Przede wszystkim, zanim przejdziemy do tego, o czym jest ten zapach, jestem zaskoczony jego ceną. Taki poziom "luksusu" przekracza moje możliwości finansowe. Ten perfum kosztuje 500 funtów za 50 ml. Choć to bardzo drogo, niektórzy mogą próbować bronić jego honoru, mówiąc, że to nie jest najdroższy zapach na świecie, bo są takie, które kosztują tysiące, tak, a ja też ich nie mogę sobie pozwolić. Oprócz moich osobistych ograniczeń finansowych, to jest bardzo, bardzo dobry zapach i wiele z tego, czego oczekiwałem od QB w ostatnim czasie. Ma ten kosmiczny, błyszczący stopień złożoności w otwarciu, ozdobiony owocami i "kadzidłem" (najbardziej nieuchwytny akord, jaki można opisać), drzewny, żywiczny, nowoczesny i wielowymiarowy. To się zdarza, ale od razu jest inne, ponieważ jest łagodniejsze, głębsze i mniej agresywne niż niektóre z jego ostatnich prób dla Pehaligon's, Essential Parfums i Marc Antoine Barrois, żeby wymienić kilka, ten jest gładszy i bardziej noszalny, a te to świetne perfumy, pozwól, że ci powiem. Więc ten zapach nie pachnie podobnie do tych, ale stylistycznie jest w tej samej kategorii na pewno. A potem nagle ujawnia znacznie bardziej ustabilizowany charakter po kilku godzinach, prawie jakby mówił: "dość już błyszczących nut głowy, teraz pokażę ci moje prawdziwe kolory, pastelowy, pudrowy akord irysowo-skórzany i drzewny, jak akord sandałowy. Był lekko przypominający DK Fuel dla mężczyzn, uroczy mały hit z lat 2000. Ta rozmowa o irysie/skórze sprawia, że brzmi nietypowo, ale tak nie jest. Jest dość męsko zorientowany w jakiś sposób i czyni ten zapach całkowicie urokliwym i jeśli cokolwiek powinno być warte dużych pieniędzy za taką transformację i zabranie cię w "podróż" (bleh), to właśnie ten zapach. Właściwie właśnie rozpocząłem podcast o zapachach (Les Odorants), który wkrótce będzie dostępny do pobrania we wszystkich zwykłych miejscach, z których pobierasz swoje podcasty, (PLLLLLUGGGGG!!!!!) i to był temat dyskusji obok wielu innych mocno wycenionych, pachnących rzeczy. Quentin Bisch ma mistrzowską kontrolę nad materiałami i jest znakomitym nowoczesnym perfumiarzem, a to jest doskonały przykład, mimo że jest tak cholernie drogi, ale jeśli możesz sobie na to pozwolić, gorąco polecam.
Rubeus Bleu to zapach, który chciałem wypróbować po tym, jak usłyszałem o nim sporo szumu w Internecie, a kiedy coś kosztuje ponad 800 funtów za 50 ml, od razu spodziewasz się wielkości. Nie oznacza to, że nie jest świetny, ponieważ pachnie pięknie, ale cena musi być z pewnością chwytem reklamowym; istnieje niezliczona ilość zapachów, które są absurdalnie drogie, ale ten bierze ciasto. Jest to doskonale przyjemny, pudrowo-skórzany zapach, w którym prym wiedzie zakurzona nuta irysa, która jest jednocześnie miękka i kremowa, a jednocześnie przypomina stary puder do twarzy. Skóra jest miękka i delikatna, wzmocniona gorzką, rześką gamą owoców cytrusowych, nadając zapachowi męski, świeży charakter. Pachnie jak dystyngowany włoski mężczyzna, nic więcej, nic mniej; pachnie klasycznie i wyrafinowanie, ale nie tak drogo, jak jest w rzeczywistości. Po prostu nie mogę pojąć, że ten zapach kosztuje ponad 16 funtów za ml - to absolutne szaleństwo. Pomyśleć, że można sobie kupić 75 ml Henry'ego Jacquesa za mniejsze pieniądze, posiadanie tego zapachu ma taki sam efekt społeczny jak krzykliwy t-shirt Gucci. Ale pachnie bardzo ładnie.