fragrances
recenzji
Mój zapach charakterystyczny
627 recenzji
Cudownie, klasycznie pachnący. Ale czy wart 600 euro? Zdecydowanie nie. Gdyby kosztował 150 euro, rozważyłbym to.
Zgadzam się z wszystkimi innymi recenzentami, ale również czuję nuty mięty i wetiweru w otwarciu i w sercu. To jest w 100% uniseksowe i ma klasyczne, wodniste odczucie Elleny z zaskakującą, późniejszą wydajnością.
Meh, jest piękny, ale wiele innych jest równie pięknych za znacznie mniejsze pieniądze. Przypomina mi bardzo Melodie de l'Amour.
Jest tak wiele perfum o tym profilu. To jest urocze, ale to wszystko, po prostu urocze. To nie jest oszałamiający irys, którego chcę za cenę wakacji.
Niezwykły, a o około dziesięć lat spóźniony w stosunku do trendu różano-pikantnego. To ładny perfum, ale niekonieczny, a cena jest absolutnie szalona, szaleństwo, casa de la batshit.
Zbyt słodki dla mnie, ale zgadzam się, że jest lepszy od tytoniowego miodu, ponieważ ten jest bardziej spójny, chociaż brakuje mu olśniewającego otwarcia. Nie mogę znieść tej słodyczy, w przeciwnym razie mógłbym podejść do niego poważniej.
Wetywer od Guerlain w reinterpretacji Xerjoffa lub Parfums de Marly lub czegoś podobnego. Krawędź całkowicie zniknęła, a cała korzenna, ziemista nuta została zastąpiona mdłym, przesłodzonym podkładem,... tak bardzo słodkim i dość irytującym. Chciałbym powiedzieć, że to zbędne, ale to prawdopodobnie całkiem sprytny ruch Guerlain, aby uczynić starą klasykę atrakcyjną dla tłumów, które uwielbiają takie bzdury jak Initio i PDM. Muszą jednak uporządkować swoje butelki, jeśli chcą dotrzeć do tego rynku, bo krzyczą o budżetowym wykonaniu.
Obecna formuła (przynajmniej próbka, którą otrzymałem od Jovoy kilka miesięcy temu) ma niezwykle głośną i trwałą nutę kiwi, a ogólnie perfum jest BARDZO głośny i agresywny. Mimo to mi się podobał, a kiedy znalazłem 100 ml na Vinted za mniej niż 100 euro, nie wahałem się. Partia mojego flakonu pochodzi z 2020 roku i chociaż na początku jest taka sama, rozwija się bardzo różnie. Syntetyczna nuta owocowa jest bardziej naturalna w zapachu, a szybko ustępuje miejsca bogatej mieszance żywic, bursztynu i kadzidła. Czuję tutaj orzechy włoskie, podczas gdy w bardziej nowoczesnej wersji nie mogę ich znaleźć. To prawdopodobnie pełne syntetyków, ale efekt jest znacznie bardziej oldschoolowy i naturalny, nie tak daleko od jednego z dawnych bursztynów Serge'a Lutensa. Na początku myślałem, że to bardziej noszalne i łagodniejsze niż próbka, którą mam, ale w pewnym sensie podoba mi się szaleństwo próbki, im więcej noszę tę starą partię, tym bardziej cieszę się, że ją zdobyłem. Nie zrozumcie mnie źle, wciąż jest głośny i owocowy, ale wydaje się bardziej elegancki i dopracowany, a znacznie mniej piszczący i wymagający. Brak fanfar nuty głowy przez wiele godzin pozwala mi dostrzegać imbir, benzoes i skórę, a ogólnie jest tu rodzaj akordu coli, którego w ogóle nie czułem w próbce. Kolejną rzeczą, którą tutaj dostrzegam, a którą trudno mi było zauważyć w próbce, jest immortelle, co być może sprawia, że przypomniało mi to niektóre dzieła Wujka Serge'a. Jest wspaniała i syropowa jak syrop klonowy!
Mam Sans Fleurs i Triad, obie uwielbiam i uważam za całkowicie dynamiczne, każda aplikacja to podróż, która nigdy nie jest taka sama jak poprzednia. Teraz mam Lao Oud i jest całkowicie w tym samym klimacie. Co jest naprawdę dziwne, to to, że otwiera się jak BAM, śmierdzący kupy w twojej twarzy, a potem nagle opada, pozostawiając zapach czekolady, miodowego oudu, co trochę mnie rozczarowało, ale właściwie, poczekaj chwilę, wraca silniejszy niż kiedykolwiek i ciągle to robi, bawiąc się w chowanego, ale jakoś za każdym razem wraca z większą zemstą. W fazie suchej uważam, że jest bardzo podobny do Sans Fleurs, chociaż wąchając je obok siebie ujawnia się mnóstwo różnic, ale myślę, że mają oba ten sam rodzaj oudu plus mało lub wcale elementów kwiatowych i dawkę wanilii. Ten perfum to absolutna bestia, a teraz jest tuż poniżej Triad pod względem przerażającego, potwornego zapachu. Jest łatwiejszy do noszenia niż Triad (ze względu na epicką latrynę Triad wypełnioną hyraceum), jeśli możesz przetrwać pierwsze minuty, które uwielbiam, ale które za każdym razem mnie zaskakują. Aktualizacja: nie, faza sucha nie przypomina mi Sans Fleurs, przypomina mi środkowa. Faktyczna faza sucha nagle ujawnia suchy, realistyczny zapach kawy, jak świeżo mielone ziarna kawy, absolutnie wspaniały i niespodziewany!
Moja początkowa reakcja jest taka, że pachnie jak oswojony Megamare, wydaje się również bardzo ogólny, męski zapach wodny, a także pachnie mniej jak Ganymede, niż się spodziewałem, a ogólnie mniej jak typowy Bisch (jeszcze bez wyraźnego akigalawood). Czuję się niedostatecznie zaintrygowany, a także zauważam wyraźny i natychmiastowy amberwood, chociaż w żadnym wypadku nie na potwornym poziomie Megamare. Szybko przestaję czuć amberwood (ale z tą tendencją zawsze martwię się o tych wokół mnie, którzy nie są na to głusi, ojej). W ciągu następnych 30 minut zaczynam kompulsywnie wąchać nadgarstek. Nie mogę zaprzeczyć, że uzależniający haczyk tam jest. Myślę, że będzie idealny na łagodny deszczowy dzień, a być może latem, chociaż może być trochę za mocny na gorące dni. Jedyną inną rzeczą, którą bym powiedział, jest to, że ani przez chwilę nie wierzę, że zawiera prawdziwy wetiwer, nie mówiąc już o wetiwerze piaskowym, czy jakiejkolwiek innej naturalnej substancji. Pachnie ultra-nowocześnie, ultra-chemicznie i prawie hiper-realistycznie, jakby stworzony komputerowo. Kupiłem swoje 50 ml za 50 euro, więc jestem z tego zadowolony.