Java Blossom od Xerjoff zostały wydane w 2012 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest Chris Maurice. Zawiera nuty głowy: Bergamotka, nuty serca: Kadzidło, Kwiat pomarańczy, and Tuberoza, and nuty bazy: Drzewo agarowe (Oud), Drzewo sandałowe, and Wetiwer.
Najdziwniejsze perfumy z jakimi się spotkałem pod względem lepkości... są gęste jak melasa!!! To trochę przesada, ale nawet jak na czyste perfumy lub ekstrakt jest bardzo oleisty i ma cudowny, bogaty kolor syropu klonowego. Spodziewałem się, że będzie bardzo mocny, ale sam zapach jest dość powściągliwy. Po nałożeniu na skórę ma bardzo tłustą konsystencję i NIE wysycha! Miałam dość czekania, więc popełniłam grzech kardynalny i lekko go wsmarowałam. Nałożyłem tylko bardzo ostrożną ilość, ale szczerze mówiąc nie sądzę, aby był szczególnie silny tylko ze względu na jego naturę, rodzaj egzotycznego drzewno-kwiatowego zapachu. Szczerze mówiąc, myślałem, że zawiera jakąś szaloną rzadką orchideę lub coś, co z pewnością sprawia takie wrażenie. Głównym akordem jest dla mnie zapach białego kwiatu i tuberozy z dużą ilością owocowości w górnych nutach, które nadają mu bujną egzotykę. Choć nie jest to zapach obraźliwy, to też mnie nie zachwyca. Jest w nim coś pięknego, ale potem zostaje to zrujnowane przez nieco płaskie nuty kwiatowe. Wkrótce spróbuję go ponownie, ale mój odbiór był... "meh, jest w porządku".