Artykuł autorstwa:
Jednym z najbardziej komentowanych odkryć na niedawnych targach zapachowych Esxence nie miało nawet miejsca na Esxence. Zamiast tego, w cichym, ale odważnym ruchu, który jest bardzo indie chic, Mabelle O’Rama i kilku innych rzemieślniczych perfumiarzy postanowili zaprezentować swoją pracę tuż poza oficjalnym miejscem – w pobliskim hotelu. A mimo to, pomimo braku obecności na "głównej scenie", Mabelle stała się niezaprzeczalną gwiazdą całego wydarzenia.
Miłośnicy zapachów i krytycy nie mogli przestać mówić o jej oszałamiających kreacjach, szczególnie o i . I słusznie – obie są odważne, pomysłowe i emocjonalnie poruszające. Ale dzisiaj chcę zwrócić uwagę na cichszy triumf: Forbidden Bloom.
’s droga do perfumiarstwa jest tak bogata i nietypowa jak jej zapachy. Z tłem w sztukach wizualnych i byłym stanowiskiem dyrektora kreatywnego w Coca-Coli (tak, tej Coca-Coli), wnosi do swoich olfaktorycznych kreacji bystre oko do narracji i estetyki. Zaczęła eksplorować perfumiarstwo w cichych dniach kwarantanny – na początku jako hobby, aż jej twórcza pasja przekształciła to hobby w coś niepowstrzymanego. A my, miłośnicy perfum, mamy szczęście, że nie trzymała tego w ukryciu zbyt długo.
Jej unikalne podejście i niezaprzeczalny talent nie umknęły uwadze. Została już mianowana dwukrotną finalistką nagród Fragrance Foundation Awards 2024, a w tym roku Phoenix Flame konkuruje o Najlepszy Nowy Zapach – obok potęg takich jak i . To nie mała sztuka.
Ale wróćmy do klejnotu, o którym nie mogę przestać myśleć – Forbidden Bloom. Ten zapach to czyste słońce w butelce. Otwiera się bujnym objęciem i , uchwycając przepych tropikalnych kwiatów w pełnym, wspaniałym rozkwicie. Dodajcie nuty , soczystego i soczystej , a otrzymacie zapach, który pachnie jak najdroższy balsam do opalania na świecie – ale bez syntetycznej taniości, która zazwyczaj się z tym wiąże.
Zamiast tego, jest wyrafinowany, nostalgiczny i emocjonalnie podnoszący na duchu. Powoli wciąga cię do środka, a potem otula ciepłem. To zapach wakacji na plaży, o których tylko marzyłeś – obecny nawet w najciemniejszych głębinach zimy.
Mabelle O’Rama to nie tylko perfumiarz – to opowiadacz historii, artystka i wizjonerką. Z tak przekonującym debiutem w świecie indie zapachów, oczekiwanie na to, co zrobi następnie, jest elektryzujące. Jeśli jeszcze nie odkryłeś jej kreacji, zdobądź zestaw odkrywczo, śledź ją w mediach społecznościowych i przygotuj się na zakochanie się w zapachach, które odważają się być inne.
Bo co jakiś czas, arcydzieło rodzi się tuż poza światłem reflektorów – a pachnie jak Forbidden Bloom.