Ten zapach pachnie dla mnie jak świąteczne ciasteczka cynamonowe. Chociaż cynamon nie jest wymieniony w nutach, to czuć słodycz i pikantność, a nie mleczność. Może się to zmienić w fazie wytrawnej, ale na papierze pachnie jak słodki deser. Pomiędzy tym zapachem a Blanche Bete, uważam, że Blanche Bete jest bardziej mleczny, a także łatwiejszy do noszenia, bez uczucia przytłoczenia lub mdłości z powodu słodyczy, którą odczuwam po powąchaniu Bianco Latte. Mogę sobie wyobrazić, dlaczego jest popularny na scenie gourmand, może być piękny na właściwej osobie w okresie zimowym. ✨️
Bianco Latte otwiera się niesamowicie słodko, jak dekadenckie karmelowe macchiato z dodatkowym syropem waniliowym i puszystą, miodową śmietanką. Jest tak słodka, że prawie doprowadza mnie do szału, co prawie doprowadza mnie do płaczu, ponieważ jestem jedną z tych osób, które płaczą zamiast krzyczeć, gdy są wściekłe. I to sprawia, że myślę o super słodkich zwierzętach, o tym, jak czasami, gdy widzimy małego puszystego futrzanego kotka, po prostu wybuchamy płaczem. Nawet jeśli są urocze, urocze i sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi! A to z kolei sprawia, że myślę o tej starej stronie z 2006 roku, Cute Overload, i o tym jednym szczególnym pucołowatym, puchatym króliczku, którego futro było takie białe, a oczy takie duże i niewinne, a ja po prostu umierałam za każdym razem, gdy go widziałam. Myślę, że to jest właśnie esencja, którą Bianco Latte stara się uchwycić - ta przytłaczająca, niemal bolesna słodycz, która wywołuje złożone emocje. W miarę jak zapach osiada na skórze, łagodnieje, podobnie jak uspokaja się po początkowym pośpiechu na widok niemożliwie uroczego stworzenia. Gdy Bianco Latte wysycha, pojawia się białe piżmo, tworząc zwiewną miękkość, która naśladuje wyobrażony dotyk niemożliwie puszystego futra króliczka. Wanilia staje się bardziej zaokrąglona i miękka jak pianka marshmallow, przypominając, jak chciałoby się przytulić tego słodkiego malucha. Nuty miodu utrzymują się, przypominając o złotym blasku nostalgii za prostszymi dniami w Internecie, kiedy urocze zdjęcie zwierzęcia może być główną atrakcją popołudnia. To zapach, który nie tylko przywołuje wspomnienia, ale także uczucia - tę mieszankę radości, czułości i niewytłumaczalnego smutku, który pojawia się po spotkaniu z czymś prawie zbyt cennym dla tego świata.
Pierwsze wrażenia, to nie jest wcale tak słodkie ani cukrowe, jak sugerowały opinie. Nie pachnie wcale jak Pink Sugar czy Lira... Skąd w ogóle porównanie do Liry? Ledwo wyczuwam jakikolwiek cukier czy mleko. Jest lekkie i eteryczne, jak zapach, który czujesz, gdy wchodzisz do luksusowego sklepu meblowego. Sillage nie jest wielkie, czuję je wokół siebie, gdy się poruszam, ale na tym kończy się jego projekcja. Przypomina woskową świecę waniliową. Ekstremalnie woskowe z nutą wanilii, jest nawet odrobina mięty. To ładna wanilia, ale są inne, które wolę. Miałem nadzieję, że to będzie gęsta, cukrowa butelka puszystej wanilii - jak Kayalis Vanilla Royale, ale zamiast tego dostaję super miękką, wyblakłą syntetyczną wanilię - znacznie bardziej przypominającą Vanilla Violet Orchid z Zary. Kupiłem ją bezpośrednio ze strony, więc nie martwię się o autentyczność zapachu. Może po tym, jak moja butelka się ustabilizuje, poczuję się inaczej, ale z pierwszych wrażeń miałem nadzieję na coś więcej. To wciąż piękny, unikalny zapach, ale wcale nie jest tym, czego się spodziewałem. Aktualizacja - mam ją już od kilku miesięcy i... wow... jest lżejsza i bardziej karmelowa niż waniliowa, ale naprawdę zaczynam ją lubić. Trwa również WIEKAMI!! Nic się nie równa, jest tak unikalna i pyszna.
