Ambre Magique... jest jak magiczna sztuczka, która zawiodła przed wielotysięcznym tłumem. Żenująca i porażająca porażka, która nawet nie zasługuje na nienawiść, ale zostanie po prostu zapomniana. Musieli zapomnieć umieścić tu bursztynowy akord, ponieważ nigdzie go nie widać. Wanilia jest przynajmniej obecna, jest słodka, kremowa i całkiem przyjemna. Tu jednak pojawiają się problemy - rozgrzewający kardamon połączony jest z plastikowym kwiatem pomarańczy i najgorszym: cachaloksem. Oczywiście nie wiem, jak pachnie cachalox w oderwaniu od innych składników, ale z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że to właśnie ten materiał nadaje zapachowi taniości. Nie pachnie rozgrzewająco, przytulnie ani tak, jak można by oczekiwać od bursztynowego zapachu. Pachnie po prostu tak, jakby bezinteresowny perfumiarz zlepił ze sobą mnóstwo syntetycznych cząsteczek drewna, by stworzyć coś, co pachnie przyjemnie, ale nic poza tym. Gdy tylko odrywam nos od ramienia, już zapominam, jak pachnie. Boleśnie nudny.
Ten komentarz został przetłumaczony maszynowo.
0
rok temu
Ambre Magique od Mizensir zostały wydane w 2022 roku. Perfumiarzem tej kreacji jest Alberto Morillas. Zawiera nuty głowy: Mandarynka Pomarańczowa and Kwiat pomarańczy, nuty serca: Kardamon, Cashalox, and Róża, and nuty bazy: Ambergris and Wanilia.
Ambre Magique... jest jak magiczna sztuczka, która zawiodła przed wielotysięcznym tłumem. Żenująca i porażająca porażka, która nawet nie zasługuje na nienawiść, ale zostanie po prostu zapomniana. Musieli zapomnieć umieścić tu bursztynowy akord, ponieważ nigdzie go nie widać. Wanilia jest przynajmniej obecna, jest słodka, kremowa i całkiem przyjemna. Tu jednak pojawiają się problemy - rozgrzewający kardamon połączony jest z plastikowym kwiatem pomarańczy i najgorszym: cachaloksem. Oczywiście nie wiem, jak pachnie cachalox w oderwaniu od innych składników, ale z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że to właśnie ten materiał nadaje zapachowi taniości. Nie pachnie rozgrzewająco, przytulnie ani tak, jak można by oczekiwać od bursztynowego zapachu. Pachnie po prostu tak, jakby bezinteresowny perfumiarz zlepił ze sobą mnóstwo syntetycznych cząsteczek drewna, by stworzyć coś, co pachnie przyjemnie, ale nic poza tym. Gdy tylko odrywam nos od ramienia, już zapominam, jak pachnie. Boleśnie nudny.