Ogólny zapach 5/5: Uwielbiam ten świeży, cytrusowy zapach. Jest czysty, kultowy. Minusem jest to, że nosi go każdy facet i jego brat, nie będziesz się wyróżniać. To był pierwszy drogi zapach, jaki kiedykolwiek kupiłem i nadal otrzymuję mnóstwo komplementów.
Mój charakterystyczny zapach na zawsze, świeży i czysty. zbiera szalone komplementy
Krzyczący, macho koszmar dla podejrzanych młodych "alf" w mieście, którzy biorą dużo kokainy i zdradzają swoje dziewczyny. Ból głowy wywołująco słodki, z nutą tytoniu, ale takim zapachem tytoniu, jaki poczułbyś trzymając niepaloną Marlboro light przy nosie. Przypomina mi zapachy z lat 90., chociaż nie potrafię wskazać, które dokładnie. To po prostu krzyczący, przechwalający się smród, który uderza cię w twarz i szczypie w tyłek, i to zdecydowanie bez zgody. To facet, który nosi Sauvage po tym, jak wygrał kilka tysięcy na loterii.
Wow! Ludzie wciąż kwestionują, czy to jest legitne. Mityczny Creed, o którym nikt nie jest pewien, czy w ogóle istnieje, a my wciąż głosujemy na NIENAWIŚĆ! Do komentarza poniżej: Gdybym miał funta za każdym razem, gdy dowiedziałem się o nowym wydaniu przed SA... byłbym bogatym człowiekiem. Tylko dlatego, że pracujesz w koncesji w sklepie, nie oznacza, że jesteś świadomy wszystkiego, co dzieje się w firmie; w rzeczywistości, z mojego doświadczenia, sprawia to, że są jeszcze mniej skłonni do wiedzy, mimo ich poczucia ważności.
Często preferuję dłuższe i bardziej rozwlekłe recenzje, ale w tym przypadku mam bardzo mało do powiedzenia o Creed Aventus Cologne, właściwie jedno słowo... Redundantny. Jeśli masz oryginalny Aventus lub jakiekolwiek uczucie lub to, co można by uznać za nostalgię za oryginałem, to to nie oddaje mu sprawiedliwości ani nie wspiera jego dziedzictwa. Kontrargumentem może być... cóż, czego się spodziewałeś po wersji 'Cologne'? To albo dosłowna interpretacja ulotnej, niższej koncentracji EDC, albo 'EDC' w stylu (cytrusowo/białe kwiaty lub efekt 4711), co w tym przypadku nigdy nie miało być czymś podobnym do braterskiego, 'beastmode' króla frag-fam, którym był jego starszy brat, a wszystkie dissenting voices to po prostu 'hejterzy'. Moja opinia o Aventus Cologne mieści się w kategorii ludzi zwanej 'Czy wciąż mówimy o Aventus po dekadzie?/Nie obchodzi mnie to!!!' Ta kompozycja ma wyraźne nuty Aventusa w otwarciu, efekt bergamotki/kasji/ananasu, ale potem ma znacznie bardziej surową bazę, bez dymnego ataku smoły brzozowej. Zamiast tego jej baza to nowoczesny aromatyczny cedr, może ambermax, ISO, Ambroxan, kaszmir... szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, ale jest tam, aby utrzymać przyjemne, znacznie mniej wyraźne nuty ananasowe w ryzach. To, co na początku jest lekkim Aventusem, powoli staje się czymś znacznie mniej podobnym do niego i bardzo własną jednostką. To nie znaczy, że jest szczególnie oryginalne. Nie rozumiem porównań do Allure Homme sport, ani Sauvage (może w stylu widzę to?), bardziej przypomina mi Elysium Roja Dove za moje pieniądze, może z nieco mniejszym polotem? Nie trwa zbyt długo na skórze, ale pozostało na mojej kurtce przez długi czas i jest przyjemne. Co jeszcze mogę powiedzieć? Gdyby to był zapach od projektanta lub nawet nieco podniesiony typ marki semi-niszowej CdG, w okolicach 80 funtów za 100ml, prawdopodobnie wciąż nie byłbym do końca przekonany, ale mógłbym pomyśleć, że to lepszy, świeży zapach. Jednakże, aby żądać zawyżonych cen Creed za zapach, który nie ma duszy ani intrygi oryginału ani postrzeganego wartości w głośności braci czy niesamowitej projekcji, trwałości i KOMPLEMENTÓW! wydaje się po prostu niesprawiedliwe. Creed wyraźnie korzysta z fenomenu Aventusa, ale mniej cyniczna część mnie chce myśleć, że naprawdę wierzą, że to jest tak rewolucyjne i innowacyjne jak wydanie z 2010 roku... ale czy mogą? Bardziej prawdopodobne, że wprowadzają jakieś przyjemne dla tłumu bzdury, które będą kupowane przez skojarzenie z nazwą i dobrze myślących, ale złudnych fanów Creeda. Przykro mi, że to mi nie podeszło.