fragrances
recenzji
Mój zapach charakterystyczny
627 recenzji
To pachnie znacznie mniej jak róża-oud, niż się spodziewałem. Początkowy wybuch to naftowy oud z przeszywającymi, dżemowymi kwiatami, które szybko ustępują miejsca falującym, złożonym falom drzewnego oudu, a dla mnie najpierw magnolii, a potem róży i hyraxu w równych proporcjach. Róża przypomina metaliczne róże, które Christopher Sheldrake tworzy dla Serge'a Lutensa, chociaż to nie pachnie jak perfumy Serge'a Lutensa, nie mylmy się. Jest w tym oszałamiająca głębia, bez jakiejkolwiek syntetycznej nuty. Musisz lubić magnolię i musisz być w porządku z hyraxem, ponieważ obie te nuty są trwałe (mam na myśli, że wszystkie nuty są, ale czuję, że te dwie mogą być najbardziej wymagające, ponieważ oud jest bardzo drzewnym, erudycyjnym oudem). Niedługo zaczyna rozwijać bogatą, bursztynową, orzechową, czekoladową bazę, co sprawia, że moje serce naprawdę zaczyna śpiewać. Absolutnie wspaniałe i warte każdej wydanej złotówki. Aktualizacja: wydawało się lekkie, gdy nosiłem je w moim mieszkaniu, ale na zewnątrz jest NUKLEARNE, bądź ostrożny. Aktualizacja: im więcej to noszę, tym bardziej dominuje hyraceum. To jest znacznie bardziej śmierdzące i wymagające, niż myślałem na początku!
To jest nowoczesna hiperbola perfum, tak silna, że powinna być niemożliwa. Jedno małe kropnięcie gdzieś na ciele to WIĘCEJ niż wystarczająco, a 10 ml wystarczy na całe życie. Osobiście mam dość braku akigalawood Bischs, ale ten jest jednym z najlepszych. Nie mogę zdecydować, czy jest bardziej, czy mniej brutalny niż Tubéreuse Astral, myślę, że bardziej.
Szczypta Fils de Joie z wilgotnym papirusowym akordem z Figment Woman, stara szkoła śliwki w wspierającej (ale powściągliwej roli) oraz owocowym ylang ylang. Amouage to mój ulubiony dom perfumeryjny z jakiegoś powodu, każda kompozycja to triumf (mam na myśli erę Chonga i wcześniejsze, ostatnio są wzloty i upadki), a ta nie jest wyjątkiem.
W pełni syntetyczny zapach. Brak oudu, jak w innych Guerlainach. Jeśli używają oudu, to w śladowych ilościach, tylko po to, aby powiedzieć, że jest obecny, a ten zapach w ogóle nie przypomina oudu. Ludzie, którzy mówią o "oudzie" w tym perfumie, nie wąchali oudu. Bardzo mocny kardamon (jak w otwarciu Épices Exquises) z odrobiną figi i paczuli oraz ogromną ilością chemikaliów zapachowych sandałowca (czuję DUŻO stemonu i prawdopodobnie janavolu). Tego typu zapachy są w porządku, ale cena jest kryminalna, biorąc pod uwagę, że można kupić perfumy z prawdziwym oud i prawdziwym sandałowcem z Mysore, które pachną nieskończenie piękniej i wyjątkowo, a kosztują tyle samo lub mniej za ml.
BARDZO mocny, trwa wiecznie na mojej skórze. Odczucie jest niezwykle podobne do dry down Œillet Pourpre, który wolę. Ten jest trochę słodki. Bardzo ciężki na Guerlinade.
Założę się o 1000 dolarów, że to jest od Bisch. Aktualizacja: OK, jednak nie jest. Pachnie nudno jak cholera.
Mam wersję vintage z luźną, kości słoniowej pokrywką i jest niesamowita. Mocna, długotrwała i złożona, absolutnie ją uwielbiam. Pierwsze dwie godziny przypominają mi Tom Ford for Men, ale z dużo lepszymi składnikami i z kadzidłowo-kwiatowym twistem Amouage. To mniej zapach, który przypomina, a bardziej odczucie perfumu (wróciłem do domu i spryskałem każdą rękę innym zapachem, są bardzo różne, ale z tej samej rodziny). Dry down zmierza w kierunku, którego bym się nie spodziewał, gdyby nie niektóre recenzje tutaj. Staje się puszysty i kwiatowy, z kremowym kadzidłem ustępującym miejsca, absolutnie przepiękny, i to zasługa perfumiarza, ponieważ na kartce wyczuwam jakiś rodzaj śmierdzącego syntetyka tylko przez kilka sekund na początku (nie na skórze), więc to mogło łatwo stać się jednym z tych perfum, które degenerują się w jakieś nijakie, ogólne, drzewno-bursztynowe bazy. Tutaj nie mogłoby być dalej od tego. To piękna, najwyższej klasy perfumeria. Jest niezwykle noszalna w każdych warunkach, w przeciwieństwie do wielu Amouage, więc dla mnie to też prawdziwy sukces. Szkoda, że te 50 ml prawdopodobnie będzie moim pierwszym i ostatnim z powodu tego, jak bardzo jest wycofany. Warto zauważyć, że piramida powyżej nie oddaje naprawdę doświadczenia wąchania tych perfum. Wszystkie nuty są obecne, ale jest to bardzo zjednoczone, jeden wykwintnie skomponowany zapach, bardzo old-school, bez przeciążenia jakąkolwiek jedną rzeczą, jak to teraz robią wszyscy.
