tak pachnie w Paryżu, mieszkam tam - wszędzie mocz, mocz wszędzie... i dym papierosowy), nie czuję nic w związku z tymi perfumami. Noszę Reptile, co jest dramatyczną nazwą dla czegoś, co w zasadzie pachnie jakbym nosił (wstaw nazwę perfum z wetiwerem) kilka godzin temu lub nawet wczoraj i teraz zostałem z kremowym śladem.