fragrances
recenzji
Mój zapach charakterystyczny
627 recenzji
Okropne, zderzające się nuty. Wymiotny bleurgh.
To jak typowy zapach żelu pod prysznic dla mężczyzn z lat 90-tych.
Dusząco mocny z duszącym, utrwalającym wykończeniem. Gold Immortals jest 1000 razy lepszy.
Ostatnio próbowałem La Dompteuse Engagée i chociaż mi się podoba, czegoś mi w nim brakowało, pragnąłem bogatej, syropowej głębi. Fils de Joie to dokładnie to, czego mi brakowało. Brzęczące białe kwiaty i gęsty miód, ale nie gourmand. Lekko zielono-bananowy/tuberozowy od ylang. W przeciwieństwie do wielu zapachów Serge'a Lutensa, nie wydaje się metaliczny ani syntetyczny (a wiesz, że lubię niektóre z nich). To jest na wyższym poziomie. Noszę to przez cały dzień dzisiaj, w najcieplejszy wiosenny dzień tego roku w Paryżu, i jest absolutnie wspaniałe. Jest mocne, ale doskonale pasuje do każdej sytuacji, nie dominując przestrzeni powietrznej i bez piszczenia czy drapania (to powiedziawszy, nałożyłem ostrożnie). Teraz to jest obok L'incendiaire jako mój ulubiony zapach Serge'a Lutensa.
Bardzo wymagający fotorealistyczny, indolowy, morderczy triffid kwiatowy. To osiągnięcie perfumerii, ale całkowicie nie do noszenia dla mnie. Ma również nuklearną wydajność, co odkryłem w trudny sposób. Rano wychodziłem z domu i spryskałem się dwoma małymi psiknięciami (z dekantu, więc naprawdę małe psiknięcia). Zapach całkowicie mnie przytłoczył w ciągu 30 minut, a mimo to nadal intensywnie, odpychająco się rozprzestrzeniał przez około 5 godzin. Nie mogłem się doczekać, aby go zmyć.
Niesamowity, pikantny i lekki. To kardamon w sposób, którego nigdy wcześniej nie spotkałem. Suchy jak cynamonowe patyki i suszone owoce, ale jednocześnie świeży i orzeźwiający. Uwielbiam!
Uwielbiam to. To były pierwsze perfumy, które kiedykolwiek powąchałem z tej marki, i myślałem o nich przez dwa lata, zanim w końcu zdobyłem tester w rozsądnej cenie. To unikalny zapach róży z doskonale zbalansowanym towarzystwem figi i eukaliptusa. Nie potrafię zidentyfikować cashmeranu, ale wyobrażam sobie, że sprawia, iż nie jest to brutalnie zimny i drzewny zapach. Brzmi to głupio, ale jest jednocześnie proste i złożone, ponieważ te same trzy nuty nieustannie się zmieniają i przeplatają podczas noszenia. Nie ma niespodzianek, ale mi to odpowiada, ponieważ to olśniewająco piękny zapach, który nie jest zbyt liniowy, ponieważ odczuwam coś innego w różnych temperaturach, porach roku itd. To zdecydowany faworyt, ma świetną trwałość i potrafi być wytrwały i mocny, nie przytłaczając mnie ani nie odbierając innym powietrza. Absolutna klasa w butelce.
Czasami po prostu chcę nosić absolutny śmieć, a kupiłem cztery z tej linii jako paczkę na Vinted. Cóż... Muszę powiedzieć, że to naprawdę radosna mała buteleczka śmiecia. Pachnie naprawdę dobrze. Jest w tej samej kategorii co Tobacco Vanille, o tyle, o ile tytoń jest realistycznym surowym tytoniem do skręcania, w połączeniu z cukrową, waniliową suszoną owocowością. Nie mówię, że jest podobny, to byłoby szalone, ale zaskoczyło mnie, jak realistycznie pachnie ten tytoń. Spodziewałbym się, że coś w tej cenie będzie syntetycznym bałaganem. Ma całkiem sporo wspólnego z Eau des Baux. Ma też dobrą wydajność, względnie mówiąc, a ja uwielbiam tę zabawną, kreskówkową butelkę i etykietę. Wygląda jak coś, w czym kupiłbyś syrop. A propos - mam Tobacolor. Ktokolwiek umieścił to w zapachach, żartował lub był na haju.
Kupiłem sporo 10 ml perfum Avon na Vinted i każdy z nich zaskoczył mnie swoją równowagą, jakością i oryginalnością. To jest piękne i podnoszące na duchu, z ciepłą słodyczą, która nie przytłacza; to bardziej ciepła, mglista słodycz ogrodu w letni wieczór. Jakaś nuta wprowadza mnie w błąd, sprawiając, że myślę, że czuję zapach jaśminu nocnego, ale to dla mnie dobra rzecz.
Migające światła i syreny, facet z megafonem mówi "odejdź od perfum, powtarzam, odejdź od perfum"... To jest nuklearne, jakby, socjopatycznie nuklearne, ale jeśli spryskasz delikatnie dwa lub trzy razy z odległości nie bliższej niż 20 cm od skóry, i z WIELKĄ ostrożnością, to jest wspaniałe! Zapach jest magiczny, łącząc woskowe, mydlane aldehydy z mętnym kadzidłem i akordem skórzanym przypominającym paczulę. To gotycka siostra Melograno, a ona może oszaleć i zabić wszystkich w okolicy.