Moth to chłodne mroki i stęchła melancholia antycznych koronek i jedwabi schowanych z kamforowymi kulkami na mole, jest dymny aspekt różanego piżma, widmowy żar róży, która zapaliła się z miłości lub zemsty, a może obu, i słodko-gorzki pudrowy element, jak suszony miód zmieszany z grobowym pyłem z grobowca. Ale im dłużej noszę ten zapach, tym bardziej staje się znajomy i zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę mam na sobie piżmową wanilię i zakurzone kwiaty Hypnotic Poison, lub alternatywnie Bewitching Yasmine od Penhaligon lub Fleur Cachée od Anatol Lebreton, które dla mojego nosa pachną jak pokrewne duchy. I czy naprawdę potrzebuję kolejnych perfum w tym stylu? I wtedy przypominam sobie, że tak naprawdę posiadam tylko jeden flakon z tych trzech zapachów, a ten nie ma w sobie tego czegoś, co ma Moth: ostatecznie Moth pachnie jak zmierzchowa gra cieni surowych objęć, nawiedzający chór zapomnianych języków i zasadniczo to, co nosisz, aby przekonać duchy, że w rzeczywistości jesteś duchem.
Naprawdę piękny, tajemniczy zapach.
Zakurzony, przyprawiony, ciemno-drzewno-kwiatowy.
Słodycz miodu, zakurzone kwiaty z dominującą różą, piżmowa, lekko pieszczotliwa baza z paczuli.
Nie sądzę, że spodoba się każdemu, ale nawet jeśli nie, to trzeba docenić kunszt.
Rozumiem, dlaczego Moth jest ulubieńcem fanów Zoologist i hitem wśród tych, którzy lubią dziwne i cudowne profile zapachowe. Jest wyjątkowy i nie pasuje do gustu każdego, w tym mojego, ale to w porządku, ponieważ jest to naprawdę świetna kreacja. Osobiście nie podoba mi się ten profil zapachowy i nie chciałbym go nosić, ale bez wątpienia udaje mu się pachnieć jak ćmy - mimo że ćmy tak naprawdę nie mają zapachu. Podkreśla naszą rozległą wyobraźnię i ożywia ją poprzez skojarzenia. Przede wszystkim nie czuję miodu, czuję dym i tę nieco nieprzyjemną suchą pudrowość. Zazwyczaj lubię pudrowe zapachy, ale ten bardziej przypomina kurz niż puder - jak powierzchnia starej, zatęchłej, lekko gnijącej półki z książkami. Ożywia to, jak można sobie wyobrazić zapach ćmy; od suchej, zwiędłej łuski kokonu po brązowe, lekko futrzane skrzydła latające wokół lampy w opuszczonej bibliotece. Jak powiedziałem, jest zdecydowanie wyjątkowy i prowokuje do myślenia, wyczarowuje wiele obrazów w mojej głowie, ale po prostu nie chciałbym go nosić. Mam wrażenie, że naturalnie pachniałbyś raczej starością i stęchlizną niż perfumami. Jeśli taki jest Twój gust, to szanuję to, dobrze dla Ciebie - ale raczej mi się to nie podoba.
Spektakularne otwarcie szybko zamienia się w przerażającą chmurę chemicznego naftalenu. Muszę im oddać, że w jakiś sposób to jest zapach ćmy.
Niektórzy ludzie są zirytowani stylem Zoologists. Podobno według osób, które często odwiedzają internetowe "społeczności", są oni dość mocno fanatyczni, a wyraźnie odnoszą sukcesy komercyjne, ponieważ wciąż wypuszczają nowe zapachy inspirowane zwierzętami. Ja jednak jestem obojętny. Nie mam zbyt wiele zdania w żadną stronę, widzę, co próbują osiągnąć i w większości przypadków byłem dla nich przychylny, gdy osiągają to, co uważam za cel, a jestem nieco zdezorientowany, gdy trafiają w cel, ale tworzą (moim zdaniem) niewłaściwy zapach. W każdym razie, Moth został mi wysłany jako rodzaj "prawdopodobnie ci się to nie spodoba, ale..." zapach, ale ku jego i mojemu zaskoczeniu, uznałem, że nie tylko jest noszalny, ale także całkiem fantastyczny! To w dużej mierze stary, klasyczny zapach skoncentrowany na kastoreum, ciemny, zwierzęcy, ale także dość klasyczny i w stylu kwiatowego chypre, chociaż czuję, że to trochę leniwe określenie. Ma nocny klimat idealny dla ćmy, ale kastoreum i jego wszystkie smakowite, mięsiste nuty są uzupełnione miodowym akordem kwiatowym, co działa znakomicie. Jestem wielkim fanem Moth, uważam, że to jeden z lepszych zapachów tej marki, a pojawiło się kilka doskonałych przykładów tego rodzaju wiernych, vintage'owych rekreacji, od Beaver po Nightingale. Naprawdę dobre.