Mam tylko próbkę tego zapachu i nie zamierzam go kupować, więc na podstawie kilku noszeń. Od razu w otwarciu pojawia się bardzo mocna lawenda. Jest piękna, ale nie jestem wielkim fanem lawendy. Tropikalny ananas jest bardzo realistyczny i od razu wyczuwalny po otwarciu, ale również długo się utrzymuje. Jest naprawdę soczysty. Nie mogłem stwierdzić, że w nutach bazy jest wanilia, to nie jest ten rodzaj „słodkiej wanilii”. Łagodzi zapach. Czuję lekką ziemistą paczulę z labdanum, co sprawia, że kompozycja jest głębsza. Technicznie bardzo dobrze wykonany i zblendowany, nie jest zbyt słodki ani duszący, ale to bardzo bogaty zapach i całkowicie unisex. Jeśli kochasz ananasa, to jest to must-have, ale musisz być również fanem ziołowej lawendy. Ta nuta jest dla mnie trudna, więc zmusiła mnie do napisania krótkiej recenzji zamiast dłuższej analizy. Nuty są tu błędne, nie ma anyżu, geranium, karmelu ani cukru. Jedyną słodką nutą tutaj pochodzi z ananasa, moim zdaniem. Dziękuję za przeczytanie, a jeśli chcesz mnie śledzić na IG: @ninamariah_perfumes
Chłopcze, jak ja kochałem ten zapach. Teraz każdy, kto mówi „po prostu weź trochę olejku eterycznego lawendowego”, wyraźnie nie rozumie tego zapachu. To prawda, że dominuje w nim lawenda (przynajmniej na początku), ale porównywanie go do surowego materiału lawendowego (który, w zależności od pochodzenia/ekstrakcji itd., może być bardzo zmienny) jest po prostu nie fair. Nie jest też sprawiedliwe mówić, że jest w jakikolwiek sposób podobny do Caron Homme, Dior Eau Noire czy jakiegokolwiek innego zapachu opartego na lawendzie. Jak coś, co ma taką dominację lawendy, może być tak różne... cóż, z powodów, które wymieniłem powyżej, ale bardziej istotnie, dzięki świetnemu perfumiarzowi na czołowej pozycji i komplementarnym nutom otaczającym. Otwarcie jest świeże, słodkie i dziwne, ale zakotwiczone przez rosnącą ziołową nutę lawendy, która szybko kwitnie i rzeczywiście daje uczucie muzyka (cokolwiek to znaczy?). Przypuszczam, że to rodzaj twórczej, spokojnej atmosfery. Główną rzeczą, którą robi Music for a while, jest przeniesienie mnie z powrotem do młodości, przypominając mi bardzo wyraźnie o jakichś żelkach, tropikalnych owocach, a wymieniony tutaj ananas ma absolutnie sens, chociaż sam tego od razu nie zauważyłem. Rozumiem, dlaczego niektórzy mogą nienawidzić tego zapachu, mdląco słodka i intensywna lawenda, a nawet przyznam, że stał się trochę taki z powodu cukierkowej, owocowej słodyczy i ogólnej artystyczności, ale dotknął czegoś we mnie i delikatnie to łaskotał. Carlos Benaim to interesujący perfumiarz, ale to było trochę nieoczekiwane, ale z perspektywy czasu, absolutnie w jego stylu. Chcę go, ale nie za cenę detaliczną FM.

Nie dla mnie pełna butelka. Wykorzystam próbkę. Uwielbiam lawendę, ale tę łagodniejszą, okrągłą. To jest ziołowy wybuch lawendy, co wcale mi nie przeszkadza. Jednak to, co mnie odrzuca, to słodkie owocowe nuty i karmel łączący się z lawendą na początku. Nawet jeśli karmel jest wymieniony jako nuta bazowa, czuję go przebijającego się na początku i to po prostu nie jest dla mnie. Cieszę się z nuty ananasa w sercu oraz połączenia paczuli i wanilii. To dziwne połączenie, jak wspomina Houdini w swojej recenzji. Jest interesujące i inne. Jeśli lubisz słodkie, lekko kwasowe owoce, karmel i masz słabość do lawendy, to może być coś dla ciebie. Przypomniało mi to, jak Twilight z Lush jest podobny. Więc spróbuj tego, jeśli nie możesz zdobyć tego zapachu.