Joy by Dior od Dior zostały wydane w 2018 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest François Demachy. Zawiera nuty głowy: Bergamotka and Mandarynka Pomarańczowa, nuty serca: Liść i pączek porzeczki, Jaśmin, Brzoskwinia, and Róża, and nuty bazy: Benzoina, Drzewo cedrowe, Piżmo, Paczula, and Drzewo sandałowe.
Nie jestem ekspertem w dziedzinie kwiatowych zapachów i nie mam też dużego doświadczenia w perfumach skierowanych do kobiet. Jednak po pierwszym powąchaniu tego zapachu pomyślałem, że jest bardzo mało inspirujący i przypomina wiele kwiatowych zapachów piżmowych, które wąchałem wcześniej. Jednak gdy się ustabilizował, ujawniła się bardziej złożona baza, która jest nieco bardziej wyrafinowana, niż początkowo myślałem. Zielone, świeże cytrusowo-kwiatowe otwarcie, które przechodzi w dość typowe białe kwiaty i białe piżmo, które wąchałem milion razy wcześniej, a co najważniejsze, nie tylko jest zbyt kobiece, ale także zbyt nudne, bym mógł je nosić. Tak właściwie pozostaje przez cały czas, aż po kilku godzinach dostaję naprawdę miękką, prawie karmelizowaną, słodką bazę, którą mogę interpretować tylko jako sandałowiec. Po kilku godzinach białe kwiaty rzeczywiście przypominają jaśmin, ale tylko bardzo subtelnie. Czy dla tak dużego, popularnego zapachu jak ten, to wystarczy, by przekonać ludzi? Myślę, że podobnie jest z Joy, sprzeda się niezależnie, a dla mnie przynajmniej jest mniej innowacyjny niż Sauvage. To całkiem miły prezent dla tej wyjątkowej osoby, ale nic oszałamiającego. Wyraziłem swoją opinię na temat Joy i skrytykowałem go z punktu widzenia oryginalności, ale nie rozumiem krytyki dotyczącej wydajności czy jakości. Wąchałem tańsze wersje kwiatowego piżma, które były okropne, a Joy utrzymywał się i projektował na mnie, prawie zbyt mocno.