Świetny zapach zielonej wanilii na co dzień
Wypróbowałem go około 3 razy na mojej skórze w ciągu kilku miesięcy i mam wrażenie, że Eau Duelle może się na mnie rozwinąć dzięki dalszym badaniom. Jest bardzo wyjątkowy, nie przychodzi mi do głowy nic, co wąchałem, co by go przypominało, prawie jak połączenie nut, które nie powinny działać, ale w jakiś sposób po prostu to robią. Żywiczne przyprawy, herbata, jałowiec, kardamon, ambra, piżmo i wanilia! Brzmi to jak "shitmix", jak pieszczotliwie nazywałem mieszankę alkoholu z plastikowych butelek, którą mogłem ukraść z szafki z alkoholem moich rodziców, gdy byłem dzieckiem. Nie trzeba dodawać, że te mikstury (zwykle o ciemnobrązowym odcieniu) nie były gładkim, starannie wymieszanym koktajlem, bardziej płonącą wodą ognistą bez wyraźnego rodzaju. W każdym razie... dokładnie tego spodziewałem się po tym zapachu, zwłaszcza że wanilia jest tak integralną częścią jego składu, ale wcale nie jest to mylące. Eau Duelle ma lekkość w dotyku, która naprawdę pozwala przyprawom bawić się bez możliwości wybrania nut jako takich. Kadzidło i elemi są obecne i zaskakująco dobrze współgrają z wanilią. Bez dalszych testów jestem trochę zagubiony. Wiem, że mi się podoba, bo inaczej bym do niego nie wracał, a potencjalnie może to być jeden z moich ulubionych zapachów z tego domu.
Wyobrażam sobie, że to jest to, co Link zakłada przed spotkaniem z Zeldą na wieczorny spacer po terenach zamku Hyrule.