Lys 41 to dość uproszczony biały zapach kwiatowy, ale zdecydowanie jeden z lepszych zapachów tuberozy, z jakimi się spotkałem. Skupia się wokół czysto białego trio tuberozy, lilii i jaśminu, które tworzy najbardziej delikatny i łagodny profil zapachowy. Tuberoza nie jest tu gęsta, woskowa ani bąbelkowa. Doskonale równoważy ją zwiewna, lekko zielona i roślinna natura lilii i jaśminu, dzięki czemu nie staje się mdła ani przesadnie słodka. Wyczuwalne są delikatne nuty wanilii i mydlanego syntetycznego piżma, ale ogólnie cały zapach koncentruje się wokół tych trzech kwiatów. Naprawdę podoba mi się ten zapach, choć nie na tyle, by kupić flakon. Jest niesamowicie relaksujący i medytacyjny w noszeniu, ale za tę cenę jest to po prostu zbyt prosty profil zapachowy, aby go uzasadnić.
Zapachy Le Labo znane są z tego, że nazywają się tak, a pachną inaczej. Lys 41; bogato kremowa wanilia z mocną tuberozą, która przez większość dni nie pachnie jak lilia. Jednak w upalne dni przywołuje mglisty senny krajobraz obcych lilii, które pachną bogato nasycone i narkotyczne. W bardzo gorące dni czuję zapach Polaroid Anaïs Anaïs, jakby była niesiona w ramionach Terminatora ku zbawieniu. Dziś jest bardzo gorący dzień. Znowu wszystko jest w porządku!