Dobrze, więc ten zapach to ten od Celine, o którym słyszałem, że ludzie mówią, jak bardzo różni się i jak bardzo pachnie Palo Santo, materiałem, który jest często mylony, i przepraszam, ale nie uważam, że to szczególnie oddaje zapach palo santo. Na szczęście, bo to naprawdę dziwna rzecz, przynajmniej w moim doświadczeniu. Pamiętam, że ktoś, gdzieś powiedział, że ta kalifornijska nazwa jest właściwa, ponieważ pachnie jak Palo Santo uprawiane w Południowej Kalifornii, a chociaż nie mogę powiedzieć, że to wąchałem, to Palo Santo, które znam, nie jest zbyt różne od drzewa sandałowego, ale z szalonymi, prawie nieokiełznanymi aspektami, czy 'efektami ubocznymi', jak bym to nazwał, gdyby Palo Santo było lekiem. Nie wątpię, że ta formuła zawiera jakieś chemikalia zapachowe drzewa sandałowego, ale nie nazwałbym tego zapachem opartym na drzewie sandałowym (palo santo), chociaż niektórzy tak mówią i warto to zauważyć. Lubię otwarcie, jest bardzo eleganckie, świeża bergamotka i od razu drzewne w tym linaloolowym stylu, a właściwie lekko przypomina różane drewno, jeśli już, oraz odrobinę Serge/Sheldrake feminite du bois, duchowo nie sugerując, że ten zapach jest tym, co takie. To, co dostrzegam, to rodzaj nowoczesnego, francuskiego drzewnego akordu irysowego, nie unikającego swojej bazy Iso E Super i eleganckiego akordu irysowego, drzewne aspekty przybliżonego wetiweru i cedru, ale łagodne, puszyste i bez krawędzi i zgrzytu tych surowych materiałów, prawdopodobnie dlatego, że ich nie ma (przynajmniej nie w dużych ilościach). Uważam, że to bardzo ładny perfum. To chyba najbardziej nijakie stwierdzenie, jakie mogłem wymyślić, a obawiam się, że to dość nijaki perfum, z pewnym brakiem obecności i trwałości. Umieściłbym go w kategorii z Bois D'argent i L'eau d'Hiver i nie jest mniej elegancki i stonowany, po prostu nie tak dobry. Właściwie jest znacznie bardziej podobny do serii Prada Infusion, ale nawet brakuje mu części tej urody, a one były objawieniem w swoim czasie, ten wydaje się bardziej zielony, mszysty i dla mnie nieco bardziej męski, ale nie lepszy z tych cech. Lubię ten perfum, wiem, że nie brzmi to, jakbym go lubił, ale tak jest, po prostu jestem niedoinformowany i muszę być szczery, nie chwyta mnie tak, jak miałem nadzieję, myślałem, że będzie na równi z Nightclubbing, ale jest tu znacznie mniej, co mogłoby mnie ekscytować.
Mossowe drzewo sandałowe z cytrusami na górze. Nie pachnie jak palo santo. To prawie jak Eau de Citron Noir, ale zrobione w mniej przerażający sposób i z javanolem zamiast ambrofixatyw. To nie jest zły perfum, ale pozostawia mnie obojętnym i prawie staje się dla mnie lekko octowe.