L'Insoumis od Lalique zostały wydane w 2016 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest Fabrice Pellegrin. Zawiera nuty głowy: Bazylia, Bergamotka, and Rum, nuty serca: Szałwia muszkatołowa, Lawenda, and Pieprz, and nuty bazy: Oakmoss, Paczula, Wetiwer, and Woody Notes.
Mogłem napisać albo bardzo długą recenzję, albo super krótką, ponieważ nie jest to proste, ale z drugiej strony jest... Zobaczmy, jak to wyjdzie. Otwarcie było zaskoczeniem, znacznie bardziej męskie i ziemiste, niż się spodziewałem, ale z nowoczesnym, ogólnym poczuciem czystości i świeżości, które utrzymuje L'Insoumis w aktualności. Ale czy "aktualność" to naprawdę to, czego chcemy od perfum? Osobiście chciałbym, aby nawiązywały do potęg lat 80-tych lub klasycznych fougère, najwyższy czas, aby miały renesans w mainstreamie. Lalique trochę to robi, ale również w pewnym stopniu nie spełnia oczekiwań. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam tę markę, nie do końca podążają za mainstreamem i myślę, że unikają tego, będąc eleganckimi, powściągliwymi i zgodnymi z estetyką marki. Mówiąc to, nie sądzę, aby mieli jakiekolwiek prawdziwe arcydzieła w swoim repertuarze. O, właśnie czytam kilka porównań do Sauvage, pod względem stylu... Nie całkowicie się nie zgadzam, ale zapachowo to nic podobnego... Czy może być tu nuta ambroxanu?... Powiedziałbym, że tak, ale jest niska w mieszance i prawdopodobnie to inne elementy Sauvage przypominają ludziom o tym zapachu. Styl jest bardzo w duchu Sauvage lub nawet Aventusa, świeży owocowy początek i dymna, ziemista baza, klasyczne połączenie dla mężczyzn. Szałwia muszkatołowa, wetiwer, pieprz i wszystko to spiskuje, aby stworzyć czysty, nowoczesny, a jednocześnie ziemisty napar. Nuta, którą wyczuwam wyraźnie, to paczuli od początku do końca, a z tą szałwią muszkatołową to odpowiednia równowaga męskiego brudu i nowoczesnej, pudrowej czystości. To zapach na linie balansującej. Jego starannie wymierzony styl łatwo można pomylić z czymś banalnym, ale kiedy masz do czynienia z wystarczającą ilością zapachów, potrafisz odróżnić to, co jest przypadkowe lub podążające za modą, od tego, co jest zamierzone, a L'Insoumis należy do tej drugiej kategorii. Podobało mi się i uznałem go za bardzo noszalny, jego trwałość była całkiem dobra, subtelna, ale obecna, a butelka wygląda ładnie. Ogólnie rzecz biorąc, cieszę się, że kupiłem go w ciemno.