Od dawna czekałem na wypróbowanie tego zapachu i po rozczarowaniu Byredo zacząłem myśleć, że ten zapach może być przereklamowany. Cóż, w końcu dostałem go do nosa i mogę powiedzieć, że Pulp jest fantastyczny! Otwarcie jest bardzo, bardzo intensywne, słodkie, dżemowe i zdecydowanie pasujące do nazwy pulpa. Następnie, gdy wysycha, staje się mniej cierpki z jagodami, a bardziej wodnistą figą i odrobiną egzotycznego kwiatu Tiare, który moim zdaniem tworzy ten zapach. Piękny i egzotyczny Byredo trafił na coś naprawdę dobrego, chcę butelkę.
Na papierze (w przenośni) to wszystko, co zazwyczaj nienawidzę w perfumach. Owoce, tiare, rażące nuty, czekolada z owocami. Początkowy spray w sklepie na kartonik wywołał u mnie reakcję HEEELL nie, ale potem wkradł się w każdą moją myśl przez wiele dni. Zdołałem zdobyć próbkę i nosiłem ją na długi spacer po ogromnym parku latem, i to było niesamowite. Zużyłem próbkę w ciągu następnych kilku dni. Teraz mam pełną butelkę, a po kilku miesiącach byłem niepewny, obawiając się, że mogę ją znienawidzić, ale nie, jest niesamowita. Jak wszyscy mówią, jest na granicy między dojrzałym a zgniłym, ale to właśnie dlatego działa. To, co ratuje ją przed byciem nastoletnim, frywolnym tanim zapachem. Jest niepodobna do niczego innego, a obok M/Mink to jedyna rzecz, z którą warto się zaprzyjaźnić z Byredo.