Bardzo naturalnie pachnący narcyz. Jeśli myślę o poszczególnych nutach, mogę je dostrzec, ale tak naprawdę jest to bardziej harmonijny zapach, który przywołuje na myśl samą naturalną roślinę. Mech dębowy jest oldschoolowy, nie jestem pewien, jak to zrobiła! Pachnie nowocześnie, ale przypomina mi o vintage'owych florach z czasów, gdy nie bali się na to postawić. Jest bardzo żółty i ma nutę moczowatej, miodowej słodyczy, absolutnie uroczy!
Początkowe 5 minut było dla mnie nieco trudne, jak zawsze w przypadku perfum, które łączą aspekty alkoholowe i owocowe, a dodatkowo mam trudności z osmanthus, ale potem zaczyna się robić bardziej poważnie, jak skórzany tytoń czy coś w tym stylu, i naprawdę to uwielbiam. Przysięgam, że pachnie jakby był tu jakiś tytoń, surowy, wilgotny tytoń. Alkoholowy, pikantny aspekt sprawia, że jest to trochę apetyczne, to niesamowite. Nie jestem pewien, do jakiego gatunku bym to zakwalifikował, to na pewno coś, co łamie gatunki, bo jest w tym coś trochę gourmand. Jest bardziej dynamiczne niż Narcis Nocturne, co kilka minut czuję coś innego. Teraz, w fazie dry down, to tytoń fajkowy na starym biurku w bibliotece z oprawionymi w skórę tomami pokrytymi kurzem, z kieliszkiem może absyntu?! Lol, niesamowite!
Po pierwsze, nigdy nie wąchałem żadnych innych perfum od Rosyjskiego Adama, chociaż bardzo bym chciał, więc z przyjemnością mogę powiedzieć, że mogę ominąć wszystkie rozmowy o tym, że te perfumy nie dorównują jego innym itd. Kiedy po raz pierwszy zainteresowałem się perfumami, zauważyłem, że powszechny akord kadzidła (taki jak ten w Avignon i niezliczonych innych) - rodzaj kościelnego, suchego kadzidła, nie przypominał żadnego kadzidła, które kiedykolwiek doświadczyłem. Ale z czasem przyswoiłem ten zapach do mojej pamięci poznawczej, więc teraz rozpoznaję go szeroko jako kadzidło. Kiedy powąchałem te perfumy, przypomniałem sobie, jak kadzidło właściwie pachniało dla mnie w czasach studenckich, kiedy często odwiedzałem sklepy hipisowskie i używałem wielu kadzideł. Na początku nie była to koniecznie świetna asocjacja, ponieważ znacznie wykraczałem poza tamte dni i kojarzyłem ten zapach z zapuszczonymi akademikami i leniwymi studentami-stonerami/raverami, którzy byli w pobliżu, typem ludzi, którzy siedzą, piją i palą, rozmawiając o tym, co jest nie tak ze światem, nie dostrzegając głębokiej ironii sytuacji. Na szczęście ta visceralna reakcja, a niemal odraza, szybko minęła, gdy zostałem rozproszony przez dziwny, słony, lekko mułowaty zapach wydobywający się z mojego ramienia..... potem jaśmin, róże, o mój Boże, a potem zdałem sobie sprawę, że to była ambra, która delikatnie łączyła się z kwiatami wśród cytrusowego, elemi-eskiego olibanum. Im bardziej się koncentrowałem, tym bardziej złożony stawał się ten zapach. Potem wyszedłem do pracy, a w ciągu dnia perfumy naprawdę się ułożyły i zostałem obdarzony mysoreńskim drzewem sandałowym, które wnikało i odpływało z mojej skóry, blisko skóry, ale wydawało się wieczne. Dziś w Paryżu przez cały dzień padał śnieg i wiał wiatr, a ja biegałem między spotkaniami, będąc bombardowanym mokrym, poziomym deszczem, śniegiem i deszczem, ale perfumy przetrwały to wszystko. Wróciłem do domu o 21:00 i chociaż wciąż mogłem je poczuć, nie mogłem się oprzeć kolejnemu psiknięciu na każde nadgarstek, więc nie jestem pewien, jak długo się utrzymują, wydają się wieczne. To niesamowite perfumy, które postrzegam jako jednocześnie znajome i całkowicie oryginalne. To jak powrót do czegoś, co kocham, ale nigdy wcześniej tego nie znałem aż do teraz.