🌹 FREDERIC MALLE: Une Rose (Rose Tonnerre) Edouard Flechier 2003 🌹 SERGE LUTENS: La Fille de Berlin Christopher Sheldrake 2013 Ostatnio w Finlandii były deszczowe dni, a te dwa piękne zapachy róż - szczególnie Une Rose - najlepiej sprawdzają się w deszczowe dni i przy wysokiej wilgotności. LFdB również dobrze działa w słoneczną pogodę. Te dwa zapachy często są ze sobą porównywane, dlatego chciałem stworzyć post o nich razem. Istnieje tylko kilka podobieństw między tymi dwoma zapachami: oba to bardzo realistyczne róże, oba są bardzo jasne, ale nie postrzegam ich jako zielone. Ich zapach zaczyna się oddzielać od razu po otwarciu. 🌹 La Fille de Berlin to bardzo bezpieczny wybór, a jeśli jesteś przyzwyczajony do perfum Serge'a Lutensa, możesz nawet pomyśleć, że jest nudny. Nie jest unikalny, ale na pewno jest piękny. Płatki są delikatne i cienkie, a zapach róży jest czysty. Nie wyczuwam innych nut, tylko świetlistą różę z metalicznym podtonem. Powiedziałbym, że jest liniowy i jednym z najłatwiejszych zapachów do noszenia oraz dla osób wokół ciebie. 🌹 Płatki w Une Rose są grube i trochę błyszczące - jakby miały jakąś woskową powierzchnię. Zapach jest znacznie głębszy i silniejszy. Jeśli porównam to do LFDB, przypomina mi to pomadkę - nie w vintage'owy sposób, ale czuję, że jest coś ponad natychmiastowy zapach róży. Z drugiej strony Une Rose jest jak niesamowita woda różana, ale bardzo intensywna. W słoneczny dzień nie rozumiem go tak dobrze, ale eksploduje w kwiaty i zaczyna błyszczeć w deszczu, jest w tym coś niesamowicie melancholijnego i jest piękne. Utrzymuje się w powietrzu, gdy się poruszasz, i czujesz, że każda kropla deszczu wchłania zapach z otoczenia. To również nie jest zbyt skomplikowane, ale bardzo interesujące, a trwałość jest bardzo dobra. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Rose Tonnerre otwiera się jasną i soczystą różą z mocnym geranium - jest intensywnie kwiatowy, a jednocześnie delikatny i czysty. Słodycz zapachu pochodzi od miodu, jednak jest on lekki i zwiewny, a nie gęsty i syropowaty. W sercu pojawia się słodki, ziemisty akord trufli, który niesamowicie dobrze łączy się z różą - nadając zapachowi bardzo lekką smakowitość w połączeniu z miodem. Mimo to róża i geranium utrzymują się na pierwszym planie przez cały czas trwania zapachu. Ogólnie rzecz biorąc, są to fantastyczne perfumy skoncentrowane na róży, z unikalnymi nutami, które dodają im charakteru. Jest bardzo przyjemny, przyjemny i rażąco kobiecy i zdecydowanie nie brakuje mu charakteru. Być może jest to bardziej kobieca alternatywa dla Portrait of a Lady.
Uwielbiałem ten zapach. Uważam, że ma bardzo elegancki i dojrzały profil róży. Niestety, trwałość, a szczególnie sillage, były dla mnie zbyt krótkie. Poza tym, chciałbym, aby to był mój zapach różany.