Pikantny, skórzany piernik na początku, który szybko przekształca się w bardzo intensywną ciemną różę. To stopniowo maleje, staje się nieco medyczny w fazie dry down, a następnie pojawia się delikatny, przyjemny kadzidło, które to wszystko dopełnia.
To zapach całkowicie akceptowalny, a ten intensywny różany rdzeń jest bardzo uderzający, ale ogólnie to nie wystarcza, aby uczynić tę kompozycję szczególnie godną uwagi, chociaż jest przyjemna.
ELdO's Spice Must Flow to mniej kosmiczna przyprawa Franka Herberta, a bardziej hybryda członków angielskiej grupy popowej Posh Spice i Ginger Spice z końca lat 90-tych. To samotna, bujna róża, chłodna i pachnąca, tajemniczo kwitnąca na suchych, gorących piaskach, gdzie przetrwają tylko najbardziej kłujące, ostre i pieprzne przyprawy. Nie wydaje mi się, żeby w nutach były wymienione cytrusy, ale przy pierwszym spryskaniu wyczuwalny jest łagodny, kwaśny posmak, który daje wrażenie jasności, oraz piękna kadzidlana nuta kardamonu przy wysychaniu, która nadaje cienistą równowagę. Właściwie nazwałbym go raczej różą dla ludzi, którzy uważają, że nie lubią róż, niż bramą do Arrakis dla mieszkańców Spice World. Zaraz... o czym my mówiliśmy?
Niesamowita ciepła róża kadzidlana. Ma tę lekko plastyczną nutę ELDO dla mojego nosa, ale to szybko mija.
Dżemowa róża jest po prostu piękna. Kadzidło jest żywe i rozgrzewające.
Wyczuwam odrobinę oudu, ale być może jest to reminiscencja czegoś w rodzaju Ombrè Nomad.
Spice Must Flow to fantastyczny zapach łączący ciepłe przyprawy, takie jak imbir, cynamon, kardamon, z zmysłową różą o skórzanym akordzie i kadzidłem. EdlO tworzy kolejny zapach, który odstaje od trendów, tak, to jest uniseksowy zapach skoncentrowany na róży, ale jest łagodniejszy, mniej głośny i nieprzytłaczający oud. Jest złożony, a jednocześnie prosty i absolutnie wyrafinowany. I uniseksowy, nie przechylając się w żadną stronę. Może być noszony przez piękną kobietę w czerwonej sukience oraz mężczyznę w dżinsach, lnianej koszuli i zamszowej kurtce. Chodzi bardziej o to: czy ten zapach do Ciebie pasuje? czy nie?
Naprawdę go uwielbiam z tego powodu, opowiada historię jedwabnych dróg, wyobrażam sobie bazary w Stambule spotykające wyrafinowane bary w Wenecji, surową, ciepłą pustynię spotykającą cywilizację z pachnącymi budynkami, przepychem i pięknem. Ale ja również ulegam całej tej Dune-owskiej atmosferze, tak, mogę sobie wyobrazić, że Arakis Freamen pachnie tak. Ale to wszystko zależy od wyobraźni noszącego i tego, kto z nim/nią/nimi wchodzi w interakcję.
Ogólnie uważam, że to triumf Mathilde Bijaoui. EdlO ponownie uderza jako dom zapachowy, który nie musi żyć trendami, ale wyznacza drogę. SMF ma średni do łagodnego sillage, średnią projekcję i trwałość 10 godzin. Co jest idealne na codzienne noszenie lub po prostu na wieczór/noc.